Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię wakacji w rodzinie

Polecane posty

Gość gość

Mamy z żoną dziecko, po długich namowach zgodziłem się. Synek ma 1,5 roku i jest dokładnie tak, jak się obawiałem. Nie ma spokojnych wyjazdów nad morze, we dwoje, bo dziecka sie przecież nie zostawi. Teśiowa mogłaby sie zajać, ale żona woli wziąć ze sobą, a z dzieckiem to już nie to samo, ciągle ktoś musi pilnować. Jak się chce trochę spokoju, np. spaceru brzegiem morza, to wtedy samemu, bo ona musi zostać z dzieckiem na kocu. Potem możemy się zamienić, ale razem już tak nie pójdziemy. Więc rozwiązeniem kompromisowym było zabranie teściowej, ona siedziała z dzieckiem, kieyd my chieliśmy być razem, ale żona wtedy i tak martwiła się o dziecko. Za teściową trzeba było płacić i z nią rozmawiać, nie tak jak z samotnych rozmowach małżeńskich. To już bym wolał opłacić opiekunkę, obcą babę, co przynajmniej nie interesuje się nie swoimi sprawami i nie wtrąca do rozmów i spraw rodzinnych, a teściowa tak. I żona w chwilach zniecierpliwienia kazała mi się opanować, bo wstyd. A ja nic nie mówiłem, ale czuć było, że taki rodzinny wypad mi nie pasuje. Tak spędziliśmy 5 dni w Krynicy Morskiej w sierpniu i wiem, że jeszcze długo tylko tak będzie wyglądało nasze życie. Dlaczego twierdzicie, że będzie dobrze, dziecko nic nie zminia, chyba, że na lepsze? Teraz mnie na wyjazdach baby zakraczą, bo teściwą trzeba się zająć i żona bardziej z nią tam rozmawia niż ze mną, a ta się chwali sąsiadkom, że jej się dziecko odwdzięcza i na wakacje zabiera. Nic nie odpoczołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jesteś gnojkiem ktory mysli wylacznie o sobie. Po co zakładales rodzine i rozmnazales sie, skoro myslisz wylacznie o swojej wygodzie? Spacer brzegiem morza- nie przyszlo ci do glowy, ze dziecko mogles wziac na barana i spacerowac we trojke? Wszystko mozna, wystarczy chciec A zycie to nie tylko rozrywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jezu jak dobrze ze mojemu mezowi nigdy nie przyszly do glowy pomysly typu zostawmy dziecko mamusi i jedzmy nad morze,nawet psa zabieramy na wakacje,nikt o nikogo sie nie martwi i spedzamy fajnie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest, jak się dzieciaki w rodzinę bawią jak się chce spacerować za rączkę na wakacjach, to się ślubu nie bierze i dzieci nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie to nie tylko rozrywki, lecz również obowiązki. A jak jest dziecko, to życie to już tylko te obowiązki, nie ma wtym równowagi. A dziecko miałem, bo jesteśmy razem 8 lat, w tym 4 po ślubie, żona się niecierpliwiła, powiedziała, że co mi zależy skoro to nie ja rodze, powiedziała, że będzie fajnie, że już czas i , że jeśli ją kocham, to zrobiłbym to. A teraz ja mówię, że dużo czasu spędzamy z dzieckiem, czsem chciałbym pobyć sami, pożyć jak dawniej, chociaż trochę, ale jak jej powiem, że gdyby mnie kochała, to by się zgodziła na taki kompromis, to mówi, że to szantaż emocjonalny. I gdzie w tym logika? A ona nby to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się chce spacerować za rączkę na wakacjach, to się ślubu nie bierze i dzieci nie robi xxx ślub nie ma nic do rzezcy, tylko dzieci jeśli już. Po co od razu z całą watahą na wakacje jedziecie? Z teściową, szkoda, że nie z połową ciotek;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na niego naskoczyłyście. Zrobiłyście z niego potwora. Ja rozumiem autora. Urlop bez dzieci to dobry pomysł. Każdy potrzebuje chwili oddechu nawet od swojego dziecka. Jak kilka dni zostanie z babcią to się nic nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tych powodów nie chcesz mieć dzieci, Ewa33?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na niego naskoczyłyście. Zrobiłyście z niego potwora. Ja rozumiem autora. Urlop bez dzieci to dobry pomysł. Każdy potrzebuje chwili oddechu nawet od swojego dziecka. Jak kilka dni zostanie z babcią to się nic nie stanie. xxx Dzięki, ale żona nie chce. Mam wrażenie, że poniekąd ją straciłem w zamian za dziecko;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny smark zazdrosny o progeniture bosz... widzisz i nie grzmisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego to źle, nie rozumiem? No zazdrosny lub nie o "progeniturę". Każdy mówi, ze będzie fajnie, ale nikt nie mówi, że życie toczy się tylko wokół progenitury, o niej się myśli, rozmawia, pod nia podporządkowuje do granic znużenia. On dorośnie, pójdzie w długą i będzie sobie żył jak chce, a ja? A moja zona? Gdzie ona jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dziwne, że rozważając sprawę progenitury nie dowiedziałeś się chociażby od osób dzieciatych, że zajmuje ona czas, głównie żony, kasę, głównie Twoją i wolność was obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa- a z jakich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo o takich rzeczach się nie mówi ludziom, ludzie tylko śpiewają na kolorowo o rodzicielstwie, o wielkiej miłości, słodyczy poświęcenia i o tym, że tylko to nadaje życiu sens. Nasłuchałem sie, ze to nie dom pomyślenia, by jeszcze dziecka nie było. A teraz