Ja i kolega z pracy. Ja mężatka. On żonaty. Co o tym myśleć?

Jestem nowa w firmie. Zauwazylam,ze od pewnego czasu kolega z pracy czesto na mnie spoglada. .Albo innym razem czuje jego wzrok na sobie, wtedy spoglądam na niego,a on niby odwraca głowę.Wiadomo,ze kazdy gdzies tam spoglada no ale zeby az tak czesto? Uśmiecha się do mnie,ale nie w taki sposób w jaki uśmiecha sie do innych (w sensie-z życzliwości). Mówił,że podoba mu się,że jestem (wg niego): bystra,kontaktowa i zawsze mam trafną ripostę. Podobnie,jak On. Podobam mu się? Ja ostatnio zaczęłam częściej o nim myśleć (nie wiem,jak to się stało?) Co o tym kobietki sadzicie?

A co niby mamy myśleć. Ty masz męża, on ma żonę. Przysięga małżeńska coś dla Ciebie znaczy, czy swędzenie pipy ważniejsze?

Oczywiście,że znaczy,ale to jest silniejsze ode mnie. I nie mówię od razu o seksie! Chodzi mi,co wynika z jego zachowania?

boze co za odp. typowe dla kafe ;) autorko - z tego, co piszesz, chyba tak, podobasz mu się.

Dziękuję za odpwoiedź Gościu z góry :) Co ja mam teraz zrobić? Nioe ruszać tematu dalej?

że ci się nudzi i nie masz problemów a szukasz ich na siłę

Nie masz swojego rozumu?

Mam swój rozum. Jest to dla mnie dziwna sytuacja,.bo czekam kazdegop dnia,aż go zobaczę. Zaczyna być,że tęsknię za nim. To już się absurdalne robi.

Co za kobiety teraz pracują? Facet nie może się uśmiechnąć, bo od razu taka romans z nim planuje. To jednak prawda, że po ślubie do pracy idą głównie qrwy, a porządne kobiety siedzą w domach

Śmiech na sali. Zajeżdża mi tu cnotliwym prawiczkiem...

hm, możesz wysyłać jakieś delikatne sygnały. ale ja bym chyba czekała na jego ruch. z tego, co piszesz, to bardzo delikatna sprawa, nie wiadomo, co on dokładnie myśli. to, że uważa, że jesteś atrkacyjna i fajna, nie znaczy jeszcze, że chciałby czegoś więcej.

Kobiety doradzają mężatce dawać sygnały napalonemu żonatemu. Smutne, smutne, bardzo smutne.

kirylka dziś Śmiech na sali. Zajeżdża mi tu cnotliwym prawiczkiem... xxx Tak często mówił mój były teść, a nie cnotliwy prawiczek. Też się kiedyś z niego śmiałam, ale już przestałam, jak przeczytałam twój żałosny temat

Po co to przedłużać, rżnij się z nim jak bura suka. Swoich partnerów olejcie. A potem piszcie nowe tematy o rozwodach. Żałosna qrwa.