Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facebokoowa

Odpuścić?

Polecane posty

Gość facebokoowa

W końcu, po wielu rozstaniach i powrotach rozstałam się z moim chłopakiem po 3 latach naprawdę burzliwego związku. Było między nami różnie, kiedy zaczynaliśmy, byłam jeszcze młoda i nie wiedziałam dokładnie, o co chodzi. W każdym razie teraz widzę, że na początku poleciałam na pierwszego lepszego, który na mnie popatrzył... Od pewnego czasu ten związek umierał, aż w końcu (około 2 tyg. temu) się rozstaliśmy. Definitywnie i ostatecznie. Na początku trochę było mi szkoda, ale uznałam, że chyba go nie kochałam. Niechcący na facebook'u natrafiłam na czyjś profil... Popatrzyłam na tego chłopaka i po prostu spodobał mi się - jesteśmy z tej samej miejscowości, studiujemy w tym samym mieście, ale na innych uczelniach. Widziałam jedynie jego zdjęcia i komentarze, wydawał się być kulturalny, miły, nie znam niestety jego znajomych i nie słyszałam nic o nim. Problem w tym, że obawiam się zagadać z trzech powodów: po pierwsze - nie mam pomysłu, jak to zrobić, żeby on od razu nie wyczuł, że lecę na jego piękną buźkę (myślałam o tym, żeby napisać coś w stylu "hej, czy to nie od Ciebie miałam kupić ..." i potem rozmowa jakoś by się wywiązała. Po drugie: mam wrażenie, że zdradzam mojego eks. Minęło bardzo niewiele czasu, ja jestem przyzwyczajona tylko do jednej osoby, nie chcę też traktować nowego chłopaka jako "zapychacza". Z drugiej strony - boję się, że jeśli nie ja, to któraś inna go podejdzie. I kolejny powód: zastanawiam się, czy dla takiej szarej myszy mega przystojny facet (przynajmniej dla mnie) to nie są za wysokie progi. Chociaż tabunów dziewczyn na jego profilu nie spostrzegłam... Interweniować, czy odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagadać zawsze możesz, zapoznać się z nim też. W końcu obcy ludzie zawsze się jakoś poznają, od czegoś trzeba zacząć. W pracy czy na uczelni też poznajesz nowych ludzi i nigdy nie wiesz jak kto zareaguje na dane zaczepki czy poruszane tematy. Co do byłego - miłość jest miłością, a uzależnienie jest uzależnieniem. "Tego kwiatu jest pół światu" Jak nie spróbujesz znajomości/przyjaźni etc. z innymi ludźmi to zawsze będziesz zamknięta w kręgu jednych i tych samych ludzi. Pytanie - wolisz poznać coś jeszcze, czy bezpieczniej i lepiej Ci z tym, co już znasz? Wszystko zależy od Twoich uczuć i spojrzenia na świat. Sama odpowiedz sobie na pytanie: czego chcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facebokoowa
Chciałabym go poznać, ale jak mówiłam są 3 wyżej wymienione problemy. I nie wiem, co na to inni, mieszkamy w małym mieście i zaraz by się rozeszło, że jestem taka i siaka, ledwo się rozstałam i już oglądam się za innymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facebokoowa
Poza tym nawet nie mam pomysłu, jak zagadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facebokoowa
nikt nie ma pomysłu, co do niego napisać, żeby myślał, że to przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że coś w tym jest, że w małej mieścinie 'ludzie zaczną gadać'. Fakt, 3 lata to jednak trochę czasu, mówisz, że nie kochałaś go, także pewnie to tylko przyzwyczajenie. Myślę, że powinnaś dać sobie spokój. Wewnętrznie będziesz porównywała, ten jest taki ten taki, ten by się tak zachował ten tak. Nawet jeżeli coś miałoby u Was wypalić, to w głębi byś miała mętlik. Tylko pytanie, co na to ten chłopak? Czy warto mu robić nadzieje i robić mętlik w jego głowie? Poczekaj jeszcze, pozatym uważam że pisanie do niego na FB to trochę tandetne, co jeśli nie odpisze albo zareaguje beznadziejnie? Skoro mała mieścina, to może wyrwij go jakoś na żywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facebokoowa
chciałabym zagadać na żywo, od razu bym wyczuła, czy nadajemy na tych samych falach. Jednak nie mam takiej możliwości, nie wiem na jakiej ulicy mieszka, a nasi wspólni znajomi są raczej takimi moimi znajomymi, którym ja nie moge zaufać i mam z nim nikły kontakt... A nie znam go i dlatego chciałam na fb zagadac niby przez pomyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facebokoowa
i jeśli nie odpisze albo odpisze coś beznadziejnego, to go sobie odpuszczę. Trudno, oby tylko od razu nie pomyslal, że pisze tylko dlatego, bo mi się spodobal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×