co mam zrobic? chodzi o jaca mojej corki

Nie jestesmy ze soba 3 lata. Przez ten czas ciagle zabiegal o corke regularnie zabieral ja do siebie w weekendy i na swieta. Placi alimenty. Wszystko zmienilo sie jednak w dniu komuni czyli w maju. Komunie robilismy na pol tzn on placil za swoich gosci ja za swoich i z tej racji wydawalo mu sie ze moze zabrac corki prezenty do siebie i on jej cos kupi. Tak tez zrobil. Jego cala rodzina pojawila sie na komuni dali corce pamiatki ale zadnych prezentow. Prezenty dostal wczesniej on. Po powrocie mloda plakala dzwonila do niego prosila o te prezenty na prozno stwierdzil ze przyjedzie kiedys to je rozpakuja. Pojechala po 2 mies prezentow z nia nie rozpakowal tylko kapal sie w basenie a mala z kuzynkami biegala. Wiecej juz nie pojechala. On sie z nia nie kontaktuje nie dzwoni nawet nie nalega aby przyjechala do niego. Olal ja. Zadz tylko 1 wrzesnia spytac jak w szkole i to tyle mala go splawila. Zadzwonila tydz temu ze chce laptopa i chce prezenty rozpakowac to jej powiedzial ze cAsy sie zmienily... co z nim zrobic. Siedziec z zalozonymi rekami i czekac az przypomni sobie o corce i bedzie chcial ja zabrac?