Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brak ochoty na seks po porodzie

Polecane posty

Gość gość

rok temu urodziłam dziecko. już w ciąży nie miałam ochoty na seks, ale myślałam, że to minie po porodzie, jednak nic z tego. obecnie znowu jestem w ciąży, ochoty na seks brak, mój partner już odchodzi od zmysłów a ja nie wiem już co mam robić. za każdym razem kiedy się do mnie zbliża, odtrącam go albo wymyślam jakieś wymówki, to silniejsze ode mnie. czy któraś z was miała podobnie i jakoś sobie z tym poradziła? proszę nie piszcie rzeczy w stylu "są inne sposoby zaspokajania męża niż stosunek" bo ja nie mam absolutnie ochoty na żadną formę seksu. boję się, że w końcu partner ze mną nie wytrzyma, ale naprawdę, nie potrafię się zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze moze byc to spowodowane tym ze nie czujesz sie pewnie w swoim ciele ku jestes bardzo zneczona. Moze nie wrócilas do swojej wagi sprzed ciąży. Mąż opiekuje sie dzieckiem? Moze potrzebujesz wypadu do kosmetyczki. Relaksu. Ludzie uprawiają seks jak są wypoczęci, zadowoleni. Musisz rozmawiac z mężem o swoim problemie. Na pewno predzej problem rozwiazecie razem niż tu na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde Ja też w ciąży ale mi się jeszcze bardziej chciało seksu w ciąży. TERAZ GDY zostało mi 3 tygodnie do porodu nie robimy tego bo mam dolegliwości.Hm właśnie Ja się też boję ze stracę ochotę po porodzie.Tylko ja zakładam spiralke potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, że ja z nim rozmawiałam już o tym wielokrotnie, do znudzenia. mówię mu, że jestem zmęczona, bo jestem bardzo, bo właściwie dziecko, dom, zakupy, wszystko co jest do załatwienia jest na mojej głowie, bo ja przecież teraz nie pracuję. jestem wykończona psychicznie i fizycznie a perspektywa drugiego dziecka, nie do końca planowanego, dobija mnie dodatkowo. on czas dla dziecka ma 2 dni w tygodniu po pracy i ewentualnie w weekendy, ale wiadomo, że jak jesteśmy oboje w domu to bardziej ja sie zajmuje dzieckiem niż on. kiedy poproszę go żeby coś zrobił w domu, posprzątał, to potem okazuje się, że ja mu "karzę coś" zrobić. w pierwszej ciąży sporo przytyłam, ale wróciłam już do wagi początkowej, chociaż i tak nie ważę tyle ile bym chciała. nie jestem gruba, bmi mam teraz 23, ale wiem, że on też nie jest zadowolony i często daje mi to odczuć. niby w żartach, ale wiem, że on nie żartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem myślę, że to moja wina, bo za bardzo "weszłam w rolę matki". ale z drugiej strony, skoro dziecko wypełnia mi cały dzień i jest właściwie tylko na mojej głowie, to jak miałam sobie ograniczać wchodzenie w tę rolę. po całym dniu bawienia się pacynkami, przewijania, karmienia i odpowiadania gugu na każde gugu, seks jest ostatnią rzeczą o jakiej myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź zatem sobie kochanka który cię rozpali. A tak na poważnie sama sobie szykujesz przyszłe problemy rodzinne. Jedna rada , musisz ,,zmusić,, go do opieki nad swoim dzieckiem. To go troche wymeczy, a ty w tym czasie musisz zbierać siły na przyslowiowy wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie odpowiedzialas na pytanie. Mąż to egoista, zbudza w tobie poczucie winy za normalne rzeczy które od niego wymagasz. Mówisz chcesz seksu masz mi pomoc bez narzekania. Nie chcesz zajmowax sie dzieckiem to odkurzasz zmywasz naczynia po pracy bo ja nie jestem robotem. Im dluzej będziesz zwlekać tym będzie ciężej. Poza tym serio nie rozumiem kobiet które wiążą sie z takimi facetami. Przeciez przed ślubem widac jaki ma stosunek do obowiązków. Moj facet umie wszystko, nauczył mnie gotowac, moze wstyd sie przyznać ale robic pranie:) zawsze sprzątaliśmy wspólnie. Ja miałam łazienkę i pokój a om kuchnie i pokój. W czasie ciąży rozmawiamy o tym jak widzimy podział obowiązków