Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Mało ogarnięta

Pseudo żałoba

Polecane posty

Gość Mało ogarnięta

Witajcie. Mam 18 lat i praktycznie od zawsze chodzi za mna pewne zmartwienie. 2 tygodnie przed moimi narodzinami zmarł dziadek, ojciec mamy. Młode małżeństwo, spodziewające sie dziecka, mieszkało pod jednym dachem z rodzicami ze strony mamy. Niestety przyszły dziadek nie doczekał sie wnuczki. Trudno, zdarza sie. Zycie. Jednak problem polega na tym, że czasami odczuwam brak dziadka. Taki dotkliwy. Jakbym straciła go wczoraj. Wiem, ze to dziwne, bo go przeciez nie znałam. Ale czuje taką więź z nim. Zdarza mi sie płakać, ze go nie ma i nie moge z nim porozmawiać i opowiedzieć mu co sie dzieje. Wyobrażam sobie co by było gdyby zyl. Jakby wyglądało moje zycie. Gdy mam jakiś gorszy dzien...to przyłapałam sie na tym, ze do niego mowię! Wiem, ze to głupie, bo przeciez nigdy go nawet nie poznałam. On wiedział o moim istnieniu kiedy ja nie mogłam sobie z tego zdac sprawy. Dodam jeszcze, ze mieszkamy z babcia, która trzyma sie dzielnie, ale wiem ze bardzo brakuje jej dziadka. Widze, ze jest niekompletna, wzrusza sie na każdej wzmiance o dziadku. I to z kolei często mnie doprowadza do płaczu. Jestem osoba bezwyznaniową jakby ktoś pytał. Po prostu nie wiem czy moje zachowanie, taka niemal zaloba, jest jakos uzasadnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×