szefowa się wku.. że..

Że chcę urlop w Październiku a potem jeszcze w Listopadzie. A ona sama miala od maja do sierpnia urlopy co msc. Ma słuszne pretensje? Chyba nie. Chodzi mi o tygodniowe urlopy.

Szefowa ma prawo, Ty nie.

No tak bo ty byś chciał urlop z gumy ...nie ma ,nie ma :) pracować ! Ja też muszę ...

gowno ma nie prawo jak chce miec personel ktory przymknie oko na jej niedociagniecia to niech sama bedzie doskonala w kazdej dzialce albo niech sie z nim liczy

Rozumiem, że macie gorący okres w firmie, ale urlop przysługuje każdemu pracownikowi w ilosci dni zależnych od stazu pracy. Porozmawiaj z szefową, powiedz, że masz x dni urlopu i zgodnie z prawem musisz je wykorzystać i jeśli nie w proponowanym przez Ciebie terminie, to kiedy. Masz prawo zaplanować urlop (oczywiście za zgodą obu stron).

Asertywność :) Jeśli nie ten termin, to kiedy?

jakby każdy dostawał urlop kiedy mu się podoba to małe firmy mogłyby się zamknąć

No w październiku mi dala ale nie wtedy kiedy chciałem a tydzień wcześniej. To powiedziałem jej że jeszcze w Listopadzie wezme a ona wk/rw i zdz/iwko że takie propozycje wysuwam na czy w takim razie ten urlop na Październik aktualny a ja ze tak. No ale w końcu powiedziala ze o listopadzie jeszcze porozmawiamy..

ale co to za reakcja szefa - wkurzenie się. Zero profesjonalizmu.

Bo ona jest głupia wredna egoistyczna su/ką. Dobrze zrobilem co nie? Ten październik moglem juz sobie odpuscic ale nie zrobilem tego bo w pracy wejda mi na leb i zobacza ze daje soba pomiatac trzeba byc cwanym :D

polowanie na czerwony pazdziernik,,, oh yees