Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdałam sobie sprawe,że wole być kelnerką niż menadżerem...

Polecane posty

Gość gość

Mam wykształcenie i miałam super karierę, nawet zagraniczną. Jako Menadżer. Pracowałam niedługo po parę miesięcy zmieniając firmy bo jakoś tak wychodziło, albo moje stanowisko było usuwane. Stałam się bezrobotna i po jakimś czasie, żeby nie dostać bzika stałam się kelnerka bo kiedyś to na studiach robiłam i pamiętam, że mnie cieszyło. Myślałam, ach spalę trochę kalorii i będe miała zajęcie. I tak jakoś jestem nią już 4 miesiąc. Wybrałam chyba najgorszą możliwą restaurację, mało godzin i ludzie tyrają. Szukam pracy menadżera, zadzwonili do mnie z pporpozycją i czy mi się podoba stanowisko oczywiscie powiedziałam, że tak ale w głebi serca przypomniało mi się z jakimi głupimi ludźmi pracowałam i doszłam do smutnego wniosku, że wolę być kelnerką. Praca fizyczna i ciężka, strasznie mało platna ale jestem między ludźmi i obserwuje menadżera, jest tu wszystko tak widoczne, bo nie wysyła się tylko emaili ale jest żywy kontakt z człowiekiem. Zaczęło mi się to podobać. Spalić kalorri nie spaliłam od jedzenia które dają tylko jeszcze przytyłam, bulwersuje się wypłatami bo są ledwo na przeżycie. I odkryli już menadżerowie, że ja się nie zachowuje jako kelnerka tylko menadżer. I teraz się zasntaiwam, czy rzeczywiście praca którą szukam będzie spełnieniem moich marzeń. Siedzenie przy kompie 8 godzin odpisywanie klientom. I okazjonalne spotkania. Bardziej cieszy mnie rozmowa z klientami w restauracji, uśmiechanie się, obsługa klienta. Ale mam tez pociąg do zarządzania ludźmi... już chyba robię to automatycznie i nieświadomie. Moja restauracja szuka kierowników, ale ja nie mam doświadczenia w tej dziedzinie. A w dodatku, żeby dostać tą pracę zaniżyłam swoje kwalifikacje. Myślę co tu zrobić... Zapytać szefa o to opcję, powie,że czemu nie powiedziałam mu prawdy od razu ? Wiem , że mnie lubi ale nie wiem czy chciałby mnie na supervisora. Zastnawiam się nad zmianą restauracji, ale może powinnam się trochę przemęczyć w tej i zobaczyć co z tego wyjdzie ? Albo iść do szefa pogadać, jakieś rady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś coś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekspert od Stanowisk
Idź pogadaj, jeżeli szef jest w porządku to da ci szansę spożytkowania potencjału. Dla obopólnej korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eksperta nie słuchaj. ja jestem na studiach o których zawsze marzyłam, rzeczywistość jest taka, że jak sobie pomyślę że zaraz na nie wracam to mi niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×