Jak znaleźć faceta,który jest godny uwagi?

Ja przeważnie spotykam fajnych ludzi na imprezach u znajomych, gorzej jak się ma bardzo stały krąg tych znajomych. Łatwo kogoś poznać też w barze, w takim w którym można pogadać, a nie na dyskotece, bo tam to zostaniesz zmacana zgodnie z instynktami i będziesz powtarzać, trzy raz że nie Ela, tylko Ewa :D

Ponadto pierwszy lepszy jes chyba lepszy niz drugi lepszy? Wy nie rozumiecie nawet o czym rozmawiacię. Wymieniane jedynie dźwięki ktore nauczono was wydawać reakcji na inne dźwięki.

Nie rozumiecie zdaje sie ze mechanizmy ktore doprowadziły do powstania człowieka w tym ewolucja maja w d***e to czy bedzice mieli miały udany związek.

Ty chyba nie rozumiesz potocznego znaczenia słów "pierwszy lepszy".

Nie interesują mnie potoczne znaczenia frazesy i głupie baby. Tzn nie interesują mnie o ile nie sa ładne;)

Psujesz dynamikę rozmowy, daj nam się pozwierzać, nawet jeśli nasze marzenia o związku przeczą instynktom i ewolucji. No chyba, że jesteś przystojny, to zostań mądry dziadzie :)

Tak mnie nie interesują, że aż lubię na nie odpowiadać i tłumaczyć, że nie interesują ;)

Hm, gameover zdaje się promować bardzo popularny trend - lepiej z kimkolwiek, byle było, niż wcale.. ...a później tyle rozwodów.

I co z tego wynika?

Nie prowokuj go SzP, bo teraz to on musi ci napisać czego nie rozumiesz :/ i powie żeś głupim babem jesteś.

Nie interesuje mnie rozmowa z toba tylko dyskusja. Nadinterpretujesz moje zainteresowanie:)

Nawet jeśli co jest złego w wymianie zdań. Poprzez przeciwieństwa też można poznać drugiego człowieka. A jeśli zacznie obrażać? Spłynie po mnie jak po kaczce i też niewiele się stanie.

"SzPdziś Hm, gameover zdaje się promować bardzo popularny trend - lepiej z kimkolwiek, byle było, niż wcale.." Xxxx nie czuje sie na siłach aby kreować trendy. Mówię jest. Oraz staram wytłumaczyć dlaczego tak jest. Ato ze tak jest nie wynika ztego ze jak mówię.. Dobr spadam bo nie nadziei na zadne wnioski wyciągnięte juz zreszta dawno.

Gameover bredzisz....

Nie twierdzę, że starasz się kreować trendy, raczej, że z tym trendem całkiem nieźle korelujesz.

Pisze z telefonu. Mówię o tym zeby nie zostac posadzonym o walnie konia jedna ręką na co mogłyby wskazywać moje błędy. Nie nazwałem nikogo z was głupim. To było stwierdzenie ogólne. Sajonara

Ja próbuję wybierać tak żeby i instynkt i rozum były zadowolone :) Sądzę że tak można. W związku z tym samiec dający zdrowe geny moim potencjalnym dzieciom i tak odpadnie jeżeli coś mi nie będzie pasiło w jego sposobie bycia/poglądach/stosunku do mnie. Tu oczywiście ja też mogę odpaść przez czyjś decyzję.

Jeżeli ktoś kieruje się samym instynktem,bez rozumu to...chyba szuka jedynie przygód.Jest coś w tym,że do jednych mężczyzn ciągnie nas bardziej,a do innych mniej,ale nie wyobrażam sobie być z facetem,który załóżmy odpowiada mi bardzo swoim wyglądem,jest szarmancki itd,ale np ma w naturze też bycie kłamliwym... Instynktownie (tylko instynkttownie) to może i kierują się plemiona afrykańskie.Tekst typu :każda pierwsza lepsza będzie pasowała do jakiegoś faceta i na odwrót to beznadziejne stwierdzenie,bo wiele determinują cechy tego partnera,to w jaki sposób się zachowuje wobec nas itd itd...

Bo to nawet nie chodzi o to, że będę się męczył z jakąś durną lalą, ale o losie, na cóż mam krzywdzić moje dzieci jej genami!

Ale tutaj nie chodzi o to,żeby męczyć się z kimś ;) tylko,żeby cieszyć się tym związkiem.Nie ma nic gorszego od bycia ze sobą-bo tak! bo lepiej tak niż żyć samemu... Moim zdaniem lepiej szukać tego jednego jedynego,czy tej jednej jedynej,a nie marnować czas z kimś z braku laku.

Oj, to jaką podejmiesz decyzję, czy się z kimś zwiążesz, czy odrzucisz kogoś, to zbiór irracjonalnych przesłanek, które twój mózg zlepi i wytworzy wniosek, który ma daleko do obiektywizmu. To czy będę z kimś szczęśliwy, nie da się poznać w ciągu kilku miesięcy trwania związku i tak trzeba będzie wiele współpracy z obu stron, żeby jakoś przetrwać.

Nie filozofuj. Albo z kimś jest "po drodze", albo nie. Jeśli ktoś jest nieprzystosowany, bądź szuka w nieodpowiednim sobie targecie - albo będzie wiecznie sam, albo bedzie wiecznie nieszczęśliwy.

Ale moment. Na imprezach nie, w necie nie, w dodatku dystans i sprawianie wrażenie oschłej, i ten głupi tradycjonalizm, że kobieta to może tylko biernie czekać, nic od siebie (co zresztą jest też bardzo wygodnickie). To jak ty autorko chcesz właściwie poznać kogoś? Wystarczy pójść w tym twoim mieście studenckim do pubu ze znajomymi i rozejrzeć się wokół. I zerwać z konwenansami i zagadać przy barze do fajnego faceta, który wpadnie ci w oko. No ale korona by z głowy spadła. Lepiej narzekać.

I nie oczekiwać, ze po jednym piwie kleknie i powie: chce poważnego związku!!!

Po prostu trzeba być fajna kobieta, z która sir chce być. A, ze przy okazji stworzy się związek - to super. Najczęstszy błąd kobiet: przypieranie do ściany i zadanie poważnych deklaracji.

Jak facet poczuje, ze z ta konkretna kobieta może być fajnie w życiu - sam się zdeklaruje.

Myślę że to taki któremu się powodziło i nagle został zraniony, coś stracił ale dalej stara się żyć lub uczciwie żyjacy , przebywający z ludźmi lubiący ludzi, szanujący to co ma, znajacy swoją wartość, korzystający z rzycia

mialam fajnych facetow

Gdzie znaleźć? Ano np. w kościele, we wspólnocie, na pielgrzymce, w kółku zainteresowań, przy pracy na wolontariacie itp. W takich miejscach prędzej znajdziesz kogoś bogatego wewnętrznie, duchowo i opiekuńczego :)

dobrze mówisz -powyżej