Dziwię się ludziom którzy przeprowadzają się DO Warszawy

dużo kasy, dużo agresji, brak rodziny, wszędzie daleko, w pracy wyścig szczurów, mnóstwo chamstwa z Podlasia, na nic nie ma czasu, wszedzie daleko, wszedzie drogo, ceny mieszkań kosmiczne ludzie ogarnijcie się, co z tego, że jest praca jak nie każda jest płatna 10 000 zł na rękę w konsekwencji czego mnóstwo ludzi kradnie, szuka bogatych zon, naciąga innych na kasę na sympatii, albo daje d...y za kasę...

masz racje, ja w zyciu nie chcialabym mieszkac w warszawce

też się dziwię, nie chciałabym tam mieszkać...za żadne pieniądze, jak tam jestem na parę godzin a co rok ze dwa razy tak jestem to już mam dosyć...ale mam ciotkę która uważa że to najlepsze miejsce świata, no cóż ludzie mają różne poglądy.

zapomniałam jeszcze wspomnieć o patologiach społecznych: kradzieże rozboje, mnóstwo zdrad, prostytucji, rozwodów. Ludzie żyją obok siebie a nie ze sobą.

każdy myśli że bedzie tam kokosowe życie mieć

Jestem od kilku lat w związku z rodowitym Warszawiakiem, myślałam o przeniesieniu się tam. On nie chce mieszkać w stolicy. Zresztą mi też jest dobrze w moich rejonach. On tu widzi różnice. Ludzie są dużo lepsi, życie płynie spokojniej. U moich rodziców na wsi czuje się jak na urlopie. Tylko z pracą gorzej.

jedyny plus Warszawy to praca, reszta to same minusy! i nie piszcie o teatrach, operach, parkach itp, bo na to po pierwsze nie ma za dużo czasu na codzień, po drugie masz to również w trochę mniejszych miejscowościach zarobki owszem, pod warunkiem ze jestes super specjalistą to wtedy od 4-5k na rękę to można probówac, ale mieć tam dzieci rodzinę? bez sensu zycie na ogromnym kredycie, wszedzie daleko, nianie drogie, wegetacja praca-przedszkole-auto-dom-praca.