Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przezyc ostatnie tygodnie ciazy???

Polecane posty

Gość gość
ps tez pracowalam do 8 miesiaca a nie lezalam ale ciaza jest najgorszym okresem w moim zyciu i mam odwage to powiedziec a nie udawac ze jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej, serdecznie Ci współczuję, naprawdę. Ale całą ciążę masz taką straszną, czy tylko końcówkę? Ja jestem po dwóch ciążach, które wspominam bardzo dobrze. Mam 4letniego syna i 2 letnią córkę. Nadal jestem na wychowawczym i właśnie zaczynamy się starać o trzecie dziecko. Nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wymiotował na końcówce. W dodatku, gdy leżysz? Dziwne... No nic, trzymaj się jakoś. Mam tylko nadzieję, że jak zobaczysz maleństwo to zapomnisz, że żałowałaś, że nosisz je pod sercem. Bo Ci wyrzuty sumienia żyć nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w 33 tygodniu i mam potworne bóle rąk od ramion w dół, miałyście coś podobnego? W nocy spać nie mogę przez to, a w dzień czy byle czynnościach ręce mi omdlewają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak ze zaluje ze to dziecko sie pojawi na pewno je pokocham. Po prostu nie zdecydowalabym sie na ciaze moze bym adoptowala dziecko... Moze gdyby mnie ktos uprzedzil ze moze byc tak zle to bym inaczej sie psychicznie nastawila. Wlasnie dlatego ze nie jestem leniem tak zle ja znosze. Chcialabym cos porobic, posprzatac itp ale nie daje rady i to mnie tez doluje bo od razu wymiotuje lub robi mi sie slabo. Nie mowiac o obitych wnetrznosciach, czuje sie jak staruszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpoczywaj dużo, wymioty pod koniec ciąży są raczej rzadkością, może skonsultuj się z innym ginem? Dziewczyny jak z tymi rękami, też tak miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 14.25 ehhh ale przecież dasz radę jak my wszystkie :) adoptujesz sobie następne. Ale jakby każda tak do tego podchodziła to by ludzkość wyginęła :) ciesz się, że Twoja matka zdecydowała się na ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno je pokochasz... jesteś w 9 miesiącu i jeszcze nie kochasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko trzeba poznac zobaczyc by je naprawde pokochac, smiesza mnie osoby ktore ledwo zajda w ciaze i juz kochaja ponad zycie.... ponad wszystkich. Dla mnie to jest nienormalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cesarka na życzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma cesarka do zlego samopoczucia w ciazy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może osobie, która to napisała chodziło o to, że dzięki temu szybciej zakończysz męczarnie, jeśli załatwisz soboe cc np. na 37 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam świetną ciążę, żadnych dolegliwości, pracowałam do końca 7 miesiąca. Chodziłam z kijkami, pływałam, czas spędzałam aktywnie do niemal samego końca, a miałam CC na życzenie. Więc nie zawsze cc mają dziewczyny co źle znoszą ciąże. Autorko - wspólczuję Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Było miło
Byłam w ciąży 2 razy i nie pamiętam żebym zle się czuła, jak opisujesz.Pracowałam do końca ciąży.Pierwszy poród trwał 12 h natomiast przy drugim porodzie wszystko przebiegało bardzo szybko .Pół godziny i syn pojawił się na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakies pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jesten w 37 tygodniu i sprzatam dom po remoncie takze zalezy kto jak sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem czy autorka się tu pojawia czasem. Dziecko ma już pewnie z miesiąc. I jak się teraz czujesz? Jak przetrwałaś te ostatnie tygodnie? nadal żałujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciaza to trudny okres,jest ciezko. Przestancie sie pastwic nad dziewczyna i wyzywac ja od cip. Skad to przekonanie ze bedzie kiepska matka bo ciaze ciezko znosi?co to za teksty trzeba bylo sobie nie robic dziecka tylko latac po dyskotekach?wy normalne jestescie?chyba nie skoro pomyje na laske