Gość gość Napisano Wrzesień 19, 2014 Cześć. Nie znalazłam na żadnej polskiej stronie info odnośnie odstawienia antydepresantów (w moim przypadku mozarin) i zaniku astmy. Otóż na zaburzenia lękowe leczyłam się z dobrym skutkiem przez kilka lat. Brałam escitalopram. W tym roku rozpoznano u mnie alergiczną astmę (alergia wziewna naalternaria). Po prostu dusiłam się i kaszlałam jak cholera. Brałam różne leki na to- teofilinę, symbicorty, salbutamole, co no tylko- z marnym skutkiem. Dwa tygodnie temu odstawiłam escitalopram i... astma zniknęła. Po prostu sobie zniknęła mimo, że alternaria, przez które mam tą astmę nadal pylą. Gdy był czas, że nie pyliła kaszlałam mniej, ale i tak kaszlałam. A teraz pyli w skali 3/4 a ja nie kaszle. Szukałam źródła. Znalazłam tylko tyle, że nadmiar serotoniny może powodować skurcz oskrzeli. Leki na astmę (tabletki przeciwhistaminowe, montest i teofilinę) biorę nadal na noc, aby nie robić organizmowi większego szoku, chcę najpierw pogadać z lekarzem. Objawy odstawienne po mozarinie mnie nie ominęły- pierwsze dni lekkie drżenia rąk i uczucie odrętwienia twarzy, ale przeszło. Tylko co z tą astmą, czemu też przeszła??? Czy faktycznie SSRI mają związek z astmą? Piękne uczucie spać całą noc i się nie dusić, nie kaszleć w dzień i normalnie żyć wierzcie mi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach