Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

objawy zakochania?

Polecane posty

Gość gość

mieliśmy się nie zakochać, niby miał być sam seks... właściwie to nie wiadomo, ale ja bardzo chciałam się nie zakochiwać, traktowałam to jako letnią przygodę. głównie dlatego, że muszę wyjechać teraz za granicę i od początku wiedziałam, że będę musiała. ale wbrew moim staraniom, odczuwam: - nie mogę się skupić, obsesyjnie o nim myślę, wspominam piękne chwile i marzę o następnych - tęsknię tak, że mam łzy w oczach (choć spotykamy się regularnie) - na myśl o wyjeździe jestem przerażona (boję się, że z tęsknoty nie będę mogła normalnie funkcjonować) - pragnę go do szaleństwa - mam motyle w brzuchu - każdy mail/sms/telefon to dla mnie zastygnięcie, panika i kilka wypalonych papierosów Myślicie, że wpadłam? Co zrobić, jak wyjechać? Powiedzieć mu o moich uczuciach? (dotychczas najpoważniejszym wyznaniem, jakim go obdarzyłam, było "tęsknię"). Smutno mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam. Niestety to sa to objawy zakochanio-zauroczenia. Wiesz... to pierwsza faza. Po 4-5miesiacach mozna wykluczyc samo zauroczenie bo tyle sie ono akurat utrzymuje. Problem w tym ze sie nie przekonasz bo zwiazek na odleglosc... z drugiej strony skad wiesz ze on czuje to samo? On to faktycznie moze traktowac jako "tylko seks". Biedna. Wspolczuje Ci. Musisz tam gdzies wyjezdzac? Przezyjesz bol niesamowity, a co gorsza jak sie okaze ze jemu faktycznie obecna relacja starczala i teraz robi tak z inna. Wkoncu taka byla wasza umowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy on czuje to samo, nie mam pojęcia. ale od samego początku wydawał się bardziej zaangażowany niż ja, zachowuje się jak zakochany. słyszę np., jak głos mu się trzęsie, kiedy do mnie dzwoni. wiem, że wypytuje o mnie innych ludzi. dużo by pisać, ale ogólnie to trochę widać, że dla niego to więcej niż seks. nie wiem tylko, ile dokładnie więcej. możliwe, że jak wyjadę, znajdzie się inna na moje miejsce. ale może mi też przejdzie...? tak bym chciała, taki był plan. że będziemy mieć miłe wspomnienia i to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co mi to było? Czułam, że to się może źle skończyć, ale pomyślałam, że... całe życie się broniłam przed uczuciami, zawsze poważna i rozsądna. Więc chciałam coś przeżyć. To teraz mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A musisz wyjezdzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę, niestety, nie ma opcji, żebym nie wyjeżdżała. Ważny projekt, który zaczęłam rok temu, a do końca kontraktu jeszcze przynajmniej 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę jeszcze dodać do tych objawów: - słucham piosenek o miłości (i śpiewam). tak, muzyka miłosna to jedyne na czym mogę sie ostatnio skupić - myślę o nim zawsze jak się budzę i jak zasypiam (ale w międzyczasie też) - zawalam obowiązki (przez brak koncentracji) chyba rzeczywiście źle ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze facebookowy stalking. tzn nic poważnego, ale przejrzeć jego zdjęcia od czasu do czasu to jak balsam dla duszy, choć znam już te zdjęcia na pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak:) Powiedz mu co czujesz i przy tym mu powiedz że przez to, że teraz tak się czujesz to on się musi okreslić i albo jestescie tylko przyjaciółmi znajomymi? albo to może być coś więcej, bo ty wyjeżdżasz u i musisz wiedzieć na czym stoisz, czy masz zapomnieć i sobie organizowac życie po swojemu? czy może on chce żebyście zarezerwowali siebie sobie na wzajem chociaż na jakiś czas żeby zobaczyć co z tego wyjdzie :) I tyle szczera rozmowa i logiczna. Bo co wyjedziesz on pomy.śli sam że to nic takiego i może jakaś inna mu wpadnie w oko a ty potem będziesz sobie pluć w brodę że nic nie mówiłaś. A tak po tym wszystki to będzie zrozumiałe z twojej strony i grzecznie jak nie to nie miłego dnia i wiadomo o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może. ale boję się, że go to odstraszy. że właśnie poczuje, że ja się za bardzo angażuję i jako odpowiedizalny mężczyzna postanowi w imię mojego szczęścia rzeczywiście definitywnie to zakończyć. a tak, to jest nadzieja, że - choć nie będziemy się na nic umawiać - nastepne spotkanie znów skończy się romantycznie, samo z siebie. (jednak rzadko, ale pewnie będziemy się widywać. ja czasem wpadam do Polski na dłuższy weekend, święta czy coś). myślę, że mężczyźni czasem nawet jeśli są zakochani, nie chcą się sami przed sobą do tego przyznawać, wolą unikać zobowiązań.. więc boje się, że taka rozmowa mogłaby namieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupisa blerwo :D sa inni lepsi i do kochania tych tchórzy zostawić w spokoju ,sa niewarci i obrzydliwi :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jakoś delikatnie zapytam "co teraz" "co z nami" albo coś w tym stylu. bez poważnych deklaracji, ale może uda mi się coś wybadać... najbardziej bym chciała, to chyba najbardziej