czy Waszym zdaniem to przeznaczenie?

chodzi o to ze znam faceta dosyc dlugo okolo 3 lata, ale nie mielisy ze soba kontaktu. ot tak wpadlismy na siebie na miescie jakis tydzien temu i pogadalismy, a 2 dni po tym spotkalam go na przystanku kiedy on jak sam powiedzial autobusami nie jezdzi praktycznie w ogole. ja tego dnia mialam tez jechac wczesniejszym autobusem bo zawsze nim jezdzilam, ale stwierdzilam ze nie bede sie spieszyla i pojade pozniej przy okazji pogadam z kolezanka. no i idac zauwazylam jego jak wpatruje sie we mnie, bylam w szoku bo ostatnim czego bym sie spodziewala to spotkanie jego. dodam, ze on jest samotny o czym mi powiedzial i ja mu nie mowilam, ze jezdze tym autobusem w ogole nie wiedzial gdzie pracuje. do tego ciagle o nim mysle, ale to takie dziwne uczucie, bardzo dziwne. prosze napiszcie co Wy o tym myslicie?