Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Napiwki. dawać? nie dawać?

Polecane posty

Gość gość

Jak sądzicie? Ja uważam, że każdy dostaje za swoją pracę pensję, jeśli jest się kelnerem to dostajesz pensję za obsługiwanie klientów, więc czemu niby mam dodatkowo płacić? Przecież w cenę posiłku w knajpie wlicza się nie tylko sam koszt produktów?! Zarobki są niskie a kelnerzy zarabiają głównie na napiwkach? Ok, to trzeba podnieść im prace. Gdyby nikt nie dawał napiwków nikt by nie chciał pracować za takie kwoty i pensje poszłyby w górę. Z całym tym nastawieniem, całą tą mądrością - ja daje napiwki. Wkurzam się niemiłosiernie, że tak to wygląda, ale czemu akurat ta jedna pani kelnerka mnie obsługująca ma cierpieć przez to, że świat oszalał i uznał, że płacenie obsłudze należy do obowiązków klienta a nie pracodawcy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mistrzostwem w takiej sytuacji wykazał się pan kierowca da Grasso. Rachunek na 40zł, pan na terminal nabił 50. Na moją uwagę, że coś się nie zgadza odpowiedział "napiwek doliczony". Głupio mi było zaprotestować, a trzeba było. Tym bardziej, że da Grasso każe płacić za dowóz, który już w rachunku doliczony był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustalmy podstawową kwestię wersja standard przychodzisz składasz zamówienie kelner je bierze płacisz wychodzisz. Wszystko co robi ponadto zainteresowanie czy smakowało przyniesienie jakiegoś sosu bo za mało itd robi od siebie bo nie musi i za to wypada mu dać napiwek od 5 % wartości co wcale jakąś zawrotną sumą nie jest w przypadku gdy wychodzisz z knajpy i mówisz "miło było" do 15 gdy na prawdę załatwili dla Ciebie coś nieoczywistego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli kogoś na to stać , dobrowolny napiwek to miły gest,nie tylko dodatkowa zapłata a i uznanie za często ciężką pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"uznanie za ciężką pracę" To czemu nie dajemy napiwków budowlańcom budującym nam domy? Ich praca jeszcze cięższa... Nauczycielce użerającej się z nieznośnymi dzieciakami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z drugiej strony jak idę do knajpy, zamawiam coś z menu to nic więcej mi nie trzeba niż zjeść, zapłacić, wyjść. Nie potrzebuję żeby ktoś mnie pytał czy smakowało... Nic to, że tak to powiem, w moim życiu nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dajecie napiwki kurierom,albo pracownikom poczty polskiej, którzy dostarczą wam przesyłkę lub polecony? ja mieszkam na czwartym piętrze w bloku bez windy i zawsze daje, ze względu na to że muszą się fatygować,żeby wejść tak wysoko,ale czasami mnie to wkurza,bo nieraz kurier jest u mnie kilka razy w tyg. ogólnie ja i moja rodzina dużo zamawiamy przez internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie daję napiwków ale to głównie dlatego, że mało mam pieniędzy a dać 2 czy 3 złote to wstyd. No ale ja rzadko chodzę do restauracji. Moja znajoma jest kelnerką i to właśnie dzięki napiwkom ma świetną pensję. Też trochę nie rozumiem, dlaczego tylko kelnerom daje się napiwki. A np takie kasjerki w markecie. Zapieprzają, wypłata niewielka, dlaczego więc nie zasługują na napiwek za obsługę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak obsługa jest dobra, daję napiwek. Proste. Idę do restauracji, żeby mi było dobrze, żebym smacznie zjadł - nie będę siedział i myślał ile ten czy tamta zarabia i jak mu ciężko. Dostanie napiwek jak dobrze wykona swoją robotę, nie z litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiwki się daje bo obsługująca stolik osoba nie ma takiej samej stawki za godzinę jak budowlaniec, nauczyciel itp. Niektóre restauracje same doliczają napiwek aby zapewnić podstawową stawkę osobie obsługującej stolik. Bez napiwków kelner/ka nie wyżył/a by. Tymbardziej jeśli zwali się wycieczka autobusowa a nie zostawi napiwku. Trzeba najpierw zapoznać się z sytemem pracy a później krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak z tymi kurierami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×