czekam aż się okaze, że skoro jedno już jest, to i tak jesteśmy juz rodzicami, wydatki już sa, więc od razu i drugie powinno być;-( Nic już nie będe miał dla siebie, nigdy, nawet żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze a ty myślałeś że dziecko się urodzi i samo sobie da radę? A wy będziecie robić to co przedtem nie zajmując się nim? Wiesz, póki byleś dzieckiem, nie musiałeś pracować. Potem poszedłeś do pracy, która zabiera ci czas. Może rzuć robotę, bo przecież kiedys było fajniej, jak rodzice cie utrzymywali Zachowujesz sie jak nastolatek, który nijak nie dorósł do dorosłego życia. Po co sie żeniłeś w ogóle? Trzeba było zostać singlem i zajmować się wyłacznie sobą i swoimi zachciankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgfdgfdgf
Mój mąż cieszy się na wakacje z dzieckiem. bardzo kocha nasza córeczkę i jest nią z każdym rokiem coraz bardziej zachwycony. Nie wyobrażam sobie żeby dziecko było kulą u nogi. Jesteśmy rodziną. A rodzina w pewnym momencie swojego życia ma taki moment, że trzeba zaopiekować się dzieckiem, że więcej czasu mu poświecić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że kobiety po urodzeniu dziecka często całkowicie zapominają o tym, że mają męża/partnera. Dzieckiem owszem trzeba się opiekować, ale też nie przesadzać i poświęcić trochę czasu partnerowi. Piszę to jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I więcej za tą córka patrzy niż za Tobą, ją komplementuje i ją woli. I nie liczy się nawet, że ty ją urodziłaś, i co dobre, ma po was obojgu. I nie pamięta pewnie, że najlepsze co może dla niej zrobić, to nie nią skakac, tylko kochać jej matkę. I toba powinien się zachwycac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale dlaczego to źle, nie rozumiem? No zazdrosny lub nie o "progeniturę". Każdy mówi, ze będzie fajnie, ale nikt nie mówi, że życie toczy się tylko wokół progenitury, o niej się myśli, rozmawia, pod nia podporządkowuje do granic znużenia. On dorośnie, pójdzie w długą i będzie sobie żył jak chce, a ja? A moja zona? Gdzie ona jest? xxxx a wokol czego sie toczy? kto zalatwia opiekunke do dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.32- wyjaśniłem dlaczego mam dziecko. Życie toczy się wokół dziecka, tylko i wyłącznie i obawiam się, że tak zostanie nie pierwsze lata, tylko na zawsze, bo matki też wola iść z córką na zakup niż byc z mężem. Opiekunkę załątwiłbym, ale zona nie chce, zresztą nie mamy na to kasy, szczególnie, że jest teściowa. Ale ona wtedy ma za dużą ingerencję w tą rodzinę i to mnie niepokoi. To już wolałbym opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety na rzecz dziecka trzeba trochę zrezygnować z pewnym rzeczy, ale można zrobić inne rzeczy wraz z dzieckiem. Powiem Ci, że początki zawsze są ciężkie. Potem dziecko zacznie mówić, być samodzielny, nie będzie trzeba za nim ganiać. Trzeba odczekać ten etap. Okres szkolny to już w ogóle jest z górki. Gimnazjalny fajnie można pogadać z młodym i spędzić wspólnie czas. Potem będziesz chciał sam z nim spędzać czas bez żony;) Niestety teraz nie żałuj, nie gdybaj, masz dziecko więc czerp z życia co najlpsze. Ciesz się, bo życie nieubłagalnie leci. Ja z paro miesięcznymi dziećmi wybierałam się w podróż samochodem nawet do Hiszpanii i dałam radę;) Teraz jak mam już nastolatki to w ogóle wygoda:) dojdziesz do tego etapu szybciej niż się spodziewasz;) Niestey zacznął się trochę inne problemy dojrzewania, ale można go przejść;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, skąd się tacy ludzie biorą? Co Ty myślałeś, że dziecko to zabawka, którą jak się znudzi to się wyłącza i zostawia na półce? Po co ciągneliście ze sobą teściową na wakacje? Po plaży można spacerować z dzieckiem. Jak chciałeś wiecznie żyć wygodnie to trzeba było od początku mówić, że Ty dzieci mieć nie chcesz, bo to za duże poświęcenie dla Ciebie, a nie teraz płakać na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niby miałbym chciec jechać gdziekolwiek bez żony? po co? wy lubicie jeździć sami z dziećmi, bez mężów,zon? Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednego podstawowego - nie mam takiej potrzeby nie czuję najmniejszej potrzeby posiadania dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy kiedykolwiek to analizowałaś? Nie żałujesz tego? Nie szykanują Cię? Jesteś szczęśliwa, Twój facet to akceptuje, co o tym myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co analizowałam? Nie żałuję nie szykanują mnie - nie pozwalam sobie na to jestem szczęśliwa mój facet to akceptuje co o tym myśli - trzeba jego zapytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to nigdy go nie zapytałaś? a jak długo go masz? a ile masz lat, myślisz, że ci się kiedyś odmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie pytałam go oznajmiłam, że dzieci nie chcę mieć i on to przyjął do wiadomości nie jest to dla mnie jakiś ciekawy temat do rozważań, czy własnych, czy z facetem jesteśmy ze sobą od 11 lat, mam 43 lata jestem na 99% pewna, że mi się nie odmieni nawet jakby mi sie odmieniło, to juz po ptokach ale nie sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×