Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

intercyza i partner

Polecane posty

Gość gość

hej. Przez całe swoje życie nie myślałam, że zostanę postawiona w takiej sytuacji. Mój partner z którym jestem w ciąży i którego bardzo kocham zażądał ode mnie intercyzy. Sytuacja była by fajna, bo jestem wstanie ją podpisać gdyby nie to, że argumentem za intercyzą jest to, że on nie chce aby jego mama na mnie źle mówiła i żeby nie podpuszczała go ze jestem taka i taka bo jeżeli będzie ciągle tego słuchać to wykończy go to psychicznie. Drugim argumentem jest to, że podpisanie tej intercyzy poprawi jego relacje z matką a mnie nazywa egoistką, że nie rozumiem go. Tylko, że ja nie rozumiem dlaczego jego mama ma wpływać na to czy ta intercyza będzie czy nie. Partner nie ma firmy choć jego argumentem za intercyzą miała być chęć jej posiadania w przyszłości tylko, ze on chce aby dom który ma być kiedyś wybudowany był tylko i wyłącznie na niego wiec jeżeli chce mieć firmę to argument zabezpieczenia domu odpada. on tez powiedział ze tą firmę miałabym wziąć na siebie. ale dlaczego ja mam odpowiadać za jego pomysły( ja nie znam się na prowadzeniu firmy w tej branży w której on chce ją otworzyć)? Czy powinnam brać z nim ślub skoro wszystko ma być jego i ja nie mam mieć do tego praw?Czy powinnam się hajtać z człowiek którego życie tak dyktuje mama? Czekam na Wasze opinie. Dodam jeszcze, że pewnie nigdy nie będę miała takich zarobków jak on(pracuje za granicą a ja sama będę momentami wychowywać dziecko) ale czy to ma mnie już dyskwalifikować we wspólnocie? Proszę o szczere odpowiedzi bez obrażania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli np. ty będziesz wkładać kasę w dom, który nie będzie twój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba mu o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jeszcze się wstrzymaj ze ślubem. Co do firmy, to ten argument rozumiem, bo jeśli mu nie pójdzie, to dlaczego masz płacić jego długi, ale co do domu, to jest bardzo nie fair. A mamą się zasłania, bo to tylko jego decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym momencie nie posiadam takich pieniędzy jak on i z racji ciazy nawet nie mam mozliwosci ich uzyskania ael mam zajmowac sie domem, sprzatac, gotowac i zajmowac sie dziecmi a on sobie bedzie powiekszał majątek, swój majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc ślub nie jest ci do niczego potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok. a czy powinnam byc z nim? czy wybrac samotne rodzicielstwo? i tak czuje sie przez te jego wyjazdy samotna. dwa ze słucha tyko mamy mimo swoich 30 lat i trzy ze skoro chce wszystko tylko dla siebie to czy w jego miejscu jest miejsce dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfasdf
a po co Ci ślub? Z drugiej strony, jeżeli ktoś za swoje pieniądze kupił np. dom, to jest to logiczne i sprawiedliwe, choć może brutalne, że nie chciałby się nim dzielić potem w razie rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jego życiu jest miejsce dla mnie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamrotek
to bardzo krzywdzący dla Ciebie. Oczywiście dziecko to wielkie szczęście, ale szkoda że będziesz je mieć akurat z takim facetem:( Trudno mi cokolwiek Ci radzić. Normalnie powiedziałabym: odejdź, ale przecież macie dziecko... masz dla kogo podejmować próby ratowania tego związku. Rozmawiaj z partnerem i wyłóż mu swoje racje. Mam nadzieję że Cię zrozumie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że skoro autorka wkłada swoją pracę w ten dom albo będzie spłacała z nim kredyt za ten dom, to nie sprawiedliwe, że dom będzie tylko jego. PS. Autorko, czy ty go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham, bardzo kocham i dlatego tak ciężko mi podjąc decyzje co zrobic. Chce z nim być ale nie wiem czy będę szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz mieszkacie razem? jeśli tak, to jak wygląda wasze zarządzanie pieniędzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy on jest odpowiednim kandydatem na męza po tym wszystkim co wychodzi teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkamy razem. mielismy mieszkac u jego mamy po urodzeniu dziecka. ja pracuje na 1/2 etatu ale tylko dlatego ze jak podjęłam prace to okazało sie ze jestem w ciazy. chciałam walczyc o etat cały. on pracuje za granica i ma wieksze dochody. utrzymujemy sie sami. ja u siebie, on mieszkajac z mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może zanim podejmiecie decyzję o ślubie pomieszkajcie razem, ale nie u mamusi! No i zobaczysz jak to będzie wyglądało finansowo, bo może się okazać, że każdy będzie płacił za siebie, będziecie mieć oddzielne półki w lodówce, będziecie się "składać" np. na środki higieniczne (papier czy płyn do prania), a nie na tym związek polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomieszkiwałam troche u niego, znaczy u jego mamy. u nich panuja zasady ze matka i syn maja osobne jedzenie. ja z kolei z nim miałam wtedy wspólne wszystko tyle ze ja gotowałam, ja sprzątałam. wiadomo ze to krótki okres czasu bo raptem 3 tygodnie. on nie chce narazie mieszkac ze mną na wynajmie. tłumaczy się ze rodzice sa od tego aby pomagac i ze nie chce sie przenosic. matka chce za mieszkanie z nia prawie tyle samo pieniędzy co wynajęcie kawalerki. mój partner ma mieszkanie ale w tragicznym stanie i chce sam je remontowac a to moze potrwac kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z teściową się nie mieszka - powie ci to każdy na tym forum. Zawsze będziesz u niej, a nie u siebie. Wiecznie będzie się wtrącała we wszystko, zwłaszcza kiedy będzie dziecko. Panuje zasada - kochajmy rodziców z daleka. Facet nie odciął pępowiny jeszcze i pewnie to nie nastąpi, nie widziałaś wcześniej że to mamisynek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety tego nie zauważyłam. mało z nia rozmawiał i jakos nie ingerowała w nasz związek. teraz nagle sie obudziła z tą intercyzą. Partner powtarza ze jak tego nie zrobie to ona nam rozwali związek. pytałam sie go czy mnie kocha bo jezeli tak to nic tego nie rozwali. on z kolei twierdzi ze mama mu bedzie tak na mnie mówic ze jego psychika tego nie wytrzyma. do tego jeszcze dochodzi ze mam go rzekomo gdzies, bo mam jego relacje z mama gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz mu, że jeśli dorośnie do związku to niech się zgłosi do ciebie. Nie dość, że będziesz zajmować się dzieckiem, to za parę lat jego mamą, a w końcu znajdzie inną i zostaniesz z niczym. Mieszkaj sobie sama, dostaniesz alimenty na dziecko i sobie poradzisz. Jak chce, to niech się wprowadzi do was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alleluja i do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za rady. Bardzo mi to pomoglo. juz wiem ze słuszne mam obawy. zobacze co mi powie jak przyjedzie z zagranicy i podejme ostateczna decyzje. do porodu dwa miesiące do tego czasu musze wiedziec na czym stoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymam kciuki za twoje mądre decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×