Ile miesięcznie wydajecie na jedzenie dla siebie?

tzn dla jednej osoby? tak mniej więcej?Czy 400-500 zł to za dużo? w tym liczę chemię jeszcze tzn wszelkie płyny itd ,ale bez kosmetykw, szamponów ,żeli pod prysznic, samo jedzenie

Ja, kobieta jedząca średnio dużo, do tego gotująca dla siebie obiady, mam limit 300zł/mc. W zimie wychodzi coś pod 260/mc, w lecie często do 200zł nie dobijam... a w sesji jak żywię się czekoladą i pizzą na dowóz spokojnie 400zł idzie (ale to tylko 2 m-ce w roku takie). Nie liczę w tym chemii gospodarczej ani wyjść towarzyskich (typu piwo na mieście ze znajomymi) - prowadzę budżet od 2 lat i wklepuję wydatki do odpowiednich kategorii, stąd potrafię dość dokładnie powiedzieć.

Ja jak jeszcze nie byłam mężatką , na studiach miałam limit ok 100 zł na tydzień . Na jedzenie, kosmetyki, bilety na studia. Jakieś wyjście na pizzę czy inne głupoty.