Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to możliwe, że mężczyzna zakochany nie wyznaje miłości?

Polecane posty

Gość gość

jak w temacie. z reguły uważa się, że mężczyzna, jeśli jest zakochany, nie ma problemu z wyznaniem. jak coś czuje, to mówi o tym kobiecie i tyle. ale czy są sytuacje, w których pomimo uczuć, nic nie powie, nie chce się przyznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy romans. on ma kogoś, ja mam kogoś, ale przyjaźniliśmy się od lat, od lat iskrzyło i w końcu wylądowaliśmy w łóżku. proszę, darujcie sobie wyzwiska i oceny. ja wiem, że tak nie można itd. jestem naprawdę ciekawa rzeczowych odpowiedzi. on się zachowuje jak zakochany - denerwuje się przy mnie, głos mu się trzęsie, oczy maślane, uśmiech od ucha do ucha, komplementy, opiekuńczy się zrobił itd. no nie mam już 12 lat, mam 30, umiem rozpoznać zakochanego mężczyznę. ale nic nie powiedział. i zastanawiam się, czy to możliwe, że nie chce powiedzieć, bo się boi, że np. mnie to zrazi - w końcu mam kogoś? albo z jakichś innych przyczyn..? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie ma szansy ta zwiazek, to co bedzie robil wyznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, może... po prostu się zastanawiam, czy rzeczywiście jest zakochany czy tylko ja coś roję, bo w końcu nic nie powiedział. zawsze myślałam, że gdyby był zakochany, to by powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takich sytuacjach trudno nazwac uczucia, emocje. na pewno jest zauroczony, zafascynowany, przyjaznicie sie tez. czy gdzies tam na przestrzeni tych lat zakielkowala milosc? tego pewnie i on sam nie wie. ale co ci to da, ze jest zakochany? moze lepiej, niech nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może lepiej. sama nie wiem i nie wiem, czemu się nad tym zastanawiam. chyba czasem chciałabym wiedzieć, co to wszystko znaczy i co dalej. może dlatego o tym myslę. ale to prawda, że w takich sytuacjach trudno nazwać uczucia. ja sama nie wiedziałabym, jak nazwać swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys bylem szalenczo zakochany ale nie wyznalem swoich uczuc, gdyz nie bylem pewien co ona do mnie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i też prawda, że gdyby nagle wyznał mi teraz miłość, to możliwe, że spanikowałabym i uznałabym, że trzeba to definitywnie zakończyć. może on po prostu zdaje sobie z tego sprawę i dlatego nic nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18:20 - dzięki! najciekawsza dla mnie właśnie męska perspektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobito Toż to jasne że nie ma tu miejsca na zakochanie On nie jest zakochany , on jest znamiętniony i realizuje swoje znamiętnienie To takie oczywiste Chucie, sztywność ptaka i adrenalina bo ukrywanie się Minie nawet najdłuższa żmija...przemija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem pewna, jaka jest różnica między znamiętnieniem a zakochaniem. to nie to samo? ja rozumiem, że miłość to za duże słowo (choć w tej sytuacji, przyjaźni od tylu lat, nawet to nie jest wcale oczywiste) ale zakochanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakochanie też mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym on tak się stara... to w sumie słodkie :) stara się bardzo pokazać mi, że mnie szanuje, że jestem dla niego ważna, że wszystko będzie między nami dobrze, że nie traktuje mnie tak jak stereotypowy facet stereotypową kochankę. jakby mi chciał udowodnić, że zachowa się wobec mnie przyzwoicie choćby nie wiem co. pomaga mi dużo, kiedyś tez pomagał, ale teraz angażuje się w moje sprawy nawet bardziej niż kiedyś. bardzo się interesuje każdą dziedziną mojego życia, jakby każdy szczegół był na wagę złota. może to wszystko właśnie przez wzgląd na tę starą przyjaźń. nie wiem, ale czasem myślę, że pod wpływem samego znamiętnienia nie starałby się aż tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty mu wyznalas milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. pisałam wyżej, ja sama chyba nie czuję czegoś takiego. czuję dużo, ale co? samej mi trudno nazwać emocje. najpoważniejsze wyznanie dotychczas z mojej strony to "tęsknię". to wyznanie odwzajemnił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym, mogę też dodać do tych objawów - to bardzo miłe, ale jakby... to jasne, że w tym wszystkim nie chodzi tylko o seks, choćby dlatego, że on bardzo chce spędzać ze mną czas. zaprasza mnie na różne spotkania nawet wtedy, kiedy wiadomo, że nie będzie najmniejszej szansy na seks (bo to np. spotkanie w grupie). więc jakby... no, ta relacja nie jest aż tak oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak jak napisał gość 18:13. trudno powiedzieć, on sam nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam kochanka, którego kocham, ale boję się mu wyznać uczucia. myślę, że mężczyźni działają podobnie. więc tak, to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie. mnostwo takich sytuacji, ze zakochany sie nie przyznaje - najczesciej kiedy nie jest pewien uczuc drugiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bym sie nie przyznala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w podobnej sytuacji. Nie przyznalam sie.. po co? Nie wierze w bajki o ksieciu ktory rzuci dla mnie wszystko. Jest rodzina,ona jest najwazniejsza. Nie bylo miedzy nami seksu,tak dla jasnosci. To byla raczej dluga zdrada emocjonalna. Kilka razy chyba probowal cos "powiedziec" .. Tylko ze ja.. potrzebowalam duzo czasu by zrozumiec swoje uczucia a co dopiero jego! Nie wierzylam w to ze moglby cos do mnie poczuc. Dzis po setkach analiz zachowan,jestem tego pewna,byl zakochany. Ja? Nadal jestem. Bardzo zaluje ze nie odwarzylam sie na rozmowe. Dzis .. nie mam odwagi. Jesli kochasz? Walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Odwazylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyznalam sie.. po co? "Nie wierze w bajki o ksieciu ktory rzuci dla mnie wszystko. Jest rodzina,ona jest najwazniejsza. Nie bylo miedzy nami seksu,tak dla jasnosci. To byla raczej dluga zdrada emocjonalna. Kilka razy chyba probowal cos "powiedziec" .. Tylko ze ja.. potrzebowalam duzo czasu by zrozumiec swoje uczucia a co dopiero jego! Nie wierzylam w to ze moglby cos do mnie poczuc. Dzis po setkach analiz zachowan,jestem tego pewna,byl zakochany. Ja? Nadal jestem. Bardzo zaluje ze nie odwarzylam sie na rozmowe. " x my kobiety chyba często tak mamy. niesamowite, ale jakbym czytałam o sobie. w takiej sytuacji jak teraz jestem pierwszy raz, ale ile razy tak było, że nie wierzyłam w czyjeś uczucia, więc się kryłam, co w końcu zniechęcało mężczyznę, a potem żałowałam. to jak jakiś klasyk mojego życia. chyba też dlatego zdecydowałam się tym razem, żeby to w ogóle zacząć, bo tyle już razy byłam zbyt zachowawcza, po prostu bałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest łatwa walka w takije sytuacji, to jest tak skomplikowane... odczytać jego uczucia, okazywać swoje a jednocześnie nie narzucać się. do niczego go nie mogę namawiać, w końcu jest zajęty. i chyba, taka prawda, kolejny raz boję się, że on, jako mężczyzna, ma do tego o wiele lżejsze podejście niż ja. choć z boku na pewno wygląda na o wiele bardziej zaangażowanego, ale mi jakoś trudno w to uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×