wylewacie zamiast zwyczajnie wesprzec skoro takie doswiadczone jestescie i dla was ciaza to piekny stan!nie zamierzam zaciskac zebow i mowic ze to cudowny stan!co takiego cudownego jest w bolu ciaglym zmeczeniu bezsennosci?i jeszcze ta zgaga!!!jaki to blogoslawiony stan? Jest ciezko i tyle. Trzymaj sie dzielnie dasz rade a jak masz ochote narzekac to narzekaj!jest na co!a te idealne mamusie ktore obrazaja na forach niech spadaja na drzewo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram. Jestem w 36.tygodniu. Ciaza wcale nie jest pieknym okresem. Dla mnie to tylko stres o zdrowie dziecka,kilka plamien,pobyty w szpitalu,a teraz do tego wszystko boli. Nogi nie mieszcza mi sie w butach, nie moge nic podniesc,schylic sie, bola mnie zebra, boli mnie krocze,mam rozstepy... Ledwo chodze. Czekam z niecierpliwoscia na dziecko, chcialabym je juz przytulic i wiem,ze dla jego dobra zniose wszystko. I tez kestem zdania,ze kazda cierpi w ciszy i boi sie reakcji innych jak przyzna sie,ze w koncowce ciazy jej ciezko. Mpje kolezanki patrzyly na mnie jak na kosmite jak to mowilam,bo przeciez ciaza to taki piekny czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam niektóre komentarze i jestem w szoku. Dziewczyna potrzebowała jedynie wsparcia a niektórzy z was pozwalają sobie wręcz na wyzwiska. Oczywiście że nie wszystkie kobiety źle znoszą ciążę (pozazdrościć) ale są te które mają pecha. No i wiele też zależy np. od tego jak jesteśmy zbudowane, jak sie odżywiamy, czy cwiczylysmy przed ciąża/w czasie ciąży, jak dzidziuś rośnie, jak nasze ciało reaguje na hormony, jaki mamy próg bólu itp... Prawda jest też ze właśnie kobiety nie mówią jak im ciężko bo lepiej robić z siebie matkę Polkę cierpiącą, zacisnąć zęby by ludzie nie gadali że wyrodna matka, a po iluś tam latach zaciskania zębów wychodzi depresja, kobieta się zaniedbuje, mąż odchodzi, dzieci traktują lekceważąco matkę bo żaden z niej autorytet... Każda z nas ma prawo do mówienia o tym ze źle się czuje. Bo to nie jest przyjemne! Zaczynam ósmy miesiąc i zaczynają sie dolegliwosci- skórze łydek, ból w biodrach, ciagniecie w pachwinach, pod koniec dnia siadają mi plecy, schylic się nie można, włosy ciężko umyć, ogolić się "tam" masakra, zaparcia i wiele innych... Ale to nie znaczy że nie wiedziałam na co sie pisze. I wiem że najtrudniejsze przede mną. Nie, nie poród - wychowanie mojego dziecka. Zakładam że powyzsi "znawcy kobiet w ciąży" to albo kobiety które rodziły kilka razy juz albo mężczyźni którzy byli z wieloma kobietami i z każdą z nich mają dziecko? ;) Mój mąż miał podobne podejście. "Kiedyś sie rodzilo, kobiety nie narzekały i wszyscy jesteśmy zdrowi". No Tak, ale jak zaczął mąż wypytywac babcię jedna i druga to okazało się że tych dzieci byłoby znacznie więcej... Moja babcia trójkę poronila i jedno martwe urodzila, Sąsiadka nie ma matki bo zmarła przez komplikacje porodowe 40 lat temu... Zaczął rozmawiać z koleżankami z pracy o porodach w różnych szpitalach- nie wierzył ze jest aż taka rzeźnia i korupcja... kiedy zaczął chodzic do szkoły rodzenia ze mną zrozumiał, że ciąża to piękny stan ale zarazem bardzo męczący... teraz już nie ma "nie przesadzaj, przeżyjesz " tylko "odpocznij, poleż, czy coś Cię boli, jak sie czujesz, a jak dzidzius, rusza się?...". Takie wsparcie się przydaje bo już przy końcówce to pozostaje czekać. Ja często źle czuje się z tym ze nic nie mogę zrobic- ani ścian pomalować, ani posprzątać podwórka, ani nie przynosze pieniędzy do domu... staram sie gotować ale za długo stać też już nie moge przy garach. A sprzątanie zajmuje mi cały dzień z przerwami (Kiedyś pół dnia). Autorko posta, choć pisałaś dawno, to doskonale cie rozumiem. Mam nadzieję nadzieje ze dziś jesteś szczęśliwa ze swoim dzieckiem i jego uśmiech nie raz wynagrodzil Ci te chwile trudu :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ciąża blizniacza to jest dopiero katorga. Mimo, że przytylam w niej 13 kg to pod koniec brzuch miałam ogromny i w ostatnim miesiącu wyskoczyła rozstępy, które