Gość gość Napisano Wrzesień 11, 2014 Jestemy razem 3 lata i nie potrafimy ze soba rozmawiac. Na poczatku zwiazku to on za mna latal, a ja bylam dla jiego wredna. Ale jak nie byc wrednym dla osoby ktora mowi jedno a wychodzi drugie? Ja tego nie znosze. Wiem ze w tym jest sporo mojej winy bo nie potrafilam sie ogranac w pewnym momencie i powiedziec nie to tak wygladac nie bedzie. Ze przwstane krzyczec, ze poslucham i postaram sie zrozumiec. Ale z drugiej strony dlaczego ja mam rozumiem rzeczy dl mnie oczywiste a dla niego nie? Ktos lubi z was moze spoznianie se? Albo nie wywiazywanie sie z danego slowa? Nie mam co mam myslec co robic. postawic po mega awanturze, padlo wiele naprawde nieprzyjemnych slow :( napewno bledem moim jdst ze sie unosze szybko i nie potrafie postawic W jego skorze.ani on w mojej. Naprawde to juz jest nie dozniesienia .. minusem jest to ze , mieszkamy ze soba a ja nie mam dokaddokadcpojscak chyba nie bede miala wyjscia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach