Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pije wino i musze z kimś pogadać juz teraz

Polecane posty

Gość gość

Czy jest ktoś kto się ze mną napoje? Potrzebuje towarzystwa bo mój mąż to debil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pij, idz spac, a máz nie taki zły, rano bědzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co wyczynil i ile jest mezem:p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Udało mi się zalogować pod moim hasłem. Mąż ma pretensje bo nie jestem taka jaka sobie wymarzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech sobie w drukarce 3D wydrukuje idealną żonę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my też mamy dzisiaj taki super dzień. Nie odzywamy się. Mi się nie chce do niego mówić, a jemu to pasuje. O co Wam poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Nie wiem co ja mu zrobiłam? Nie chce tu pisać bo wiadomo ze prawda zawsze leży po środku. Ale zaczyna brakować mi przyjaciół, znajomych i w ogółem. Bo wszystko poświęciłam dla niego a teraz czuję się całkiem sama bo ten ma wiecznie pretensje. O wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Tym razem poszło o moich znajomych w pracy bo on ich nie znosi a nawet z jedną osobą nie zamienił osobiście jednego słowa. Wszystkich zna z moich opowiadan. A wiadomo jak to bywają.kobieta jest wkurzona. I obraził się bo uważa że bronie ludzi z mojej pracy. A ja ich zwyczajnie Lubie choć są debilami i więcej śmieje się z nimi w pracy niż z nim w domu a powinno być odwrotnie... Ale on zawsze się obraża... Wczoraj obraził się bo nie złożyłam jego spodni i się pogniotly ale w końcu mamy żelazka czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego Ty masz obowiązek składać jego spodnie? Ręce ma, spodnie na jego tyłek, więc niech składa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Nie to nie tak. Wisiały na suszarce. A potrzebowałam zrobić na niej miejsce wiec je rzuciłam na krzesło. Nie mam słów. Od kilku dni myślę żeby odejść ale masa spraw nas wiąże. A ja nie mam dokąd iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
8 lat małżeństwa a czuje ze kompletnie je zmarnowałam... Zaczyna mi brakować rodziny ( która porzucilam dla męża) i własnego życia. Bo ciągle żyje dla niego i jego życiem. Czuje ze coś mi umyka przez palce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij od odbudowy swojego życia. Potrzebujesz zdrowej równowagi i różnorodności. W zasadzie to u Was podobnie,jak i u nas:) Tylko ja siedziałam z dzieckiem w domu, teraz w końcu idę do pracy. Strasznie mi tego brakowało, swojego świata,realizowania się w zawodzie. Muszę też odświeżyć swoje znajomości, przegapione gdzieś w pieluchach. Czuję, że to mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Nie mamy dzieci. Bo ja ich nie mogę mieć. Znalazłam hobby własny biznes ale okazuje się ze jemu to przeszkadza. Są kłótnie o pieniądze, o jego marzenia. O to pozwolił mi otworzenie swojego biznesu i pomaga mi w niego inwestować. O to ze dal się namówić na super wakacje. Mam tego dość. Mam 31 lat i czuje ze nie mam kontaktu z samą sobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, rozumiem Cię. Stłamszona nie wiadomo dokładnie czym i jak, i nie wiadomo kiedy i dlaczego się na to zgodziłam, dlaczego nie zauważyłam wcześniej. Tak,czy siak - nie w swojej skórze, a pełniąc swoją aktualną rolę, wywiązując się z obowiązków, żyjąc z dnia na dzień. I to nie proza życia, a coś więcej. Mam żal do siebie, że pozwoliłam zapomnieć o sobie. A kto ma o to bać,jak nie ja? Ech. Ja zaczynam od poniedziałku. Rozpoczynam nową pracę, nową organizację życia. Ukierunkowaną na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Wierze ze ci się uda :). Nie chce zbytnio oczerniac męża bo wiele dla mnie poświęcił. Ale nie rozumiem ze nie mogę porozmawiać z nimi tym np co się dzieje u mnie w pracy bo on się obraża i uważa ich za " idiotów " i " Dzieciaków". Bardzo łatwo wyrabia sobie opinię na temat kogoś kogo nie zna. Denerwuje