FACET OKLAMAL mnie ,ze nie ma Zony,a ja sie zakochalam i wtedy mi powiedzial....

Dopiero jak sie zakochalam,poczulam cos ,to wtedy on ,ze ma zone...ale oni zyja troche jakby osobno,on robi co chce,ona akceptuje...A wczensniej nie wspominal o rodzinie,zonie.. :( oszukal mnie :( a ja sie glupia zakochalam..

No i sobie z nim badz skoro zona akceptuje, on nie bedzie swiata poza toba widzial, spotka nastepna frajerke ktora uwierzy ze zona akceptuje to ze jej facet wtyka fjjjuta gdzie popadnie i wszyscy szczesliwi :/

Ja miałam tak samo. Na swoje "usprawiedliwienie" miał to, że gdy mnie poznał z żoną był w separacji - nie mieszkali razem i kazdy żył na swoim już od kilku tyg. U mnie cięzko było bo po kilku tyg oni się znów zeszli. On cały czas mi mówił, że trzeba skończyć z romansem i w ogóle ale weź skończ jak byłam w nim szaleńczo zakochana... No cóż nie było u nich kolorowo. Są obecnie w trakcie rozwodu a my razem, zobaczy się co z tego wyjdzie.

Facet, ktory umawia sie z kobietami bedac zonaty to gnojek i szkoda na takiego czasu. To klamczuch! I powinien natychmiast dostac kopa w d**e. Potraficie z takim zyc? Wiedzac ze on potrafi oszukiwac? No to gratuluje zyciowych wyborow:O

No ja wiem, że on zrobił źle i w ogóle. Bo powinien od razu powiedzieć, że jest jakaś żona. Ale dziś wiem że to wszystko inaczej wyglądało - to jego żona zostawiła , z dziećmi i zerwała kontakt.

Dowiadujac sie , ze ma zone powinno sie zakonczyc ten zwiazek / romans.To sa klamcy , oszusci,zdadzacze , sypiaja i z kochankami i z zonami .