bardzo wstydzę się tego co mi się przytrafiło

od miesiąca mam poważny problem z rzęsami... pewno część z Was uzna że jestem pustą, malowaną lalą ale to nie jest tak. Od miesiąca regularnie wypadają mi rzęsy, z jednej powieki- druga jest w porządku. Byłam u dermatologa, stosuje sie do zaleceń, smaruje odżywką, jem witaminy ale ciągle wypadają.. do dzisiaj nie miałam rzęs prawie do połowy oka a teraz prawie w ogóle nie mam na jednej powiece. Wygląda to okropnie, rzuca się w oczy z daleka, wszyscy pytają co mi się stało, czy nie jestem przypadkiem chora. Wstydzę sie, sama nie wiem co powiedzieć. Nie maluję się, zawsze malowałam właśnie tylko rzęsy. Miałam gęste i bardzo długie, wszyscy mi ich zazdrościli i mówili, że wyglądam pięknie. Teraz wstyd mi nawet się gdziekolwiek pokazywać bo od razu widać, że co jest nie tak. Jak mam jeszcze przyśpieszyć ich wzrost albo jak tuszować brak rzęs? Z góry dziękuję za rady.

Zmień dermatologa, zrób jakieś badania. Może masz jakiegoś pasożyta?

dermatolog jest bardzo dobra, wyleczyła mnie i osobą z mojej rodziny już wiele schorzeń skórnych. Byłam u niej dopiero niedawno więc może nie działają jeszcze lekarstwa. A co do pasożyta to nie wiem.. Ale chciałbym szczególnie wiedzieć co zrobić teraz bo wyglądam paskudnie, bez pomalowanych rzęs mam takie, brzydkie oczy ale trudno do tego się przyzwyczaiłam. Najgorsze, że boję sie patrzeć komuś w oczy przy rozmowie bo wiem, ze to zostanie zauważone..

Olejek rycynowy!!!!

tylko nie mam jak go dawać... dostałam odżywkę, którą stosuje się tylko na noc. A olejek jest tłusty więc smarowanie go na dzień odpada..

Nie kwestionuję wiedzy Twojej dermatolog. Po prostu może być tak, że akurat tego schorzenia nie rozpoznała. I warto byłoby pokazać się też komuś innemu. Pierwsze co przyszło mi do głowy, to nużeniec, ale nie piszesz nic więcej o objawach, tyle tylko, że wypadają Ci rzęsy. Profilaktycznie możesz też stosować olejek rycynowy. No i trzymam kciuki abyś wyzdrowiała :)

dziękuję bardzo :) poczytałam troszkę o tej chorobie. Innych objawów nie mam poza zaskórnikami. Leczę je także, stosuję sie do wszelkich zaleceń, używam dobrych kosmetyków (przynajmniej według mojej pani dermatolog). To co przeczytałam troszkę mnie też zbulwersowało bo jeśli rzeczywiście miałabym tego pasożyta to byłoby to nieprawdopodobne- jestem osobą bardzo czystą, kurz ścieram kilka razy w tygodniu, nie mam mowy o wspólnych kosmetykach z innymi osobami. Ale lepiej jednak to sprawdzę, jeszcze raz dzieki za podpowiedź.