narzeczony i jego matka

witam Potrzebuję waszej pomocy. Jestem w zaawansowanej ciazy i stoje z partnerem przed dylematem wspólnego mieszkania. on upiera sie aby zamieszkać u jego matki. ja oczywiscie przypuszczajac jak to bedzie próbuje go od tego odwiesc. miałam okazje mieszkac z nią i ona ciagle narzeka na syna i jest dosc nerwowa osoba. niestety moj partner sie uparł. próbowałam go przekonac raz, drugi, trzeci i ostatnio nie wytrzymałam i powiedziałam(czego oczywiscie załuje) ze jego mama jak ktos ma inne zdanie ,,podnosi pysk". nie chciałam tego powiedziec, poniosły mnie nerwy. oczywiscie od razu przeprosiłam. wkurzyłam sie bo jego mam chce 700 zł za mieszkanie z nia a za nieco wyzsza cene mielibysmy stancje i zero stresu. mój partner pracuje za granica wiec wiekszosc czasu ja byłabym z nia i stac nas na stancje. ogólnie jego mama jest ok tylko te jej gadanie. czasem nie wiem co powiedziec. teraz moj partner sie do mnie nie odzywa. nie wiem co mam zrobic. napisał mi tylko ze nie wie co do mnie pisac. boli mnie to poniewaz kiedy go poniosły nerwy powiedział kiedys ze załuje dziecka i bycia ze mna i mu wybaczyłam. prosze was o rady. co ja mam zrobic?

jeśli masz gdzie mieszkać i możesz tam zostać to wogóle się nie wyprowadzaj, samotnych matek jest pełno i dziś to żaden wstyd. Facet jest niedojrzały , jego matka nie da ci spokoju jak z nią zamieszkasz tym bardziej jak piszesz jego więcej nie będzie niż będzie. Ja bym się w ten związek nie pakowała .

myślę że dobrze myślisz, nie mieszkaj z jego matką, to zły pomysł. skoro sie upiera powiedź, że ma nie denerwować ciężarnej i że nie lekceważyć Twojego zdania bo to Ty będziesz spędzać tam więcej czasu i chcesz na swoim nie u niej.

aktualny problem to to aby sieodezwał w ogóle do mnie. obraził sie za mój tekst i moje marudzenie na jego mame i nawet mi nie odpisuje i nie wiem jak mam go sprowokowac do rozmowy

Nic nie pisz. Postawiłaś sprawę jasno. Nie przepraszaj że żyjesz.

mam wrazenie jakby jego uczucia nagle wygasły. tak nagle przestałam byc dla niego wazna. napisałam mu ze takim zachowaniem krzywdzimy dziecko bo przeciez ono czuje moje emocje a kazda kłótnia z nim jest dla mnie bardzo dotkliwa. moja mama mówi ze tak to jest jak jedna strona kocha bardziej. a to co napisałam i tak go nie ruszyło. dalej milczy i ma to gdzies

Coś mi się zdaje że facet zadufany w swojej mamusi?Twoja ciąża to pewnie wpadka? Gdyby naprawdę Cie kochał, na pewno nie obrazał by się tak prędko.Powinien wiedzieć że kobiety w ciąży są impulsywne, prędko się denerwują.Szkoda że tego nie wie i nie potrafi Ci wybaczyć to co Ci sie wymknęło.Uważam że mądrze robisz,że nie chcesz mieszkać z jego matką. Skoro facet tak nieodpowiedzialnie zachowuje się, niech nadal sobie wtóruje mamusi. Nie przepraszaj go, jak nie zmądrzeje to niech placi alimenty i go olej.