Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oxygen_28

Wielka miłość a potem przyjaźń

Polecane posty

Gość oxygen_28

Czy możliwa jest przyjaźn/koleżeństwo pomiędzy dwiema osobami, miedzy którymi była kiedyś wielka miłość, być może nadal coś czują, ale ze względu na to że mają rodzine itp. nie mogą być razem? Przyjazn w sensie np. chodzenie na kawe, do kina, gadanie ze sobą, ale bez zadnych wyznan, gestów, pocalunkow itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to bedzie sztuczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxygen_28
A jeśli obie strony umówią się ze nie będą poruszać tematu uczuć ani nie będzie zadnych gestow, bliskosci? ze po prostu lubią gadać z sobą i chcą się kolegować? Dojrzali ludzie chyba tak potrafią, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxygen_28
Bo w sumie czemu nie? Jeśli ktoś, tzn osoba w takiej sytuacji, chce się z kims spotkać, tak pogadać o pierdołach itp, a jednocześnie zastrzega ze bez zadnych gestów, wyznan , uczuc itp. to chyba wie co mowi i co chce prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wielkiej miłości ? Oczywiście, że przyjaźń jest niemożliwa. Któraś strona będzie cierpieć. Po co się zmuszać na wspólne wyjścia z dystansem do siebie. To nie zagra. Ludzie się leczą latami po rozstaniu, a potem ta osoba co zostawiła ma zaproponować: idziemy do kina ? haha :) tak jasne, tylko poczekaj chwilę zarezerwuję sobie dodatkową wizytę u mojego psychoterapeuty, a ty zarezerwuj bilety. Miłość przenika ciało i umysł kiedy ta przyjaciółka chce tylko jakoś spędzić czas. Trzeba mieć niezły tupet żeby coś takiego zaproponować. Ktoś dojrzał do tego żeby zostawić to daj żyć, ale osobno. Do kina to się chodzi z przyjaciółmi lub z byłymi gdzie nie było nic wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wie co mówi, ale nic nie rozumie. Ktoś by chciał z kimś takim spędzać czas ? Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxygen_28
I jesli jedno takie spotkanie przebiegło w normalnej atmosferze, bez podtekstów,w klimacie "jesteśmy znajomymi"itp, to chyba jest dowód na to, że można, że obie strony rozumieją sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxygen_28
Ale nie chodzi o to że ktoś kogos rzucił, tylko nie są razem bo nie mogą, bo sami podjeli taka decyzje, wspólnie.I nikt nie ma do nikogo pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , ogarnij sie skup sie na tym co jest tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie ma czegos takiego pomiedzy ludzmi, ktorzy darzyli sie uczuciem,jedna strona bardzo na tym ucierpi na takich relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego ty się spodziewasz, że usłyszysz prawdę ? Mówisz za siebie, fajnie było. Napewno ? Kiedyś będziesz po drugiej stronie to pogadamy jak to fajnie jest kiedy miłość twojego życia zapakuje ci kopa. Będziesz się długo podnosić. Hehe, a potem co, wspólne wypadziki, trzeba by chyba pozbawić się rozumu, żeby na tych samych falach nadawać. Jest wiele fajniejszych osób na spędzanie czasu niż pozbawiona rozumu i wyobraźni kobieta, którą się bardzo kochało. A czasem tak niestety bywa. Trzeba się otwierać na nowe, a nie tracić czas na coś co już nie wypaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxygen_28
Widze ze znów się nie zrozumieliśmy. Tu nie chodzi o to że nie wypaliło , tylko że życie jest takie, ze nie zawsze można być razem. To wręcz ja chciałem walczyć o to by być razem. Ale nikt mnie nie rzucił, ani ja nikogo. I to ja miałem taka propozycje. I ustaliliśmy ze nie rozmawiamy o uczuciach i tego się trzymamy. A Ty mówisz o sytuacji gdzie ktoś kogos rzucil, raniąc tym samym, a potem proponuje przyjazn. Kompletnie inna sytuacja,dla mnie tez nie do przyjęcia raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to nie możliwe,nie mógłbym się spotkać z moją byłą i rozmawiać spokojnie bez emocji i uczuć,no !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja probowalam i mimo wysilkow, nie udalo sie. Po prostu po pewnym czasie nie umialam opanowac uczuc i tyle. Teraz nie mamy kontaktu w ogole i cierpie. To moje doswiadczenie....moze Tobie sie uda, ale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciała z nim siedzieć, pić kawe, gadać. pisac jak jeszcze 3 miesiące temu. udawałam czasem chłód gdy nałam sie własnie tego że sie zakocham całkiem ale i tak było juz za późno. on okazuje tez teraz chłód, udaje albo już odczuwa. ale czasem jeszcze napisze. serce mi wtedy tak wali... ja chcę, on chce ale niestety tak jak Ty, sami sobie narzuciliśmy ten chłód. nie wyobrażam sobie życia bez jego osoby już chociaz coraz bardziej jestem do tego przyzwyczajona. wydaje mi sie że faceci pod tym względem są bardziej stanowczy albo im szybciej przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, prędzej czy później to się skończy w łóżku. sprawdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byliśmy z pewnym facetem parą nawet była mowa o zaręczynach nie pasowaliśmy temperamentem więc skończyliśmy to zaproponowałam przyjaźń bo wiele mieliśmy wspólnego on stwierdził, że nie potrafi się ze mną tylko przyjaźnić, dałam spokój każdy powinien mieć prawo wyboru, znajomi później mówili,że wybierał kobiety podobne do mnie-z wyglądu, natomiast mój mąż i ja byliśmy na początku tylko przyjaciółmi, dosłownie jak brat i siostra, do tej pory najpierw jest przyjaźń, a później miłość, mój szwagier kiedyś kochał się we mnie w cudzysłowie teraz wiem, że cokolwiek by się złego działo mogę zwrócić się do niego o pomoc, jesteśmy przyjaciółmi, ale dorośliśmy i wiemy że razem nie było nam pisane, wszystko zależy od ludzi których spotykamy na swojej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ludzi nie łączyło nic wielkiego to dlaczego nie. Od tego są przyjaciele. W sumie w jakiejś ważnej sprawie przecież nie odmówisz swojej miłości. ale takie częstsze spotkanka wiadomo gdzie się zakończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autor ma żonę? Z tekstu wywnioskowałam, że tak. Współczuję jej trochę. Ona niczego nieświadoma robi coś w ich domu, może szykuje dzieci do szkoły... a on tymczasem siedzi na babskim forum i przeżywa spotkania ze swoją eks. Najlepiej odciąć się i iść naprzód. Niby brzmi banalnie, ale to prawda... I pisze to osoba, która coś tam w swoim krótkim życiu przeżyła. Po co komplikować życie sobie i innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak chodzenie po cienkiej tafli lodu... i dla przynajmniej jednej strony - masochizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli rodziny się znają i przyjaźnią też to co w tym złego?.fajnie jest miło spędzić czas i lepiej się przyjaźnić niż przestać się znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty pieprzysz, rodziny, byłe wielkie miłości i wszystko razem. Kino spacer i piórko w dupkę. Najlepiej zbiorowy seks na deser haha. Pustka uczuciow umysłowa. Zejście do przyjaźni oznacza, że żadnej wielkiej miłości nie było, przynajmniej z jednej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×