Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katalinkaaaa25

Biję się z myślami, nie wiem co dalej zrobić ze swoim życiem

Polecane posty

Gość katalinkaaaa25

Mam 25 lat. Odkąd pamiętam zawsze kochałam pisać. Swego czasu odnosiłam w tej kwestii spore sukcesy. W czasach licealnych redagowałam gazetkę szkolną, nauczyciele zauważali mój talent, jeden z nich wciągnął mnie do regionalnej gazety gdzie regularnie umieszczane były moje drobne artykuły. Pisałam wiersze, felietony, reportaże... Czułam się jak ryba w wodzie. To dla mnie była jedyna słuszna forma wyrażania siebie. Jednak studia wybrałam w kierunku księgowości, z rozsądku. Bo łatwiej będzie o pracę, bo może dobre zarobki... Poniekąd pracuję w zawodzie. Na swój sposób to lubię ale czuję się nikim, czuję się zatracona, uwsteczniona. Nie skończyłam studiów magisterskich, zaczęłam ale w znacznym stopniu kolidowało to z moimi sprawami osobistymi. Od października chcę iść na studia magisterskie. I teraz biję się z myślami którą drogę wybrać... Iść za pasją, która wciąż we mnie siedzi czy kontynuować rachunkowość i finanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalinkaaaa25
To co mnie blokuje przed pójściem na dziennikarstwo to strach przed tym, że to pójdzie na marne, że nie zrealizuję się później w tej kwestii, że nie znajdę pracy. A księgowość to być może pewniejsza droga, bardziej stabilna? Pogubiłam się już, nie mogę spać i jeść przez to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat masz czas na te i na te studia:) ja bym poszła za pasją i mocno wierzyła że mnie sie napewno uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
za pasją ! dobra będziesz tylko w tym co kochasz. No i nie bedziesz musiała pracować , bo zamiast pracować będziesz realizowała swoje pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona 53
Bądź w życiu tym kim chcesz, kim masz być i kim być pragniesz. bądź sobą. Twoje życie to wrażliwość, której światu potrzeba i którą z pewnością będziesz potrafiła przekazać. wiem o tym bo widać jak emocjonalnie podchodzisz do tego problemu. może nie znajdziesz pracy i tak moze sie zdarzyc. nie wiemy tego. nie wiemy tez gdzie cie rzuci los. byc moze ktos cie odkryje? zauwazy? doceni? brakuje c***ewnosci siebie, mysle, ze to przez to zatracenie o ktorym piszesz. popadlas w jakis dziwny, rozsądkowy schemat i to cie zgubilo ale jak widzisz... pasji, zamilowania nie da sie tak latwo uspic. to bedzie wracalo wciaz, budzilo w nocy, sklanialo do refleksji. a ty masz tylko jedno zycie, jedna mlodosc i uciekajacy czas. nim sie obrocisz bedziesz juz w moim wieku, tak samo jak ja sfrustrowana, czująca niedosyt choc przeciez niczego mi nie brakuje do godnego zycia. mam 3 dzieci, 2 wnucząt, cudownego męża, mamy za co zyc, stac nas na zagraniczne wakacje. a jednak ja bywam bardzo smutna. od wielu, wielu lat co jakis czas jakbym zatrzymywala sie w miejscu i zastanawiala co zrobilam ze swoim zyciem. chcialam byc psychologiem, dostalam sie na studia, ciezko na to zapracowalam ale pod wplywem presji ze strony rodzicow, znajomych, dla ktorych to byl glupi pomysl po prostu zrezygnowalam. bylam juz wtedy w ciazy. zostalam po prostu wysmiana, ciagle mnie pytali: i co ty z tego bedziesz miala? to we mnie siedzi do dzis. i męczy swiadomosc, ze juz tego nie naprawie, nie cofne. idz, rozwijaj sie, nawet gdy sie nie uda (choc nie nastawiaj sie tak) bedziesz wiedziala, ze próbowalas. "Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie twojego strachu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalinkaaaa25
Trochę przeraża mnie świadomość, że to dość modny kierunek i mnóstwo ludzi po nim tak czy siak pracuje w innej branży, w rodzinie mam kilka takich przypadków. Na pewno te moje zdolności trzeba będzie trochę odkurzyć, upływ czasu i nic nie robienia w tym kierunku zrobił swoje. Mgr jednak muszę skończyć dla siebie samej, dla własnych ambicji. Gdyby się nie udało ze zrealizowaniem pasjo zawsze mogę zrobić jakiś kurs księgowości. Gdy zaczynam ten temat w domu/wśród niektórych znajomych to oni z boku śmieją się ze mnie, że jestem głupia, znudzona, że nie wiem czego chcę, zaczynam jedno, nie kończę a chcę zacząć drugie... To mnie przybija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ich sprawa, prostaki i zazdrośnicy. zamiast dopingować to wbijają człowieka w dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×