Najlepsze państwowe przedszkola w Warszawie.

Moje dziecko od 1 września uczęszcza do przedszkola.Zanim zdecydowałam się wybrać przedszkole ,przeprowadziłam wywiady w społeczności lokalnej czyli(osób znajomych ,których dzieci są przedszkolakami). Przedszkole wybrane ,dziecko zakwalifikowane hura ,uff,udało się.W czerwcu adaptacja , jedna ,czy dwie godziny tygodniowo ,dokładnie nie pamiętam.Pierwszy dzień , trzy panie ,uśmiechnięte,zachęcają dzieci do zabawy .Coś się dzieje ,jedni idą ,inni nie ,ale wiadomo pierwszy dzień.Następne dnia są takie same .Panie próbują ,ale widać kobitki zmęczone,wiadomo koniec roku.Pewnie po urlopie będzie lepiej( myślę sobie),wrócą wypoczęte z zapałem do pracy. Minęły dwa tygodnie pracy przedszkola i co? I nic.Rano zaprowadzam dziecko ,które ryczy ,ja muszę do pracy.Dwie panie siedzą przy biurku ,coś popijają z kubeczków , w sali kilkoro dzieci ,jedno pochlipuje .Proszę ,żeby pani nauczycielka przejęła ode mnie mojego wyjca.Ona owszem robi to ,zapewniając ,że za chwilkę się uspokoi ,super biegnę do pracy. I wracam ,zapomniałam zostawić upoważnienie ,że dziś odbierze go babcia.I co widzę ,mój szkrab zaryczany stoi z nosem przyklejonym do szyby ,a panie siedzą przy biurku.Na mój widok ,jedna stwierdziła,że rozpłakał się jak mnie zobaczył.Guzik prawda,płakał cały czas.Po kilku dniach postanowiłam odebrać latorośl ciut wcześniej .Ok .godzin.14.00 zaglądam do sali i co widzę ,panie tym razem cztery siedzą przy stoliku ,głośno rozmawiając.A dzieci ,leżały na leżaczkach , a cześć śpiworków leżała na dywanie .Pewnie się czepiam ,przecież jest ciepło.Odbieram małego ,wracamy do domu .Przebieram go i co widzę ,kupa.Ok,myślę sobie ,jutro porozmawiam z panią .Jest jutro ,pytam jak mały radzi sobie w łazience?Super odpowiada pani ,jest samodzielny nie potrzebuje pomocy.To było widać w domu ,jak sobie radzi.Na korytarzu dopadam pomoc nauczycielki i proszę ,czy mogłaby czasami pomóc małemu w łazience.Pani stwierdza,że zawsze pomaga wszystkim dzieciom.Cho...a myślę sobie ,pewnie w drodze do domu narobił w portki,a ja robię aferę . Ale przez te dwa tygodnie zauważyłam, że nauczycielki i pomoc nie bardzo się dziećmi interesują .Stały widok to ,bawiące się dzieci na dywanie i panie za biurkiem lub przy stoliku.A przedszkole miało być super ,najlepsze w dzielnicy.

W przedszkolu mojego dziecka też tak jest.Panie głupkowato się uśmiechają i niewiele mają do powiedzenia.Jest dobrze ,tak najczęściej mówią .

Najlepsze przedszkola są na Żoliborzu w Warszawie.

Moją córkę posłałam do przedszkola Czerwony Balonik. Nie jest to co prawda przedszkole państwowe, jednak warto się nim zainteresować ze względu na niskie ceny i dobrą opiekę nad dzieckiem.

No właśnie… ja też nie miałam najlepszych doświadczeń z państwowym przedszkolem, dlatego postanowiłam przepisać dziecko do prywatnej placówki www.przedszkolekonradek.pl i jestem z tej decyzji bardzo zadowolona. To miejsce w pełni spełniło moje oczekiwania. Tam opiekunki podchodzą do dzieci tak bardziej indywidualnie, są one zawsze dobrze dopilnowane. Poza tym jest tam tak przytulnie, rodzinnie. Warto zainwestować w takie przedszkole.

Czy w waszych przedszkolach też dzieci dostają czapki z daszkiem jak wychodzą na zewnątrz,a nie maja swoich?

Radośni Odkrywcy. Jestem z tego przedszkola bardzo zadowolona.

Radośni Odkrywcy. Jestem z tego przedszkola bardzo zadowolona.

Ponieważ jestem „zwariowaną” babcią zanim wnuczek trafił do przedszkola w Kaliszkach przejrzałam oferty wszystkich lokalnych placówek przedszkolnych. Najbardziej przypadła nam do gustu oferta, na stronie pod adresem www.gumisiowe-przedszkole.pl i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru. Piotruś chętnie zostaje, dużo uczy się i ma profesjonalną opiekę.

My wozimy córeczkę do pobliskiego Piaseczna, nie udało nam się dostać nigdzie w Wawie do przedszkola- ale w sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Córka chodzi do Ala i Kot w Piasecznie własnie, powiem szczerze rewelacyjna placówka i to publiczna http://www.alaikot.pl/