jak będzie dziecko. Mi w ciąży zapachy z kuchni bardzo przeszkadzają wiec dla niego to naturalne ze on sie zajmuje kuchnia. W ciąży jak dobrze sie czuje jasne ze więcej zajmuje sie domem bo obecnie nie pracuje, ale mój mąż zawsze mi dziekuje. Poza tym nie jestem typem, ze mąż powie ze czegos nie robi to idę plakac w kat i pisze na kafe ze mi zle, tylko sie wydrę, porozmawiam, uswiadomie i nie ma opcje ze powie mi ze mam spadać. Są rzeczy których nie lubi ale ja tez mam takie rzeczy i wtedy sie wymieniami. Ja myje okna on prasuje na przykład. Jestesmy otwarci i duiuzo rozmawiamy. Żyjemy tak jak nam pasuje a nie tak jak wypada. Traktujemy się przede wszystkim jak ludzi a nie ja jestem facetem wiec musze odrecac sloiki, wymieniać kkontakt a ja jestem kobieta wiec musze szorowax kibel i zmywać kurze. Ustalamy sobie kto w czym jest lepszy i robimy. Nawzajem sie motywujemy. Bardzo kocham i szanuje swojego męża i mysle ze on odczuwa wobec mnie takie same uczucia. Ale nie jest przypadkowym facetem, tylko po latach spottkania różnych gości wiedziałam juz czego oczekuje i kogo szukam i go.znalazlam. Nie polecialam na jego samochod, muskuly tylko na charakter i osobowość i dlatego po 7 latach nadal uwielbiam spędzać z nim czas, a mój mąż mówi ze najbardziej lubi byc ze mna bo inni są nudni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierz mi nie, jestem typem wypłakującym się na forum. to już u mnie ostateczna forma poddania się, bo próbowałam wszystkiego - regularnie o tym rozmawiamy, kłócimy się, ja wrzeszczę i nic. tak, mój facet to pieprzony egoista. wiedziałam o tym doskonale, ja egoistką również jestem. tzn byłam, dopóki nie mieliśmy dziecka. przez ostatnie osiem lat nie było problemu, teraz wszystko stanęło na głowie. też kiedyś byłam jego ulubioną i najciekawszą osobą, teraz jestem nudna i mało spontaniczna. to fantastycznie gościu z 9.05, że masz taki cudownie udany, egalitarny związek. mam nadzieję, że kiedy już urodzisz swoje dziecko, zaczniesz do niego wstawać po kilka razy w nocy i będziesz się z nim zostawać na cały dzień bo mąż będzie w pracy, nic się u was nie zmieni a mąż ci będzie zawsze za wszystko dziękował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mialam po ciazy. Zarwane noce pelno roboty w domu bo jeszcze w miedzyczasie przeprowadzka do tego cialo co tu kryc porazka. Gruba bylam blada okropnosc. Nie chcialam zeby taka mnie ogladal. Pozniej schudlam duzo bo wzielam sie za siebie (pol roku po porodzie) i wszystko powoli sie unormowalo. Maly zaczal przesypiac noce ja sie juz siebie nie wstydzilam tak bardzo. I ochota od razu wieksza. Wczesniej byla zerowa i tez maz jeczal zaczepial mnie czym tylko mi na nerwy dzialal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież kiedyś miałaś ochotę na seks, bo inaczej nie byłoby dzidziusia :-) Myślę, że nadal masz, ale przytłoczyło Cię życie codzienne. Na czas przeczekania aż wróci ochota proponuję wieczór z czerwonym winem jak maleństwo zaśnie. Raz w tygodniu, usiądźcie sobie z chłopakiem, otwórzcie winko. Po trzech lampkach wyluzujesz się na pewno, a wtedy nie będziesz szukała wymówek, by odtrącić osobę, którą kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie jestem w ciąży (3 miesiąc dopiero) i przez ponad miesiąc miałam bardzo małą ochotę na seks. Kochaliśmy się zwykle raz, czasem 2 w tygodniu - to jak na mnie bardzo mało. Teraz wszystko jest jak dawniej czyli 4-7 razy w tygodniu, samo minęło. Po prostu któregoś dnia znowu zachciało mi się do niego dobrać :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po porodzie 10 miesięcy po ciąży zostało mi 3 kg więcej,ja mam ochote na seks raz dwa na tydzień ( bo na tyle w sumie jest czas)ale seks taki dziki ostry a zarazem namiętny a nie mizianie się 12 razy w tygodniu byle jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×