Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewaaa_M

czy wasze dzieci pracują?

Polecane posty

Gość Ewaaa_M

Mój syn za niecały miesiąc wybiera się na studia dzienne. Teraz ma wakacje i od lipca pracuje w restauracji i jest to jego pierwsza praca w życiu. Plan był taki, że będzie pracował tylko przez wakacje, aby potem zająć się nauką, jednak na tyle spodobało mu się zarabianie swoich pieniędzy, że postanowił połączyć jedno i drugie. Stąd moje pytanie do was rodzice, czy wasze starsze dzieci pracują już? Czy można bezproblemowo połączyć naukę i pracę? Ja nigdy nie studiowałam, od razu zaczęłam pracę, potem ciąża no i wiadomo.. Dodam, że syn dostał się na Politechnikę na dosyć ciężkie studia budownictwo i nie chciałabym, żeby pracując w tygodniu zawalił przez to szkołę, podczas gdy naprawdę bardzo ciężko na to wszystko pracował. Macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko da się połączyć, ale nie oszukujmy się.. studia na Politechnice nie należą do lekkich. To zależy od tego, czy Twój syn jest dobrze zorganizowany. Na pewno będzie mu trudno, szczególnie na początku, ale myślę, że warto spróbować. Odciąży również finansowo was-rodziców. Ewentualnie zawsze może pracować tylko w weekendy, wiele studentów dziennych dorabia w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiując budownictwo będzie mu baaardzo trudno pogodzić naukę z pracą. Zawsze będzie jakieś zaliczenie, projekt, masa nauki. Oby sam zrezygnował z pracy i nie zawalił studiów. Gorzej, jeśli na 1. miejscu postawi zarabianie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja osobiście znam dziewczynę która studiuje dziennie na politechnice(teraz już ostatni rok jej został), po zajęciach pracuje jako opiekunka a w weekendy daje korepetycje. Więc jak widać wystarczą chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1y rok studoiw to masakra.Dajcie spokoj i mozliwosc spokojnego studiowania drogie mamuski. Nie porownuj ostatniego roku studiow do Igo i opiekunki,bo chyba chlopak-malolat nie pojdzie nianczyc dzieci,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj nikt chętnie nie zatrudnia 250lenia bez jakiegokolwiek doświadczenia. Ja rekrutuję na ważne stanowiska, przyjmuję prawników bez aplikacji i jak widze, że facet nie pracował a ma 25 lat to wypad. To nie musi być "w zawodzie", ja np. bardzo cenie kogoś, kto był menagerem np. w KFC, widać, że ktoś jest odpowiedzialny, umie pracować w zespole, nie boi się pracy, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z rodzina mieszkam w niedużej miejscowości 150 km od katowic i mam trójke dzieci, jedno z nich najstarszy syn tez wlasnie dostal się na studia w tym roku, podobnie jak twój na politechnikę (tylko ślaska). my niestety nie jesteśmy zbyt zamożni, nie jestem w stanie ze swojej pensji oplacic mu akademika i pieniędzy na życie dlatego chłopak już teraz w wakacje pracuje,ale jak się studia zaczną to nie będzie miał kiedy ewentualnie dorywczo a wiadomo to nie wystarczy. rozmawiałam z mężem i wezme jakąs niedużą pożyczke w prowidencie, żeby mu zapewnić chociaż dobry start w nowym miescie,nie chce żeby przez brak pieniędzy od samego początku miał ciężej.potem będzie się staral o jakies stypendia i kredyt studencki może. raty sie spłaci, to tylko pare tygodni, nie pierwszy raz już brałam pożyczke,ale ta przynajmniej będzie w dobrym celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge tylko powiedziec,ze sa kierunki studiow,gdzie pracowac sie nie da .Nawet przy dobrej organizacji,checiach i potrzebie.Ale na wiekszosci,owszem,mozna dac rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiuje budownictwo i powiem Ci ze nie ma szans :( nawet