jestem obsesyjnie zakochana w zajetym gosciu

Co znaczy , że jest w dziwnym związku? Jaki to związek?

Nie czkaj na niego-stracisz lata zycia, a on nigdy nie wróci. Ja tak straciłam 3 lata a teraz trace juz 2 rok za innym. Rozumu chyba mi brakuje i dlatego popełniam ciągle ten sam błąd. Ale walczę z tym-nie wchodze na jego strony, staram się zyc swoim zyciem i obrzydzam go sobie na maksa. Przy tym pierwszym byłam na tyle głupia, że mając mozliwosc wyjazdu, nie wyjechałam bo liczyłam, że może gdzieś się spotkamy. Potem wyleczyłam się z niego wpadjąc w kolejna toksyczną relację-tyle, że teraz jest na odwrót-wyjechałam już, ale dla tego drugiego chciałabym wrócić, bo anuż go gdzie spotkam. Tłumaczę sobie, że to sie nie stanie i dzielnie-twardo siedze w nowym miejscu. Nie badz taka kretynka jak ja. Mnie juz nic nie pomoże.

Jeszcze dodam, że przy pierwszym nie wyjechałam, a to wyjazd był dla mnie szansą rozwoju. Myslałam o kimś zamiast o sobie. Teraz znowu mam szansę, ale podświadomie pragnę wrócić-ale nie zrobie tego (oby).

dziwny jego przyjaciele jej nie lubia, nie wychodzi z nia i z nimi, sam powiedzial,ze nie jest do konca szczesliwy itd wiem, ja w sumie nic nie marnuje, ale ponizam sie i kompromituje wypisujac do niego i czuje sie jak iditoka,ale w sumie nia jestem

takie kobiety jak ty to cierpietnice:D,uwielbiaja ladowac sie w zawile znajomosci,a potem cierpiec.Ten typ tak ma,zawsze bedziesz rolowana..

Mówisz o autorce czy pijesz do mnie?Takie kobiety jak autorka czy ja to nie cierpiętnice, ale naiwniaczki. Z tym, że zawsze bedziemy rolowane to prawda.

mialem na mysli was obie.Naiwniaczki to lekko powiedziane.Skad wy sie bierzecie co?Zamiast rozejrzec sie za wolnym,to wy na sile,zbawczynie milosci:D,sorry ale ja nie kumam takich bab

Oczywiście, że jest cała masa wolnych, ale co zrobić kiedy serce pragnie innego?Chodzi tu o chemię, pokrewieństwo dusz, dobre samopoczucie w swoim towarzystwie. Ci dwaj to były osoby, z którymi czułam się swobodnie i dobrze. Pierwszemu zawdzięczam zmianę na lepsze, a drugiemu zszargane nerwy...

Ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego, ze jestem naiwna itd ale co poradze? teraz chce zapomniec,nie pisac i nie kompromitowac sie... a czemu takich wybieram, nie wiem...

i takich facetow nigdy kara nie spotka,a ja psychiczna na wlasne zyczenia mam...