Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nawał obowiązków domowych, macie tak?

Polecane posty

Gość gość
A ja mam 4 dzieci starszy 11 lat i trojaczki 2 lata ! mieszkam w de nie mam tu rodziny,babci i td. moj dom ma 270 m . jakos ogarniam wszystko, nie arzekam. Moja rodzina to moj swiat,nie mam problemu z tym aby dla nich posprzatac,ugotowac,przeciez kocham ich bardziej od siebie. Dbac o nich to sama przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś : to sie ciesz ze tak malo pracujesz. Ja pracuje po 9 godzin dziennie, rano jak wstaje to maz juz jest w pracy, wybieram dziecko do przedszkola; pracuje ok 9h dziennie, wracam na 18-19, dziecko odbiera maz. Rodziny na miejscu nie mamy. a i jestem w 5 miesiacu ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za idiotka
"Wracam z pracy teściowa od razu ucieka" a co ma siedziec z toba do powrotu meza i cie wyreczac? 8 godzin siedzi z twoim dzieckiem pewnie za darmo a ty jeszcze rozzalona:O nawet jakbys jej cos placila to pewnie mniej niz opiekunce i z jakiej racji ma zostawac po godzinach? sama piszesz ze dziecko masz absorbujace, kobieta ci z tym absorbujacym dzieckiem siedzi 8 godzin dzien w dzien a krolewnie jeszcze zle:O tesciowa nie powinna ci w ogole pomagac i z wnuczka widywac sie jak normalna babcia a nie jak opiekunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty myslisz, ze jak kiedys tam wrocisz do pracy, jeszcze bedziesz musiala ogarnac dom, dwojke dzieci, szkole i podac mezowi ta herbate do lozka to dzien stanie sie mniej meczacy i monotonny? dopiero zobaczysz, co to nawal obowiazkow i szara rzeczywistosc. Ja sie chetnie z Toba zamienie. Mam dziecko 6-letnie, trzeba zaprowadzic i odebrac ze szkoly (codziennie chodzi inaczej), zgrac to z praca moja i meza logistycznie i czasowo, tez musimy sprzatnac, zrobic zakupy, obiad, dogladac zadan domowych. Mamy podzial obowiazkow, a bywa ciezko, meczaco i monotonnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki juz dawno nie ma a wy dalej przeżywacie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ostatnio po 2 zmianie przysnelam rano za dlugo, w tym czasie moja 6-letnia corka wstala cichaczem i poszla do kuchni zrobic mi sniadanie :) Dziecko mi kanapke do lozka przynioslo a tu autorka staremu koniowi herbatki parzy i ciuchy do pracy przygotowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurna to chyba jakaś polska cecha na siłę próbować udowadniać, że jak mam gorzej niż inni :D. myślicie że ten co jest mega zabiegany jest jakiś lepszy od tego, co żyj***ardziej spokojnie? ja tam uważam że nie sztuką jest się urobić, jak dziki osioł, ale robić wszystko tak żeby mieć czas na wszystko i być szczęśliwym po prostu...a nie zgorzkniałym, jak większość dziś coraz młodszych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchacie, czy może mi ktoś wytłumaczyć ideę przygotowywania mężowi ubrania na nastepny dzień? Bo widze, ze już druga babka o tym pisze, a ja wciąż nie kumam :) Czy Wasi meżowi chodzą w tym, co im przygotujecie? A jak nie przygotujecie to w brudnym idą, czy jak? Ja przygotowuję synowi ubranie, ale on ma 5lat!! I coraz częściej sam z szafki wyciaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiecie że ludzie mają różne potrzeby, różnie sobie życie układją i że ten co ma 3 dzieci, pracę może mieć więcej czasu niż ta niepracująca mająca jedno...otóż to możliwe...bo matki 3 dzieci może wcale nie gotować, dzieci zjedzą w placówkach, dzieci mogą już być w takim wieku że mocno nie brudzą, albo są nauczone trzymania czystości...jakieś pranie, kolacja, śniadanie, no bez przesady, to się i tak robi nawet