Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cytologia,krwawienie nadżerka :(

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny. Piszę na forum, bo mam już dość tych lekarzy, każdy mowi co innego. Otóż, cytologię robiłam ostatni raz 2,5 roku temu, grupa II. Do ginekologa,a dokładnie do dwóch chodziłam regularnie. Wykryli dużą nadżerkę, jednak z racji młodego wieku 23 lata, powiedzieli że nie należy jej leczyć ani usuwać, bo czesto po porodzie znika. Dodam, że czasami zdarzają mi się plamienia w środku cyklu- to także miało być normalne. Wczoraj bylam na badaniu cytologicznym, położna stwierdziła zszokowana że mam wielką nadżerkę, otwarta rana i mówi "czemu pani tego nie leczy, przecież to prowadzi do raka!" myślałam że zejdę na tym fotelu, zwłaszcza że pobrała mi wymaz z krwią! Był to 10 dzien cyklu, miesiączki mam długie ok 7 dni trwają. Wystraszylam się tej krwi, bo kobieta nastraszyla mnie rakiem, mięśniakami i innymi choróbskami. Mówię jej, że robiłam kilka razy usg pochwy i nic mi nie wykryło. Z kąd moglo wziąść się krwawienie podczas cytologii, możliwe jest że to resztki okresu, może po prostu za wcześnie poszłam?? teraz po pobraniu cytologii mam plamienie. Miała ktoras z was podobna sytuacje? Mam dość, tak mnie kobieta nastraszyla, że żyć mi się już nie chce, czuje się jakby już zdiagnozowała raka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobne problemy, długo się leczyłam i nic nie pomagało, ciągłe infekcje, upławy, wszystko ustąpiło gdy usunęłam tę nadżerkę zabiegiem leep loop czyli pętlą elektryczną niby się nie poleca przed ciążą, ale to lepsza metoda niż wymrażanie lub wypalanie kwasem solcogyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×