niech sie nie nastawia ze bedzie pracowal. ja tez myslalam ze bedzie lajtowo na studiach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka ma 17 lat , pracuje 2 dni w tygodniu po 4 godz . chodzi do szkoly sredniej wybrala sobie profil pedagogiczny ( pozniej chce isc na studia pedagogiczne) wiec automatycznie w czwartki i piatki ma pol dnia lekcji i pol dnia praktyk ale ona nie urodzila sie w Polsce i nie mieszka w Polsce wiec jest troche inny system , duzy nacisk jest kladziony na praktyki nawet w szkole sredniej a nie tylko zawodowej jak w Polsce no i szkola srednia jest juz bardziej skonkretyzowana a nie jak w Polsce ogolniak -ogolnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
studiując dziennie budownictwo naprawdę nie da rady pracować np nocami czy w weekendy. Mój brat kończy teraz budownictwo na politechnice krakowskiej ,owszem pracuje ,ale musiał się przenieść na zaoczne , w weekendy zjazdy ,w tygodniu po pracy siedzenie nocami nad nauką i projektami. Zero czasu , radosc jak złapie raz na pół roku wolny dzień ,to jedzie w góry . Przyjeżdza czasem do domu taki ledwo żywy , na szczescie już ostatni rok , chyba że zechce robić doktorat,a pewno zechce bo już pracuje w branży. To naprawdę ciężkie studia ,widzę jak braciak się spina ,ile sie uczy,a zdolny facet jest i ambitny ,nie chce studiów odbębnić ,a je skończyć z faktyczną wiedzą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)studia i tak nieczego w zyciu nie przynosza no tak jest 999 www.youtube.com/watch?v=Jm4IfGxN60M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy opowiadacie? Może znacie samych głąbów co ledwo przędą na tych studiach? Oczywiście, ze da się połączyć pracę z nauką. Mój szwagier studiował budownictwo, a że w domu sytuacja była nieciekawa, to pracował już od pierwszego roku. Dał radę. A do tej, co pisze, że 5 rok to nie pierwszy- dziewczyna pisała, ze jej koleżanka teraz jest na 5 a pracuje już dłużej :O I nie sugerowała, ze chłopak ma niańczyć dzieci tylko, ze jej znajoma to robi. A chłopak może sobie wybrać inną branżę. Mawiają, ze "chcieć to móc" i jest w tym stwierdzeniu naprawdę wiele prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyłam politechnikę, kierunek trochę cięższy niż budownictwo i pracowałam. Ale tylko i włącznie dlatego, że wykładowcy szli mi na rękę i mogłam odrabiać część wykładów z innymi kierunkami na dziennych i zaocznych. A i tak pracowałam w większości na nocki i tylko na pół etatu. Nikt oprócz mnie na 1 i 2 roku nie pracował bo nie dawał rady. Jak podzieliliśmy się na mikro kierunki na 3 roku było już o niebo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna na politechnice i tez jestem zdania, że pracowac sie nie da. no chyba, że w weekendy, ale wtedy nie przyjeżdżałby do domu wcale :( Studia sa trudne, trzeba poświęcac duzo czasu w domu np na wykonanie projektów, a zajęć tez jest duzo i zajmują prawie cały dzień z prezerwami. Jeśli wykładowcy ida na rękę to co innego. jesli brakuje pieniędzy to syn dostanie stypendium socjalne, za wyniki może dostać naukowe. Może wziąć też kredyt studencki, o wiele bardziej opłacalny niż inna komercyjna pozyczka. Proponuje jednak na 1 roku skupic sie na nauce :( Podobnie jest tez z inyymi studiami typu prawo i medycyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, masz bardzo pracowitego syna - nie leni się zna wartość pieniądza a skoro jak to określiłaś cięzko pracował aby się dostać na studia tzn ze mu zależy i zrobi wszystko aby się na nich utrzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj brat studiuje na politechnice,poza Polska.Pracowac by nie mogl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×