Chłopek z maturą będzie marszałkiem Sejmu

"W marcu 1981 matura w I Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy. Sikorski nigdy nie zrobił licencjatu na Oksfordzie. Uczestniczył jedynie w tzw. kursie zwalczania komunizmu. Kurs nie kończył się dla uczestników jakimkolwiek egzaminem. Po upływie 3 lat, jako,że ktoś zapłacił za kurs - miał możliwość ubiegania się o tytuł "bakalarza". Na polski użytek przetłumaczono go gawiedzi jako "licencjat" DO TEJ PORY NIE ZDAWAŁ ANI JEDNEGO EGZAMINU NA UCZELNI !!! Po kolejnych 5-ciu latach wystąpił o przyznanie mu tytułu master. Niestety, nie dostał, bo nie wiedział,że, zupełnie nie studiując, może co najwyżej ubiegać się o tytuł master of art ( magister sztuki).Gdyby nie poparcie Eskimosów, wszyscy pytalibyśmy się gdzie i kidy ten człowiek zdał maturę."

Wysokie standardy PO!!! Jak tacy ludzie u nas w kraju piastują najwyższe stanowiska,to czemu mamy się dziwić że stoimy tak anie inaczej.

Co w tym dziwnego? Ja zostanę pierwszym Papieżem po zawodówce :)

Nie jestem pewna czy "magistry" są mądrzejsi nawet od człowieka po zawodówce. Czy tytuły naukowe zastępują zdrowy rozum?