Męża rodzina obraziła się że nie chce ich odwiedzać bo mają koty a ja jestem w

ciąży i boje się zakażenia toksoplazmozą. Jestem w 3 mc wiec sw i tym podobne imprezy odpadają teściowa ma 2 koty, babcia męża 1 i jednego ciotka na sw zawsze w jednym domu są zabierane ze sobą. Mąż i rodzina nie potrafią zrozumieć zagrożenia i traktują mnie jak jędze

Ale ty ciemna jestes

nie ma przepisu ze trzeba wszystko rozumiec

następna przewrażliwiona idiotka. Kobiety na wsiach to w ogóle dzieci nie powinny mieć zatem, tam tyle zwierząt. Rodzą takie i dzieciaka pod kloszem wychowuja i rosną takie ciamajdy

to ty masz zamiar tam w kuwecie grzebac. ze sie boisz?

Ma prawo się bać.

ma prawo pogrzebac w kuwecie reka z ranami, a nastepnie taka nieumyta reka jesc nieumyte owoce - dlatego sie boi, i ma do tego prawo, jest wolnym czlowiekiem

Masz racje. W ogole koty w chalupie to juz calkiem glupota. Ja jestem mocna uczulona na siche kocia i tez unikam mieszkan z kotami. Zreszta nienawidze kotow.

a one nienawidza ciebie

Potem rodzicie kaleki. Sam kot nie szkodzi lecz jego odchody. Ja w ciazy mialam ktolika psa myszke. Teraz dziecko.ma krolika i psa. O dziwo jesteśmy zdrowi. Nie wychodz z domu lepiej.

nie dziwię się że mają cię za kretynkę . Siedź w 4 ścianach i poczytaj sobie trochę mądrą książkę o kotach i innych zwierzakach i nie wypisuj bzdur na kafe. A jak juz urodzisz to zawiń dzieciaka w moskitierę i nie wychodź z domu

Masz rację autorko nie słuchaj nawiedzonych kociar. Koty liżą sobie dupę, potem rozprowadzają jęzrem to po całej sierści, zasypują gówno łapami, a potem wskakują na stoły i blaty. Ich kał jest wszędzie w kociarskim domu, roznoszony przez nie i przez głaszczących ich domowników.

oh tak, to brzmi jak opis nawiedzonego pedanta, ale to kociarze sa nawiedzeni, autorko, sluchaj pedantow, na pewno ustrzezesz dziecko przed wszelakimi zagrozeniami i pamietaj - nie wypuszczaj z domu, obecnie coraz czesciej rodzice nie posylaja dzieci do szkoly i ucza sami, bo w szkolach jest tyle zagrozen

Od przebywania z kotem nie zarazisz sie toksoplazmoza! Żeby sie zarazic to trzeba grzebać mu w tylko albo w jego kupie. Poza tym nie kazdy kot ma toksoplazmoze. Nie siej sobie paniki bo jestes dorosla a zachowujesz się jak 5 latka. Strasznie wkurzają mnie takie laski. Ja jestem w ciąży i mam kota i okazalo sie ze jestem juz odporna ale zanim sie dowiedziałam to.bylam u weterynarza zapytać sie jak sprawa wygląda u lekarza się pytalam a nie słuchałam debilek na forum i sie spinalam. A ja słyszałam od życzliwych ze powinnam sie kota pozbyc

Głupota nie boli{wsciekly] Jesteś strasznie ciemna baba! Współczuję twojemu mężowi że związał się z psychiczną.Moja córka ma kotka, jest w dziewiątym miesiącu ciąży.Zrobiła wszystkie badania również na toksoplazmozę i wszystko jest u Niej w porządku. Nic dziwnego że rodzina męża nie chce mieć z tobą nic wspólnego.Zanim napiszesz brednie zacznij czytać na temat kotów!