Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie radzę sobie z domem

Polecane posty

Gość gość

Mam 2 dzieci (2 latka i 9 ) zaraz wracam do pracy, maź pracuje, mieszka z nami mama która teoretycznie pomaga ale tak na prawdę to wychodzi z dziećmi na spacer , czasem przewinie czy nakarmi zostaje z nim jak gdzieś muszę wyjść ale nic więcej nie tobi. W domu mam czasem sajgon a czasem tylko rozgardiasz. Nie umiem tego wszystkiego ogarnąć. Rano jak mąż pójdzie do pracy ogarniam po nocy dzieciaki, robię śniadanie, potem szykuje dzieci na dwór z babcia czsem tez z nimi idę. W czasie jak są na dworze robię zakupy, sprzątam, piorę, prasuje, gotuje pisze prace mgr, uczeń sie, Przychodzą z dworu to je ogarniam, przewijam, karmie, kładę na drzemkę, robię obiad, jak wstają powtórka z rozrywki. W miedzy czasie sie z nimi bawię, staram sie jażdemu z nich poświecić indywidualnie choć chwilkę. A potem wraca maż i żniw marudzenie zw nie posprzątane (bo juz zdążył sie odcisną narobić bałagan) a to że pranie nie pochowane, a ze piasek na przedpokoju , a ze cos tam ... I żniw musi mi pomagać sprzątać a inni facecivto tak nie maja... Czy wam tez tak dni uciekają czy tylko ja tak nie umię tego ogarnąć? Boje sie co będzie jak wrócę do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 latka a drugie 9 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 5 latka i 1,5 roku i mam podobnie :rano pobudka ogarniam dzieciaki starszy do przedszkola wracam do ogarniam dom po nocy sciele łozka ,sprzątam po sniadaniu z małym na spacer gdy spi sprzątam gotuje piore itp.ide odebrać starszego jemy obiad i znow sprzątam po obiedzie,na dwor ,kolacja ,kapiel dzieci ida spac i wtedy mam czas dla siebie a przeważnie jest to godz.22 ga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam juz sił na czas dla siebie - padam na twarz - nie umalowaną od tygodni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jaki jest twój problem? To problem wielu Polek, nie wiem dokładnie skąd się wziął, w sensie jakie są jego początki, ale generalnie chodzi o to, że Polki z zasady robią ze swojej rodziny nieporadne kaleki, a z siebie męczennice. Podam ci przykład: mam znajome, które pracują w żłobku i przedszkolu za granicą (nie napiszę w jakim kraju, ale nie jest to oblegana destynacja polskiej emigracji). Na początku pracy wkoło dostawały opieprz od koleżanek i nawet SAMYCH DZIECI za to że ze wszystkiego chciały wyręczać maluchy! Okazało się, że te malutkie dzieci wszytko robią same, bo tak są uczone i chowane w domu! Same się ubierają, same robią sobie jedzenie (w sensie kanapki), same zakładają buty, sprzątają po sobie, itd. Nie ma tego polskiego przedszkolnego chaosu. Nic się za nie nie robi i tak jest od najmłodszej grupy! Co dalej: w domach jest kompletnie RÓWNY podział obowiązków i ojcowie robią to co matki. W sensie: totalnie to co matki, również przy dzieciach, czyli nie ma, że matka gotuje, opiera, sprząta, zmienia pieluchę z numerem 2, a ojciec tylko od czasu do czasu zajmie się drobną naprawą, podwórkiem i autem (takie rzeczy umieją też kobiety, bo wynoszą to z domu!). Musisz zmienić zasady w domu i nauczyć dzieci samodzielności i odpowiedzialności. Poza tym wyznacz im zadania do wykonywania w domu i pilnuj grafiku (nie chodzi o sam ich pokój, ubrania i zabawki, ale niech wiedzą, że muszą też dbać o resztę domu). No i policz się ze starym. Zobaczysz ile nagle będziesz miała czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwłaszcza to 9 miesięczne dużo koło siebie zrobi i z praniem u gotowaniem pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję męża! Też mam męża ale takiego który wszystko zrozumie i zawsze pomoże. Zrzuć z siebie połowę obowiązków! Męża zagoń żeby się zaangażował trochę! Albo niech zatrudni pomoc na etat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jestem mamą, mam dwójkę dzieci z bardzo małą różnicą wieku ( 4 i 19 miesięcy ), dzieci rok po roku. Na razie jest to koszmar, gdybym byla sama to nawet nie miałabym w dzień czasu się wysikać, nie mówiąc już o jedzeniu. Mój mąż wyjeżdża często ale pomagają mi sąsiadki, np jak jest pogoda biorą dzieci na spacer. I wtedy ja sama dbam o siebie, sprzątam w domu, gotuję itp, etc... A gdybym nie miała nikogo do pomocy to pewnie wylądowalabym już w wariatkowie. Ale podobno z dziecmi rok po roku pierwszy rok jest najgorszy, później ma być już lżej, dzieci razem będą się bawić, Żyję więc to nadzieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie są już do tego przysposabiane gdzie indziej! Jako roczniaki jedzą zupełnie same, a wieku 1,5 roku (nie przesadzam!) robią sobie takie np. kanapki czy coś. Ciebie to dziwi bo wychowałaś się w takich klimatach, gdzie nawet z dużych dzieci robi się ułomków, ze wszystkiego wyręcza i przed wszystkim chroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurza mnie w tym wszystkim chyba maż najbardziej bo on uważa ze jak tylko wchodzi do domu to zaraz musi coś robić -no ale ja tez przez cały dzień "zarabiam" za moja prace tez dostaje kasę do bydzetu więc "po pracy "powinnismy dzielić sie praca po połowie? Czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu mieszkacie oboje i dlatego oboje się nim zajmujecie! Ja dla przykładu nie pracuję Raz na tydzień kiedy chcę biorę tyle zleceń że zarabiam tyle co przez cały pięciodniowy tydzień pracy Razem 2000na mies. Jedyne czego się uczę to inwestycje na rynkach finansowych co z kolei daje mi kolejne kilka stówek miesięcznie przy okazji nauki.. Dlatego i tylko dlatego że mam więcej czasu robię większość rzeczy w domu. Kiedy jest coś do zrobienia w chwili kiedy mnie nie ma to ta robota nigdy nie czeka na mnie Robi ją mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie wkurza takie biadolenie. Nie radzicie sobie bo wszystko robicie same. Jak sobie poscielilyscie jak teraz spicie. Same macie te dzieci czy z facetem? Same mieszkacie czy dzielicie/tworzycie dom z partnerem. Nie piszcie mi tylko ze oni tak ciężko pracują po 20 godz bo to bzdury. Wiecie co to podział obowiązków? Wspólne wychowanie dziecka? Same się wpedzacie w taką sytuacje. Mam bliźniaków obecnie 4 lata i nie wyobrażam sobie sytuacji że sama ogarniam dom, dzieci a pracuje normalnie zawodowo od kiedy dzieci skończyły rok. Ale to nasze dzieci, nasz dom i wspólnie się nim/nimi zajmujemy bo niby czemu wszystko ma być na mojej głowie. Dzielimy obowiązki np max dostaje w łapę listę zakupów i jedzie je zrobić a ja gotuje obiad. Mąż odkurza codziennie ja za to prasuje. Maz wylądowuje zmywarke i pralkę ja kąpie i czytam dzieciom. Codziennie, powtarzam codziennie ćwiczę w domu albo biegam. Mam na to godzinę i nie ma takiej siły żebym nie dali mi tych 60minut. Za to mąż ma swoją pasję rower, ja startuje w pol maratonach. Dom domem, dzieci, dziećmi ale bez pasji nie wyobrażam sobie życia. I tak!!!! Mam na to czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×