jest ktos kto mi pomoze? zdrada

zaczne od tego,ze bylam z chlopakiem 6 miesiecy poczym rozstalismy sie po miesiacu jednorazowo przespalam sie z innym, potem moj wtedy 'byly' zaczal wydzwaniac chcial sie spotkac i wrocic do mnie i tak tez sie stalo znowu bylismy razem i teraz kiedy jestesmy razem ponad rok dowiedzial sie o tym,ze uprawialam sex z innym.. zarzuca mi zdrade mowi, ze juz nigdy mi nie zaufa i ze to dla niego nie ma znaczenia czy bylismy razem wtedy czy tez nie, po prostu dla niego to jest zdrada. Nie powiedzialam mu o tym wczesniej bo wiedzialam ze tak zareaguje i juz nie bd chcial ze mna byc a strasznie mi na nim zalezy i nigdy nikogo nie kochalam tak jak jego.. O tym wiedzialy tylko 3 osoby wiec nie mam pojecia skad sie dowiedzial.. Ja sie jeszcze do tego nie przyznalam, nie wiem co mam robic, moze wypowiedza sie jacys faceci? ?? pomozcie mi nie chce go stracic.

Chyba już go stracilas. Zrozumiał ze bylas latwa. osobiscie uważam ze nic strasznie złego nie zrobiłaś bo już z nim nie bylas ale on to czuje inaczej. Dla niego to cios. Lepiej daj mu czas, nie błagam go, nie kontaktuj się, nie przepraszaj. Niech sam pomysli czy Cię kocha czy nie bo jak teraz będziesz za nim biegać to nawet jeśli będziecie razem to on nie będzie cię kochal