optymistyczny z możliwych scenariuszy, o jakim tylko mogę pomyśleć, żebyśmy się jakoś umówili... żeby to trwało. ja nawet nie potrzebuję jego deklaracji o uczuciach, to nie ma dla mnie znaczenia, czy mi coś wyzna czy nie. ale gdyby mógł mi obiecać, że np. mnie odwiedzi. albo że się spotkamy gdzieś nawet na weekend, byle za niedługo. wtedy bym może jakoś przetrwała ten wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet dobrze kobiecie dogodzi, to ona od razu się zakoch'uje, to kwestia fizjologii. Hormony wazopresyna i oksytocyna robią swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie ja myślałam, że to mit. ale okazuje się, że coś w tym jest. nie wiem tylko, na ile poważne może być takie zakochanie. może przejdzie równie szybko jak przyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym na mężczyzn te hormony przecież też działają. testosteron trochę blokuje, ale bez przesady. podobno wystarczy, że mężczyzna ma odpowiednio więcej orgazmów niż kobieta i efekt jest ten sam. a przecież najczęściej tak właśnie jest - że facet ma więcej orgazmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks nie jest najwazniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba wiesz co on czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
? w sensie co? nie wiem, co sugerujesz gościu :) że niby co wiem, że co on czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, dla jasności - my nie mieliśmy żadnej umowy. poniosło nas tak, że aż skończyło się w łóżku. a potem spotkania, cudowne, romanstyczne, pocałunki i rozmowy do białego rana itd. tyle tylko, że wiedzieliśmy, że niedługo się rozstajemy, więc to było takie ciche założenie, że nic poważniejszego ma z tego nie wynikać. ale nie żadna otwarta umowa. nigdy nie rozmawialiśmy o tym na poważnie, nie ustalaliśmy żadnych reguł ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy ktoś to w ogóle czyta poza mną, ale dobrze się wygadać. więc właśnie przypomniało mi się - już raz się rozstawaliśmy, jak to trwało, tylko że na krócej. i on tak właśnie na mnie patrzył - ze strachem w oczach. ja wtedy nie wiedziałam, o co chodzi, dla mnie to, co się między działo, to był wtedy błąd i nawet się cieszyłam na myśl o rozstaniu. teraz myślę, że on wtedy czuł to, co ja teraz. ja teraz, na myśl o tym nadchodzącym rozstaniu, też czuję przecież właśnie strach. może rzeczywiście moje uczucie jest odwzajemnione? tylko - co z tego? i tak muszę wyjechać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze sie jeszcze spotkacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie tak, ale nie wiadomo kiedy. może za parę miesięcy, może za rok... nie wiem, czy to co między nami jest na tyle poważne, żeby przetrwało tyle czasu. a - co najważniejsze - nie wiem, jak ja przetrwam ten czas.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba że właśnie uda się jakoś umówić, żeby jednak to kontynuować... wtedy może spotkalibyśmy się w międzyczasie, pomimo wszystko. ale nie wiem, czy zdobędę się na odwagę, żeby jakoś to zasugerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spać nie mogę przez to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże jaka ja byłam głupia, myślałam, że tak mogę - że to tylko genialny seks, a potem będą miłe wspomnienia i wszystko będzie w porządku. a teraz 6 rano, nie śpię. naiwna idiotka ze mnie. tyle lat zyję, powinnam znać się na tyle, żeby wiedzieć, że nie dla mnie takie układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to się mówi, serce w waginie. albo inaczej - przekleństwo oksytocyny. może nie wszystkie kobiety tak mają, ale jesli chodzi o mnie to te powiedzenia na pewno mają odniesienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 30 lat tak w ogóle. a wzięło mnie jak nastolatkę. powinnam być chyba mądrzejsza w tym wieku? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja swojemu powiedziałam normalnie o swoich uczuciach, bo chciałam, żeby właśnie wziął odpowiedzialność. Najpierw zapytał czy mogę z tym żyć, a po tygodniu sam mi wyznał miłość. Mieliśmy zagmatwaną sytuację życiowa ja i on. też dzieli nas odległość. na początku nie widzieliśmy się miesiącami, ale od czego jest internet, telefon. Teraz spotykamy się co dwa tygodnie, codziennie rozmawiamy po kilka godzin przez telefon i jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, dobrze wiedzieć, że takie historie miewają optymistyczne zakończenia. cieszę się, ze ci się udało :) ja w sumie jakoś bardzo bym się nie zdziwiła, gdyby on też był w stanie mi wyznać miłość w takiej sytuacji. jednak rzeczywiście wygląda czasami na na maksa zakochanego. ale co jeśli nie? boję się, że to cały czas za wcześnie na takie rozmowy czy jakiekolwiek wyznania. cała sprawa trwa tylko kilka tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to tego nie da sie wytlumaczyc w ogole chyba jak to jest no 555 www.youtube.com/watch?v=Jm4IfGxN60M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×