małżeństwo się sypie...

moje małżeństwo się sypie, od kilku dobrych miesięcy ciągle tylko się kłócimy, najgorsze jest to że o drobnostki.... juz nie pamiętam kiedy razem gdzieś wyszliśmy czy umówiliśmy sie ze znajmomymi... zastanawiam się nad jakaś terapią chociaż nie wiem czy maż da sie na to namówic, bo juz nie widze innego ratunku dla nas....

To lepiej się rozejdzcie .

SIE sypie, SIE zawarlo, SIE rozpadlo... samo co za dziwny zbieg okolicznosci, prawda?

jeśli uważasz że nie wszystko stracone, to ratuj związek, terapia może byc bardzo dobrym rozwiązaniem, nie z takich problemów ratowała związki, poszukaj dobrego terapeuty i namów męza na wspólne wizyty. powodzenia!

a czemu tak się dzieje? Przecież zawsze można zawalczyć a nie od razu załamywać ręce. Napisz coś więcej. Co się zmieniło?

myślałam że moje małżeństwo nic nie jest w stanie uratowac, ale dzięki determinacji udało nam sie pokonac kryzys. oczywiście jest tez zasługa osoby 3, chodziliśmy do p. Marty Ślebody na terapię i i dzięki niej wszystko teraz się układa. mam nadzieję że wam tez się uda!

Zamiast sie klocic, zajmiecie sie zarabianiem forsy na oplacenie terapeuty. Tak to dziala! A jak gratis udziele innej porady: dajcie sobie trzy miesiace luzu, podupczcie sie z kims innym, a potem wracajcie do siebie. Rescator555