Co dalej zrobic prosze o porade bo w glowie pustka

Jestem po rozwodzie, od 5 lat zwiazana z nowym partnerem. Mieszkamy razem, on ma prace i swoje hobby ja mam prace, ktora jest przyczyna wielu stresow i powodem braku czasu i checi na cokolwiek. Pozatym zylam w ciaglej niepewnoci co dalej z nowym partnerem zadalam proste pytanie co dalej znami i co z tego wyniklo nic odpowiec wspolne zycie na dotychczasowych zasadach tak, slub nie bo on boi sie ze sobie nie poradzi finansowo jak odejde z pracy badz mnie z niej wywala.Czuje sie podle, czuje sie ze przez tych kilka lat bylam dla niego tak naprawde nie wiem czym twierdzi ze kocha ale to za malo. Co o tym sadzic jak sobie poradzic odejsc czy dalej tkwic w takim zwiazku.

a po co ci sluub z kims, kto tego slubu z toba nie chce? poza tym , o tym sie rozmawia. gdyby partner wiedziałże ci zalezy ...to albo powie ci prosto z mostu nici z tego, albo sie dostosuje. Ten powiedział nici z tego, więc Ty albo sie dostosuj, albo, skoro sytuacja Ci nie odpowiada, odetnij faceta od stołu, łoża i wieczorów, może zmięknie, i zacznij rozglądac sie za kims innym, bo temu to widac wygoodnie się zrobiło. ok, ale to powinnas WIEDZIEĆ wcześniej że on NIGDY nie chce się żenic...

Odejdź, facet kompletne zero, ktory traktuje Cię jak darmową prostytutke. Głupotą było w ogóle zamieszkać z nim na kocią łapę, nie rozumiem takich kobiet. Są zareczyny, ślub za kilka miesięcy, no to dobrze, można zamieszkać. Ale tak bez planów żadnych mieszkać z chlopem, doopy mu dawać, a on ci powie że sie z tobą nie ożeni bo sie boi że stracisz prace i cie bedzie utrzymywal... żałosny typ, bez klasy, bez honoru. Jesteś dla niego zlewem na spe/rme a jakbys stracila prace to by cie wypieprzyl z domu na zbity pysk. .. UCIEKAJ