Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jestem przegrancem życiowym

Polecane posty

Gość gość

Mam 24 lata i nie mam nic, ani studiów, zawodu, pracy, doświadczenia, pieniędzy... 3 lata temu skończyłam liceum wieczorowe, zdałam maturę rok później, bo wcześniej zabrakło mi 1 punktu ! Nie wiem nadal co chce w życiu robić… A teraz tez boje się, ze po takiej przerwie na studiach sobie nie poradzę Zawsze się dobrze uczyłam, miałam świadectwa z paskiem, a wszystko się zaczęło sypać po gimnazjum - choroba mamy, później moja, prześladowania, gwałt, okradziono nas, nigdy tez nie miałam wsparcia w rodzicach , żyli swoim życiem itd. Zmarnowałam parę lat :( Czy według Was mam szanse jeszcze coś osiągnąć ? Nie chce być cale życie nikim…!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w twoim przypadku myślałabym raczej o jakimś wykształceniu zawodowym by mieć pracę niż studiowaniu dla idei masz 24 lat, skończysz studia mając 29 i co wtedy dopiero zaczniesz szukać pracy ? pomyśl raczej o jakimś kursie czy szkoleniu i szukaj jakieś roboty by mieć doświadczenie w CV niż o studiach gdy już będziesz pracować zawsze możesz np. studiować wieczorowo lub zaocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost town
Sama sobie odpowiedz na to pytanie. Są ludzie w o wiele gorszej sytuacji. Wystarczy się ogarnąć i chcieć. Użalaniem się nad sobą nic nie osiągniesz! Postaw sobie wyraźny cel: zdobyć pracę, zarobić kupę forsy i żyć godnie, a później dążyć do osiągnięcia takowego. Im bardziej "nieosiągalny" i 'wywindowany" cel sobie postawisz, tym łatwiej osiągniesz rzeczy zadowalające przeciętnego Kowalskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×