Z ostatniej chwili! Varg Vikernes założył właśnie schronisko

dla zwierząt w Rena, w Norwegii. Lider legendarnego w kręgach blackmetalowych Burzum oznajmił wczoraj w NRK, że jakiś czas temu, łowiąc ryby na Fiordach, doznał objawienia i zamierza odkupić swoje dawne życie. ,,Byłem wtedy zagubionym nastolatkiem, kiedy robiłem te wszystkie rzeczy. Musiałem przejść długą drogę zanim zrozumiałem, że to nie świat jest źle urządzony, ale ja. Czy inaczej, że świat jest źle urządzony właśnie przez takich jak ja." Vikernes planuje, poza założeniem schroniska dla zwierząt, wspomóc, przeznaczając na ten cel 3/4 zysków przysługujących mu z tytułu wznowień płyt Burzum i całkiem nowych projektów, na odbudowę zabytkowych kościołów, które kiedyś spalił. ,Nasza nordycka kultura ma różne oblicza. Zrozumiałem, że ci ludzie też walczyli o jej trwałość'', mówi dziś Vikernes.

Gdzie to wyczytałeś/wyczytałaś? Jeżeli to prawda, jestem z niego niesamowicie dumna.

Na NRK jakiś czas temu był wywiad przetłumaczony na którymś z polskich poświęconych muzyce metalowej forów. Słuchając tego zastanawiałem się co takiego zrobili mu ci Francuzi, że ćwierka dzisiaj w ten sposób. Dobrze, że został jeszcze Fenriz. ;)

Fakt, zastanawiające. Nie mogę doszukać się tego w google. Schronisko dla zwierząt to bardzo szlachetny cel.