Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćKasia

Pomocy,zakochałam się w koledze męża

Polecane posty

Gość gośćKasia

mam kochającego męża i udana rodzinę a na stare lata (tak,tak mam już 5o lat) zakochałam się,jak nastolatka w koledze męża,on też tak jakoś dziwnie na mnie patrzy,jakby chciał mi powiedzieć,że nie jestem mu obojętna.Wszystko było by może normalne bo zakochać się można zawsze ale w tym wieku przeżywać to jak nastolatkowie to trochę śmieszne.Najgorsze to ,to,że mąż mnie kocha i tworzymy bardzo udany związek ale od kiedy mąż przedstawił mi swojego kolegę,ciągle o nim myślę.To jakieś wariactwo nigdy mnie coś takiego nie dotknęło bo zawsze tylko mąż sie liczył. Powiecie pewnie babo opanuj sie po co ci jakieś romanse na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź wierna mężowi albo go zdradzaj. Przecież to prosty wybór i należy do Ciebie nie do nas tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona'' . To chwilowe zuroczenie i przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie zakochalam w koledze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
mam nadzieję,że mi przejdzie,bo oszaleję.Mam poukładane życie i nigdy mi się nie zdarzyło tak zakochać i wcale nie chodzi o seks bo ten mam udany z mężem,po prostu to co ze mną się dzieje jest okropne,już nawet mąż zauważył,że jestem jakaś taka nieobecna.Niestety kolega jest ciągle obecny w naszym życiu a to ciągle dzwoni do męża,bo świetnie się dogadują a to po coś wpada a to razem uprawiają sport no i ciągle o nim rozmawia bo to naprawdę świetny facet.Znam już dobrze jego życie i wiem,że ma ciężko chorą żonę i podziwiam go,że tak dobrze sobie radzi.Pewnie wszystko to mi tak strasznie zaimponowało,że się zakochałam.Nie wyobrażam sobie abym mogła ranić męża i jego żonę.Strasznie mnie to dołuje i czuję się jak w matni,zwariuję,jak się odkochać przecież nie powiem mężowi nie spotykaj się z nim i nie mów już nic albo niech już tu nie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
to już tak trwa pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczekaj wiem ze sqamo przejdzie ;) jak utrzymasz pożadanie na wodzy:) Po co ci rozwalac i fajne małżenstwo i ciekawą znajomośc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
ja wiem,ze muszę przeczekać ale męczy mnie to strasznie i przeszkadza w życiu.Wstaję rano myślę o nim,chodzę myślę o nim,zasypiam myślę o nim, tak nie da się żyć bo nie czerpię już radości z bycia z mężem,jak tak dalej pójdzie jeszcze przestanę go kochać .Muszę się wygadać choć tu na forum bo nie powiem tego nikomu nawet przyjaciółce ,bo ona zna mój udany związek z mężem i wiem co powie no i jeszcze mi wstyd przed nią bo uważa mnie za bardzo zasadniczą i poważną osóbkę ,której nie w głowie jakieś romanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 latka w zasadzie często kobiety w takim wieku to babcie wychowujące wnuki a autorka myśli o koledze męża, widać problemów nie masz skoro kolega zaprząta CI głowę, początki menupauzy?. Daj sobie na wstrzymanie wyjedź gdzieś z mężem, znajdź sobie jakieś zajęcie hobby to CI przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
no tak,jak pięćdziesiątka to już nie może się zakochać? Jestem bardzo atrakcyjną kobietą i podobam się mężczyznom ale traktowałam do z przymrużeniem oka i też uważałam,że w tym wieku to już wnuki i nic więcej do teraz. Dzisiaj wiem,że wiek nie ma tu nic do rzeczy,można zakochać się w każdym wieku,dzisiaj rozumiem te kobiety czy tych mężczyzn że przeżywają miłość tak samo jak w młodości.Ja tylko chciałam podzielić się moimi odczuciami i moim cierpieniem z którym nie mogę sobie poradzić i nie wiem co się może jeszcze wydarzyć Myślałam,że może któraś kobieta przeżyła to samo i ma doświadczenie co z tym zrobić.To prawda,że nie mam problemów i moje życie jest naprawdę szcześliwe i myślę sobie ,że to los mi spłatał figla albo poddaje próbie i postawił na drodze tego mężczyznę.W dodatku mój mąż jest przystojniejszy a mimo to ten mi zawładnął umysł . Wcześnie poznawałam naprawdę świetnych facetów i nigdy mi nawet do głowy nie przyszedł jakiś romans a jak któryś próbował to zbywałam śmiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
módl się, kobieto, bo szatan walczy o twoją duszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, no dobrze a jak by ktoś Ci to powiedział ,że tak będzie przed poznaniem tego faceta , to jak byś chciała poznać go i przeżywać to co teraz przeżywasz, czy nie poznawać i mieć spokojne życie.Krótko czy żałujesz tego że kochasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby to Twój mąż się zakochał w innej co byś czuła i czego byś od niego wymagała? Żeby pozostał wierny rodzinie? A Ty pozostaniesz wierna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
