Problem z wynajmującym.

O co chodzi z okresem ochronnym?

Ood 1 listopada do 31 marca nie mozna eksmitowac ludzi ktorzy sa niepelnosprawni,maja dzieci lub kobiety w ciazy.nie zapewniajac im lokalu zastepczego

A czy ta rodzina nie jest nigdzie zameldowana? Jeśli jest, to jak najbardziej mają gdzie mieszkać. Poza tym "lokal zastępczy" to bardzo rozległy termin. Tym lokalem może być np. piwnica.

Nie mówiąc już o tym, że w momencie, gdy umowa wygasa nie ma faktycznie żadnych podstaw by twierdzić, że X mieszkał tu w momencie "eksmisji", a nie gdzieś indziej.

Lokal zastepczy musi spelniac warunki mieszkalne

Najłatwiej by było wywalić ich rzeczy na klatkę i wymienić zamki. Jednak im służy roszczenie o przywrócenia stanu posiadania lokalu - innymi słowy moga iść do sądu i żądać ponownego wprowadzenia. Moja znajoma kiedyś miała podobny problem. Na jej dzikich lokatorów podziałało wprowadzenie się 3 większych kolesi do tego lokalu, którzy mieli przyzwolenie na uprzykrzanie życia nieuczciwym lokatorom. Po 2 tygodniach spakowali manatki i lokal został opróżniony :))

hm ja tez wynajmuję tylko ze pokoj w moim mieszkaniu i juz 3 razy musialam "wyrzucac" takiego delikwenta. masakra,jak ludzie godnosci nie mają,zeby nie szanowac wlasciciela w jego wlasnym domu.

mysle,ze jaknajbardziej moga wejsc do swojego wlasnego mieszkania po wygasnięciu umowy. najlepiej z paroma zaprzyjaznionymi bandytami. i zrobic porzadek. jak ja robilam interwencję w moim mieszkaniu to facet zadzwonił na policję haha wowczas ja tez zadzwonilam i powiedzialam jaka sytuacja,dodalam tez ze próbował molestowac moją nieletnią corkę, na to policjanci powiedzieli ze mam dac mu pol godzinyu inaczej oni przyjedzdazją i sami go wyprowadzają. tak wiec niestety w takich przypadkach trzeba byc chamem.

Może masz w rodzinie albo znajomych młodych silnych mężczyzn. Niech wejdą z walizkami i powiedzą, że teraz oni wynajmują te mieszkanie i niech "umilają" im jak tylko potrafią obecność np. niech chodzą na golasa po mieszkaniu Mam nadzieję, że szybko się wyniosą

Co do tego, że lokal zastępczy musi spełniać jakieś tam warunki: wystarczy spojrzeć jak z tym problemem radzi sobie np. urząd miasta który wysyła lokatorów do okropnych nor.

Dzięki, problem rozwiązany. Mama przed chwilą dzwoniła, że mieszkanie opuścili. Co prawda zapieprzyli co tylko mogli, nawet żyrandol, ale ważne, że się ich pozbyli.

Najlepiej zamiast gdybać na forum, lepiej udać się po poradę prawną do kancelarii. W Łodzi działa Meritum Kancelaria Prawna. Kontakt oraz wszystkie potrzebne dane są na stronie: http://poradyprawne-kancelaria.pl/ :)

zawijamy kiece i lecimy spamerko