Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadam pytanie

Problemem z małym mieszkaniem. Decydowac się na dziecko czy poczekać?

Polecane posty

Gość alamadziecko
wiesz jest takie powiedzenie-jeśli chcesz rozśmieszyc pana boga to opowiedzmu o swoich planach. a aautopsji powiem ci że wszystko do przezycia ,a trudności cementuja związek.przynajmniej u nas tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam o stolicach w których mieszkałam gdzie ludzie chca miec wlasne mieszkania a nie moga ze wzgledu na to ze one kosztuja po kilka mln. Nie, mieszkalam tylko w dwoch miejscach, a raczej dwoch miastach, bo rowniez mieszkalam w malych miasteczkach Francji, UK, Norwegii, Niemiec oraz w kilku miastach wojewodzkich w PL. I owszem, wiekszosc mieszkan w PL do wynajecia wyglada jak za PRL-u. Mowa o tych po przystepnej cenie. Ty znajdz mi fajna kawalerke w stolicy z meblami ikea za 1000zl:D Oczywiscie nie na zadupiu gdzie strach wyjsc a do najblizszego sklepu masz 2km. A teraz ci powiem slonko co sie robi z wlasnym mieszkaniem w kraju gdy zmieniasz miejsce zamieszkania. Wynajmujesz je i za ta kase wynajmujesz sobie mieszkanie w miescie gdzie dostalas prace do czasu az nie uda ci sie przedac swojego po dobrej cenie. Swoja droga najlepsza inwestycja od lat sa nieruchomosci i zloto. To drugie oczywiscie jest numer jeden, ale zaraz zanim wlasnie nieruchomosci. Lepiej posiadać wlasne 4 katy niz pokazne konto w banku o ich wartosci, bo w razie utracenia na wartosci obecnej waluty podetrzesz sobie pupe pieniazkami z tego konta a nie mieszkaniem, ale widze, że nie pamietasz czasow gdy to majac miliony ludzie na koncie zaczeli miec kilka zlotowek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja nie mówię że duże mieszkanie ma coś wspólnego z bezpłodnościa bo może akurat z ciążą nie będziesz miała problemu tylko chodzi mi o to że czasem w życiu są ważniejsze rzeczy/wartości niż pieniądze/mieszkanie itp. Może i duże mieszkanie cieszy bo jest fajne ale najgorzej jak masz kilka pokoi a jesteś w nich sama z mężem i tego dziecka brak a miejsce na pokoik dla niego czeka. Ja nie mówię tego by cię dołować ale róznie się w życiu układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, piszesz takie bzdury, że aż się nie odechciewa dyskutować. Pozwól, że nie będę odpisywać na te wypociny, bo zrobiłam to już wcześniej. Naprawdę rozejrzyj się wokół siebie. Nawet na zadupiach potrafi być bezpieczniej niż w centrum miasta, a daleko do punktów handlowo usługowych tez nie jest bo dziś nasrane marketów więcej niż potencjalnych klientów w okolicy. Po drugie chyba z czegoś spadłaś i uderzyłaś potylicą o jakiś ostry kant, skoro myślisz że rachu ciachu wynajmiesz se mieszkanie na sprzedaż, bez potencjalnych strat i od razu znajdziesz zapalonego najemce, który nic tylko będzie o nie dbał i stosował się do twoich uwag. Bullsh*t. Raz że mieszkanie może stracić na wartości, bo najemca może o nie zwyczajnie nie dbać, a dwa jeśli go w jakiś sposób ograniczysz to długo weń nie zabawi. Mieszkałam kiedyś w takim mieszk. na sprzedaż i prędko uciekłam, bo zasada była taka, że wkoło musiało być czysto i pięknie jak w katalogu ze względu na niezapowiedziane nagłe naloty potencjalnych nabywców, chcących obejrzeć nieruchomość. Bezsensu było takie życie, szczególnie jak się jest zajętym i zabieganym a nie tylko siedzi, sprząta i czeka na gości. Nie masz zbyt wiele pojęcia o tym co piszesz. A tekst zakładający jakoby złoto i nieruchomości były ekstra inwestycją jest powalający! Normalnie żywcem wzięty z tych sławetnych "mądrych rozmów Polaków przy stole". :) Nie masz pojęcia o rynkach kapitałowych, prawda? :) Widać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciaku urodziny w latach 90 i to pewnie koncowych: napisze ci tyle, że nie masz pojecia o wynajmie mieszkan, ile ich wynajmujesz a ilu bylas najemca? Ja na palcach nie zlicze ilu mi osob wynajmowala nawet jakbym miala 10 par rak. Tak, tak sloneczko, zyje na tym swiecie dluzej niz ty i dlatego wiem, ze to z czego ty sie smiejesz dzis jest tym z czego kiedys ja sie smialam. No, ale przyjdzie i na was mlodych glupcow czas;) Niewazne. Nie ma znaczenia czy mieszkanie jest w poblizu Galerii handlowej czy nie. Ty mnie nie zrozumialas:O Ma znaczenie to jak bezpieczna jest okolica i czy masz daleko do sklepu, pracy. Kochanie moje zamieszkaj w Londynie wsrod ciapatych, tam jest tanio dlaczego nie? Bo ci pusta glowke zetna? Oj, swiat na tym nie ucierpi:D Nie masz pojecia o inflacji, nieruchomosciach i zyciu. Ale ponowie pytanie: kawalerka w stolicy za tysiaka z meblami ikea? Nie ma takiej? A może jest, ale ten tysiac to na czysto do wlasciela, a czynsz oplaty daja razem 1500zl? Zejdź dzieciaku na ziemie bo przykro sie czyta takich dyletentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu kogos namawiac, jak ktos nie do konca jest gotowy na macierzynstwo. My mieszkamy w 1 pokojowej kawalerce, ale jakbym miała parcie na dziecko, zapragnęłabym go mieć, to nie wahałabym się ani chwili, ale po prostu jeszcze tego nie czuje, mimo ze jestesmy 5 lat po slubie i mam 28 lat. na pewno chcemy miec dziecko, bo bylo to ustalone i jest to w sferze naszych marzen i planow na przyszlosc, ale ciagle odkladamy, odwlekamy, bo nie jestesmy na to gotowi, na ta rewolucje w zyciu i w takiej sytuacji nie ma znaczeia, ze niektorzy staraja sie o dziecko 5 lat, ze zdarzyly sie 2 poronienia, bo lepiej nastawiac sie pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, my mamy mieszkanie 42m2, 2 pokoje (przechodnie), sypialnia w której mieści się szafa i łóżko (na szczęście sofa składana, ale stoi rozłożona i wygląda jak łoże małżeńskie) i komoda. Drugi pokój spełnia rolę "dzienniego". Jestem w 4 m-cu ciąży, i uważam, że się pomieścimy. Łóżeczko zostanie wciśnięte - na styk - do sypialni. Dziecko do 4-5 roku życia nie potrzebuje wygód, tylko opieki i zainteresowania, a to akurat da się zrobić na mniejszym metrażu. Poza tym nie trzeba siedzieć ciągle w domu, są parki, lasy, place zabaw, domy zabaw dla dzieci, baseny itp.. Nasze dziecko nie było planowane, ale nie ze względu na metraż, mimo to cieszymy się oboj***ardzo. Zanim zaszłam w ciążę uważałam, że nie mamy miejsca na dziecko. Dziecko się pojawiło, to i trochę miejsca się nagle znalazło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×