tak żałuję ,że mnie to spotyka bo byłam szczęśliwa,że mi się udało małżeństwo i mam kochającego męża a w dzisiejszych czasach to naprawdę sukces. Mam straszne wyrzuty sumienia, że zdradzam męża myślami a on na to nie zasługuje i wiem co bym czuła gdyby było odwrotnie.Ktoś tutaj się śmieje,że to szatan walczy o moją duszę.Nie wiem czy to jest śmieszne,bo jestem osobą wierzącą ale coś w tym jest i los mnie strasznie kusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie los Cię kusi, sama się kusisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz dzieci? Moze sie nudzisz? Zajmij sie dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasia a ten kolega meza lepij cie posuwa i ma lepszy sprzet do tej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tym zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
Nie wiem co z tym zrobię,raczej przeczekam ale tak jak już pisałam czuję sie z tym fatalnie. Wczoraj znowu był u nas,rozmawialiśmy i jak mąż wyszedł coś załatwić zrobiło się jakoś tak dziwnie zaczął opowiadać o swoim życiu i miałam wrażenie,że chce mi powiedzieć,że jego małżeństwo to pasmo porażek i jeszcze ta choroba żony (czeka na przeszczep nerek) ,którą musi się opiekować,choć wcześniej chcieli się rozejść,.Rozmawiało nam się cudownie,Boże jaki to facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GosiaSanok
,,.Nie wyobrażam sobie abym mogła ranić męża i jego żonę.'' XXX Jesli jest takim wspanialym facetem to nie zdradzi zony. Wiec nie wyobrazaj sobie juz,jak to ranisz jego chora zone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzysz w Boga? To pomodl sie o rozum. Starzejesz sie i glupiejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
jest wspaniałym facetem ale też jest mężczyzną i potrzebuje kobiety a los potoczył się tak,że nie może zostawić żony. w każdym razie nie teraz bo potrzebuje ona opieki.Mówił,że chciałby mieć taki związek,jak mój ale wie że jego z żoną, to już przeszłość i teraz została mu już tylko opieka nad nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
przykre jest to że ktoś napisze drugiemu człowiekowi,że starzeje sie i głupieje.Tak może napisać tylko małolat,który wyobraża sobie,że człowiek pięćdziesięcioletni to już staruszek.Człowiek w każdym wieku ma uczucia a przekonasz się gościu o tym bardzo szybko,nawet się nie obejrzysz a już będziesz miał sto lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybys miala szmato uczucia to nie myslalabys tylko o swojej p*****e i jego k*****e. Kiedys zachorujesz i maz znajdzie sobie kochanice,bo bedziesz bezuzyteczna.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tu na forum napisze się prawdę o swoich uczuciach i szuka się wsparcia i pomocy, to co się dostaje obelgi.Jeśli napisałaby,że należy do kółka różańcowego i codziennie dostaje po mordzie od męża, a ten ją jeszcze zdradza to pochwały by spadły na małżonka,że jest prawdziwym mężczyzną, tu nie dostaniesz zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKajka
tak właśnie pomyślałam czytając tutaj te wpisy.ludzie wyzywają od najgorszych człowieka,który jeszcze nic takiego nie zrobił.myślałam,że znajdzie się ktoś,kto był,bądz jest w podobnej sytuacji i może porozmawiać ze mną co czuł i jak się potoczył los.Mam wrażenie,że pełno tu frustratów i małolatów aniżeli poważnych mądrych ludzi chcących porozmawiać o życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko! Ktoś mi bardzo bliski był w podobnej sytuacji. Niestety, w małżeństwie im coś zaczęło się sypać i ona w końcu poddała się zauroczeniu, jakie czuła od kilku miesięcy do kolegi męża. Spotykali się kilka miesięcy. Ją zaczęły gnębić wyrzuty sumienia, zwłaszcza, że mąż coś zauważył i zaczął się starać o nią jak nigdy. A kochanek zaczął naciskać, aby zostawiła męża, ale ona nie potrafiła tego uczynić. Ten drugi więc zaczął być coraz bardziej natarczywy, setki smsów, telefonów.. a także zaborczy. Zerwała z nim wszelki kontakt, postanowiła ratować swoje małżeństwo. Ale on nie odpuszczał, zaczął pisać donosy na nią do jej męża. Strasznie namieszał jej w życiu, w sumie to ona też się do tego przyczyniła. Dzisiaj żałuje, i gdyby cofnęła czas, nigdy w życiu by nie powtórzyła tego błędu. Dlatego lepiej zastanów się, czy warto burzyć swój świat, który tyle lat budowaliście i w który włożyliście tyle pracy i trudu, dla zauroczenia i chęci przeżycia przygody. Pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci jeszcze firany nie opadły to korzystaj z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasia
i znowu był u nas i znowu rozmawialiśmy,mówił że ma dość takiego życia,że bardzo lubi mojego męża . najgorsze co go teraz spotkało,że poznał mnie i nie może przestać o mnie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×