jak się mieszka samemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sobie wstaje o 6,budzi mnie moja mam która przychodzi do dziecka,ja rano juz się małym nie musze zajmować,jem sobie sniadanko które mąż wcześniej przygotował, pracuje 8 godzin w przyjemnym biurze,mam czas na neta i ploteczki,ja i mąż obiady jemy w pracy,dziecko je u babci która sie nim opiekuje,wszyscy jestesmy w domu ok 16 i spędzamy ten czas razem aż do kolacji,kolacyjke robimy razem,potem ogarniamy chwile razem mieszkanie,sprzatamy tak generalnie w poniedziałki,a reszta tygodnia po pracy jest tylko dla nas, ogólnie nie mam pojecia co to jest kierat,żyje mi się naprawde przyjemnie i się nie przemeczam,a że ktos mnie nazwie leniem,mam to gdzieś bo jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nie szczycę, że jestem zawalona robotą, bo dla mnie to nie powód do domu, jak mają niektóre mamuśki, że muszą w domu wszystko same ogarniać, bo mąż ma dwie lewe recę, albo ma je za pomoce domowe...to jest dla mnie smutne i powód do wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szykować męża na drugi dzień do pracy..... dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale poważnie? mężowi ubrania szykujecie i śniadania?a jak nie przyszykujecie to co? brudny i głodny do pracy?:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja sobie robicie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia04
Mysle, ze niepotrzebnie autorka komplikuje sobie zycie. Po pierwsze codzienne zakupy ja zamieniam na cotygodniowe po drugie w zyciu nie podawalabym dwoch obiadow. Dziecku podaje przekaske a obiad jemy wspolnie i nie wazne, ze jest on w czasie kolacji. Pranie robie raz w tygodniu ale kilka pralek, prasowanie tez. Przygotowanie ubran dla dziecka zajmuje mi trzy minuty bo prasujac i ukladajac planuje mniej wiecej na caly tydzien. Jedzenie do pracy najczesciej jest pozostaloscia po obiedzie, dodam ze moja corka nie przepada za odgrzewanym jedzeniem wiec codziennie gotuje nowy obiad ale nie sa to skomplikowane dania. W weekend gotuje cos bardziej wyszukanego. W taki oto sposob wystarcza mi czasu na prace na pelen etat. Sprzatam na bierzaco wiec nie urzadzam wielkich porzadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kuzynka szykuje mezowi ubranie codziennie i codziennie robi sniadanie. I nie ma ze tego nie zrobi to jej z****** obowiazek jak to kiedys po chamsku po alkoholu jej maz powiedzial:O to znaczy ja o to spytalam ze zdziwieniem bo bylismy u nich a ona cos powiedziala ze na jutro nie musi mu ubrania szykowac. To sie spytalam i tak wlasnie powiedzial a dlaczego obowiazek? Bo ja utrzymuje i jak powiedzial potem nie po to wzial sobie darmozjada by z tego korzysci zadnych nie miec. bardzo chamskie teksty ale jak sie tak zastanowic to troche prawdy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
później szykuję mężowi śniadanie do pracy na następny dzień, robię mu herbatę w termosie, szykuję mu czyste ciuchy na następny dzień, x żartujesz? powiedz że żartujesz! nie wierzę że są takie kobiety! Moje 9 letnie dziecko robi sobie kanapki do szkoły i wybiera ubranie z szafy rano!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty tez go popros aby ci zrobil cherbatki i pros codziennie i niech curka tez prosi powiedz jej aby tatusia prosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szykujesz ciuchy mężowi do pracy? :o żal :o a sam nie może? nie wierze że są tacy głupi ludzie jak ty autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż by mnie wyśmiał jakby mu przygotowała ciuchy do pracy :D no żenada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×