szczypaly i piekły jak cholera. Do tego nie mogłam się przeturlac z boku na bok więc miałam dwie poduszki jedną normalnie i drugą w nogach i chcąc zmienić bok po prostu siadalam na łóżku i hop:) Urodziłam w 37 tyg i cieszyłam się że to już koniec. Najlepiej czułam się w drugim trymestrze. W pierwszym rzygalam, a trzeci to już wam opisałam. I żeby tego było mało jak moje dziewczynki skończyły 3 miesiące miałam operację usuwania pęcherzyka żółciowego, bo w ciąży często tworzą się kamienie. Także widzicie, ze ciąża to straszne obciążenie dla organizmu. Tylko na filmach i w reklamach wszystko tak pięknie wygląda. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i uwierzcie dacie radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierz mi autorko, że dopiero przy drugim dziecku zaczynasz doceniać uroki pierwszej ciąży. Na drugie dziecko zdecydowaliśmy się dość szybko, żeby była mała różnica wieku. Gdy syn miał 22 miesiące rodzilam drugiego i nikogo do pomocy. Ogarniecie dwulatka to jest wyzwanie. I nie ma zmiłuj się. Głowa do góry wszystko da się przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam, że ciąża to bardzo ciężki czas, to już moja druga, jestem w 39tyg i nie mogę się doczekać porodu - mogę tylko dodać, że mimo wszystko jest znośniejsza od pierwszej, ale nogi opuchnięte, rwa kulszowa, spać nie mogę itp do tego od kilku dni mam obolałą ósemkę, boli mnie pół twarzy i głowy, także kto nie przeżył i czuł się dobrze w ciąży ten nie wie... pozdrawiam i trzymajcie się kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram moje przedmowczynie. Ciąża bywa nieznośna. Mam troje dzieci więc trochę przeżyłam,a dodam że lekko ciąż nie przechodziłam. Mdłości z wymiotami które przechodziły w ogromną zgagę. Opuchnięte stopy etc. Teraz jestem w 8t 4c i jest jeszcze gorzej. Doszły bóle żołądka i zawroty głowy. Oczywiście cieszę się ,ale jest mi tak źle że już bym chciała urodzić. I zastanawiam się na co mi to było? No ale co? Muszę to przetrwać bo nie mam innego wyjścia. Potrzebowałam się wyżalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz wyjścia ? Tzn teraz już nie masz ale ktoś cię zmusił do tej czwartej ciazy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yeah zaczęło się, ktoś cię zmusil,? Boże tu naprawdę jest ciężko się wyżalić. Trzeba ważyć każde slowo,? No ogólnie jak już zajdziesz w ciążę to w niej jesteś do porodu i basta. Nie ważne czy planowana czy nie? Co nie zmienia faktu że są kobiety które naprawdę mają dość w danej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ma 3 dzieci to chyba wie się skąd się biorą a nie później jeczenie ze 4 ciaza ciężka i poprzednie tez ciężkie były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A właśnie że będę jęczeć. I wiem że są kobiety którym pomaga fakt że nie tylko one się źle czują. Niezła znieczulica Tym bardziej dla mnie brawa dla że pomimo takich dolegliwości jestem w kolejnej ciąży. Dzieci to skarb, ale zapewne ty masz rozpieszczonego jedynaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ciąża do ok 20tc gehenna Ohydne samopoczucie, wymioty, mdłości brak enrgii i w ogóle sensu życia przez ww. Jestem w drugiej, nieplanowanej. Nie chciałam juz zachodzić przez to co się działo ze mną w pierwszej ciąży. Po 5 latach jednak stało się. Znowu mam powtórkę z rozrywki. Te dolegliwości mnie dobijają :( Liczę dni do czasu aż mi przejdzie. Potem to już miałam z górki. Zgaga, bóle spojenia łonowego pojedyncze wymioty,bezsenność,nocne wstawanie na siku.. to było dla mnie do wytrzymania Ale samopoczucie które mam teraz to koszmar. Ledwo daje rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:16 nie trafiłaś. Jestem w 28 tygodniu ciazy. Pierwsza idealna praktycznie bezobjawowa ta niestety daje w kość ale nie jęczę. Tak chwała Ci się należy bo robisz coś niezwykłego. Ty jedna na świecie. Dostaniesz emeryturę od obecnego rzadu i niech Ci to wystarczy zamiast tej chwały. Pomnika tez Ci nie zbudują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×