rodzice wywieraja presje zebym

zalozyla rodzine bo mam 30lat, mowia ze jestem nikim ze im wstyd bo nie mam meza i dzieci, ze nic nie osiagnelam, a to ze mam dobra prace mam sobie w d wsadzic ze ich nie obchodzi bo sie wstydza za mnie i jeszcze dodali ze juz mozliwe zapozno na to zebym miala dzicko ze/wz na moj wiek, co mam robic? chcialabym miec rodzine ale do cholery nic na sile, jak z nimi rozmawiac?

nie da się z takimi rozmawiać... to już takie pokolenie

Tylko ze w takim wypadku nie bedziemy rozmawiac o czymkolwiek ichnie interesuje jak mi minal dzien, jak bylo w pracy co robie w wolne jak sie czuje oni nie chca o tym rozmawiac zadaja kontra pytania typu ty mi lepiej powiedz czy chcesz umrzec jako starapanna czy jestes lesba :/

to współczuje rodziców... na każdego przychodzi pora a jak oni tego nie rozumieją to cóż poradzić... to nie są czasy jak 30 lat temu, teraz jest dużo cieżej - dosłownie o wszystko

tez o tym myslalam :D

Wstydziłabym się takich prostaków za rodziców. Masz dobrą pracę - mieszkaj sama i ogranicz kontakty. Jak zaczniesz wymagać szacunku do siebie i przetrzymasz z pół roku, to zaczną się gryźć w język. Nie musisz tego wysłuchiwać i nie ma tu miejsca na tłumaczenie, tylko jasny komunikat "nie życzę sobie takich tekstów"

Ja juz od dawna nie mieszkam z nimi jestem samodzielna ale chce znowu miec fajne z nimi kontakty potraktowali mnie jak tredowta jakbym nie wiem co zrobila a ja chcialam cos w zyciu osiagnac mialam zwiazek ale nie wypalil nie chce brac byle kogo bo musze szukac kogos na szybko bo tak mi kaza

i madra dziewczyna z ciebie. olej to co mowia, takie teksty to moga sobie wsadzic w d**e