Czy jest jakaś odważna wyleczyć mnie z chorej miłości ?

Ja wiem, że powinno się zamknąć temat. My nie będziemy ze sobą już napewno. Niechcę marnować czasu, chcę poświęcić swoją uwagę komuś kto wierzy w miłość, kto też chcę jeszcze raz spróbować. Oszukałem się zawiodłem, tylko nie chcę w tym trwać. Chciałbym żyć i dzielić się tym co ktoś odrzucił. Chyba marne szanse :( jak chcecie to napiszcie

urodziłeś się z plamą na mózgu i najnowsza medycyna nie poradzi sobie z tym problemem przez najbliższe 100 lat , 2 - 3 procent rocznie na Świecie rodzi się 'innymi' , czyli hermafrodyty z fiutem i vaginą oraz facet w ciele kobiety i kobieta w ciele faceta wszyscy wiedzą o takich przypadkach i nie musisz się afiszować , żyj po swojemu i kochaj nawet konia albo psa lub kota a mnie to nie przeszkadza i nie przeszkadzaj mnie !

Ja chcę i napiszę, nie z odwagi tylko z pryzmatu czasu. Powiem tak: jeśli kochałeś, to jest piękne. Niektórzy nie potrafią i nie rozumieją tego uczucia. Miłość się zakończyła? Mówi się trudno. Powinno się pomyśleć co nie poszło i nie układało się jak należy i dlaczego. Jednym słowem, potrzeba wyciągnąć wnioski aby następnym razem nie było tak ślisko (w związkach nie ma 100% gwarancji.) Wszycy uczą się swoich własnych błędach bo żadko kiedy ktoś słucha porad innych. Zycie toczy się dalej bez względu na to, jak Ty się czujesz. Podążaj za życiem bo ono przecieknie nie szybciej niż się spodziewasz. Nie chcesz tak żyć (jak to sam określiłeś) to powiedz sobie "dość" i idź do przodu. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Miej swoją dumę i honor. Nigdy nic na siłę w sferze uczuć. Ktoś kto odrzuca, może mieć inne wymagania i idee względem drugiej osoby, i mogą być po prostu nieporządane. Co jest chore, nigdy nie jest zdrowe.