mnie to. Przez to nie mam znajomych, koleżanek i nikogo oprócz niego :( i nie potrzebuje nikogo jeśli on będzie mnie wysłuchiwać. Ale on nie chce słyszeć nic na temat mojej pracy. Otworzyłam dwa sklepy które calkiem nieźle prosperuja o nich też nic nie chce słyszeć bo jak Narazie nie przynoszą zysków. Wychodzimy w nich na " 0" ale to normalne. Nic na temat mojej rodziny. To o czym ja mam z nim rozmawiać? Normalnie mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To odejdz, zamknij te sklepy, biznesy, i sie wyprowadz. Mam taką sytuacje w rodzinie- mloda kobieta kazala mezowi spakowac sie i wynosic. A przez 10 lat utrzymywala, wspierala gnoja, ktory juz za chwile, juz za moment mial odniesc sukces, a bajerowal ją, ze tyrała, spelniała jego zachcianki, nabrala kredytów na wlasną firme, by pomoc mu wystartowac. On ją odciąl od rodziny, znajomych, a ona na to POZWOLIŁA. On był jej bogiem, zyła i oddychała dla niego, a on łaskawie pozwalał na obsługè. Nie pomagal, nie zatroszczyl siè w chorobie, zył roszczeniowo. Ona wyparła rzeczywistosc, zyla w jakims zaklètym krègu. Zyla jak w 1-osobowej sekcie, co on powiedzial, to bylo swiete, a ona głupia. Chyba resztką swojego ja podjela decyzjè, by go odstawic, bo do tego szła w bankructwo, bo kolejne chwilówki, karty obłozone na maxa, by spelnic jego zachcianki, mimo, ze swietnie zarabiala, mając swoją firmè. Dzis splaca ogromne kredyty, rozwod wkrotce, powoli odbudowuje poczucie wartosci. Ty tez autorko musisz, powinnas zrobic bilans swojego zycia, ale absolutnie uczciwie, bez koloryzowania i retuszu. Napisz na kartce plusy i minusy, co ci doskwiera, co boli, i zacznij dzialac, by to zmienic. Nie zgadzaj sie na bylejakosc, zycie ucieka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodze nago przyjdz domnie ,portki mi niepoczebne ,dymu z tego powodu ci niezrobie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, piszesz ze mąz nie taki zły, bo wiele dlaciebie poswiècil. Malzenstwo to wzajemne dawanie i branie, bez dlugów i poczucia wdxiècznosci. Jesli w związku jest mowa o wdziècznosci, to w tle czai siè manipulacja i uzaleznianie od siebie partnera, wywieranie- czèsto subtelnego i zawoalowanego- nacisku.Na decyzje, na postrzeganie tego partnera i jego intencje, na sposób widzenia swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po alkoholu wszystko jest debilaszcze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie powod zeby pic:((wezcie sie obydwoje w garsc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Nie piłam z żalu. Tak zwyczajnie miałam ochotę na wino. Ale bilans życia to ja już będę robić po raz drugi i chyba już mi się nie chce. Zamknięcie sklepów jak najbardziej rozmyślałam nad tym bo ja mam prace na stałe a sklepy to sprawa dodatkowa. Nie wiem co robić po raz pierwszy w życiu bo czuję że go kocham kiedy jest między nami wporzadku a jak on się tak zachowuje to mam ochotę spakować się bez jakichkolwiek wyjaśnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
No i proszę problem sam się rozwiązał. Mąż oznajmił mi ze ma dość i chce odejść. Tylko najpierw wyślę swoje rzeczy do Polski. Rewelacja co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Szkoda ze nie chce ze mną porozmawiać. Zaczynam myśleć że to wszystko jest moja wina. Tylko czy na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Szkoda ze nie chce ze mną porozmawiać. Zaczynam myśleć że to wszystko jest moja wina. Tylko czy na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
Po raz pierwszy nie wiem co mam zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammarzenie
No ja dzisiaj znowu popijam :) tylko nie mam się z czego cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem znowu. Moze za wczesnie na konstruktywne decyzje, wièc sobie wypij z umiarem, i podumaj, co mozesz zmienic, a co musisz akceptowac, co chcesz i czego nie chcesz. Zacznij od tego, czego nie chcesz, metoda eliminacji jest dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×