mąż wyprowadził się z domu i chce rozwodu

mam nadzieje że to tylko to a nie że jednak ma kogoś na boku albo już się mu nie podobam ( wychodzi mój brak pewności siebie)

gość dziś No 3 miesiące bez seksu to długo dla qrewki Tobie trolku tez by sie przydal specjalista !

oj przestań, masz jakieś inne powody do takich podejrzeń? pomyśl sobie, gdzie on znajdzie taka fajną laskę jak ty? No gdzie? :)

zwolenniczka konkubinatu dobrze gada,to jest takie nasze typowo "babskie " myslenie ,zupelnie bezpodstawne czasami ;)

a może ja wcale taka fajna nie jestem. Niby nie ma po pracy do domu, nikt nie pisze nikt nie dzwoni w weekendy też jest w domu ( jeśli nie wychodzimy razem). Mimo to obawa jest

nie wiem czy babskie, czy nie babskie- moje :) Nie byłabym w związku w którym obawiała się, czy facet jest mi wierny, naprawdę. Nigdy mi sie to nie zdarzyło. Ale może ja zbyt pewna siebie jestem? Wiem, że mój mężczyzna dużo by stracil gdyby my coś do łepka strzeiło. W zwiazku z czym nie kontroluję, nie sprawdzam komórki itp. Bądźmy powazni:)

Musisz popracowac nad swoja samoocena ,dowartosciowac sie jakos bo jesli Ty nie wierzysz w to ,ze jestes fajna to ludzie naokolo tez przestana..

ja też go nie sprawdzam to już głupota. Po prostu czasem mnie to dopada i mam bardzo czarne myśli. A jak się dowartościować?

Zwolenniczka nie mialam na mysli Ciebie z babskim mysleniem tylko goscia -bo czesto kobiety mysla w ten sposob ,czy jestem wystarczajaco dobra ? Sama jestem tego przykladem ;) ,ale pracowalam i caly czas pracuje nad samoocena i wierzcie lub nie ale jest o niebo lepiej .

Ok ,jak sie dowartosciowac? Powiedz mi co lubisz robic ?Co Cie interesuje ,a moze masz jakies marzenie ktore chcialabys zrealizowac?

Ale konkretnie w czym jest lepiej? bo ja mam taki tez problem

piszę opowiadania, dużo czytam, uczę się języków, chcę w końcu nauczyć się pływać, ostatnio brak pracy też jest dołujący. Sama widzę że bywam nudna

Ok ,w takim razie zaplanuj sobie ,ze raz w tygodniu bedziesz chodzic na basen(jesli masz niedaleko ) i ze nauczysz sie plywac ,widze ,ze masz dusze artysty wiec moze w okolicy sa jakies spotkania poetyckie?Czy cos takiego by Cie zainteresowalo ?Na takich spotkaniach poznalabys nowych ludzi z podobnymi zainteresowaniami i juz cos wiecej dzialoby sie w Twoim zyciu ,takie male ,drobne zmiany wplywaja na samopoczucie ;)

mieszkam na wsi do większego miasta mam 30 km drogi nie mam kasy na jazdy a on mojego brać na moje przyjemności nie będę i tak od kilku miesięcy mnie utrzymuje. Szukam pracy ale z bardzo marnym niestety skutkiem

Ok , to skoncentruj sie na znalezieniu pracy na razie ,duzo skladasz podan ,jakis odzew jest?

składam gdzie się da ale odzewu żadnego to jest najgorsze. Zawsze miałam problem z samooceną ale ostatnio widzę że jest coraz gorzej

Nie bardzo wiem co Ci doradzic oprocz nie poddawania sie i dalszego szukania pracy ,ktora wydaje sie byc zrodlem Twojej niskiej samooceny ,a Twoj facet Cie jakos w tym wszystkim wspiera ,rodzina?

on owszem ale zawsze mówi też żeby się nie spinać bo sobie radzimy, że jak będę mieć prace to dobrze ale nie jest to konieczne. Wozi mnie na rozmowy,pociesza jak czekam na telefon. Niby mu nie przeszkadza że mnie utrzymuje ale też wiem że zaczyna go to męczyć. Rodzina ma swoje problemy

Oczywiscie jestes pod duza presja ,wiesz co moze zacznij biegac co wieczor albo rano jesli wolisz -to Ci pomoze troche rozladowac stres.

to nie praca jest tego źródłem tylko dzieciństwo ale wiem że byłoby inaczej jakbym zarabiała i wychodziła z domu na te 8 godzin

"Niby mu nie przeszkadza że mnie utrzymuje ale też wiem że zaczyna go to męczyć." Nie , to Ciebie zaczyna to meczyc i sobie wmawiasz pewne rzeczy ..

biegać nie mogę chore serce i tak wiem sex też jest obciążeniem ale na coś trzeba umrzeć:D A poważnie przecież tak całkiem wszystkiego odmawiać sobie nie mogę, lubię spacerować i często to robię ale powoli staje się to już nudne

Mnie też ale i on milionerem nie jest orze jak może a i tak wielu rzeczy sobie odmawiamy