Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zostawilem i nie czuje ulgi

Polecane posty

a ja Cię autorze rozumiem, też byłam w takim związku. I długo po tym, jak już go skończyłam, bałam się, czy mój ex sobie czegoś nie zrobi :( Mówi się, ze to kobiety są bluszczami- otóż nie. Jak czytam o twojej dziewczynie to wypisz, wymaluj, opis mojego byłego. Też wieczne sprawdzanie, pytanie dlaczego nie mam czasu, z kim się spotykam- i ta miłość aż dusząca. Cos w tym jest, ze nawet kotka można zagłaskać... Zerwij wszelkie kontakty- tak będzie lepiej dla tej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, tez zdradzalas swojego eksa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytalam i jak nic ja mam osobowosc borderline. tyle,ze to sie tyczy tylko ostatniej relacji z facetem.wczesniej faceci przychodzi i odchodzili.czemu tak sie stalo,ze tylko wobec jednego taka jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona cie kocha a ty nie kochasz jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Borderline to bardzo powazna choroba psychiczna i bez fachowej & szerokiej diagnozy ani rusz. Jesli mialas tak tylko wobec jednego faceta, to borderem nie jestes na pewno. Poprostu zakochalas sie w niewlasciwym czlowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fizycznie go nie zdradziłam. Ale emocjonalnie- z milion razy. Pod koniec już nawet mu ściemniałam, ze idę sie uczyc do koleżanki, a szłam do drugiego akademika na imprezę. Spotykałam się ze znajomymi chłopakami na kawę, na piwo. Ale żal mi go było, bo był to chyba jedyny facet, który płakał i mówił, ze życie beze mnie nie ma sensu. Jak sobie to przypomnę to aż mi źle :( Ale na swoje pocieszenie dodam, ze w łóżku był BOSKI :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jej nie kochasz to nie zawracaj jej glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Autor zdradzal eks od poczatku, a nie pod koniec zwiazku. Zupelnie odmienna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczko konkubinatu, ale on jej dawal mnostwo powodow i zapewne z nieufnosci sprawdzala.On ja zdradzil,oklamywal a Ty pewnie nie-inny uklad wiec nie da sie porownac. Poza tym zaraz z 30-latka zrobicie ofiare a tu jest dysfunkcja po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też podejrzewałam u siebie bpd i tez miałam tak z jednym facetem, ale to nie jest choroba psychiczna jak ktoś sugerowal tylko zaburzenie osobowości. Nie mam bpd. Nie wykazuję zachowan kompulsywnych, nie prowokuje niebezpiecznych sytuacji, ale wewnątrz była burza, stąd własnie tak pomyślałam, że to bpd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystraszylam z tym borderline. bo ja tez walczylam ja glupia o swojego eks.wrecz powiedzialam,ze moze mnie zdradzac i nie kochac tylko zeby byl ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad sie znacie na chorobach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to ja nie walczyłam, u mnie godność to rzecz święta. A ty? Skąd się znasz? :) bpd nie jest klasyfikowane jako choroba psychiczna, wystarczy poczytać na ten temat, ale NIE komentarze pod artykułem, bo osoby które je piszą mogą przeżywać swoje negatywne emocje w związku z zetknięciem się z bpd i obrzucać błotem, wyzywać od psychicznie chorych, co jest nieprawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na bpd nie dostaniesz żółtych papierów, żadnej renty ani nic w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, zdrowa osoba, której partner daje mnóstwo powodów, po prostu kończy związek- a nie sprawdza, szpieguje, osacza. Mój ex nakrył mnie tysiąc razy na kłamstwach- bo mnie śledził. I co? Nic, nawet jednego słowa, ze to koniec- tylko awantura a potem grożenie, ze się zabije, że mi wybaczy bylebym nie odchodziła. Skolonowana- z mojej strony na początku to była miłość, zakochanie. No ale na Boga, jak można żyć z osobą, która węszy, szpieguje, nie ufa i na dodatek jest zadrosna nawet o młodego wykładowce na studiach?? Czy z jego strony to była miłość? Nie sądzę..Jeśli juz to jakaś chora....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczko sa osoby, ktore odchodza a sa ktore daja szanse. Zaliczam sie do tej pierwszej grupy, ale nie oceniam i nie kwalifikuje od razu jako chorych osoby z grupy drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny bardzo mdry temat :D umysłowy półgłowek sie rozwija :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra,ale jesli partner jest w porzadku to czy osobowosc borderline i tak sie ujawni?czy jednak musza byc jakies boddzce(klamstaw,zdrady)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ja zdradzal i oszukiwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi miec do tego podstaw aby się ujawniło. Ale po takim rollercosterze jaki zafundował jej autor mogła wyjść z tego nieco zaburzona, tak samo jak po związku z bpd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,ale ja mowie o sobie. pasuje idealnie do borderline i tak mysle czy borderline zniszczy kazdy zwiazek (nawet ten udany) czy partner jednak pomaga w ujawnieniu sie zlych cech? moj partner akurat do porzadnych nie nalezal.klamstewka byly na porzadku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakompleksiona myszka, samotna, nieposiadająca grona fajnych przyjaciół spotkała "szalonego" towarzyskiego imprezowicza, niedojrzałego ale fascynującego i kolorowego, ktory okazał jej zainteresowanie. Wcale mnie nie dziwi, to ze sie zakochala tak mocno. To było nieuniknione bo ktos kto nie ma wielu doświadczeń z plcia przeciwna, nie udziela się towarzysko itd bardzo latwo wpada jak sliwka w kompot czyniąc byle chłystka/pierwsza lepsza centrum swojego świata...Nie trzeba było z nią zaczynać autorze znajac siebie i widzac, jaka jest ta dziewczyna - zwiazek z kims takim zagubionym, bez przyjaciol itd to odpowiedzialność jak cholera. Zreszta w takich zwiazkach z reguły cos nie gra bo one sa oparte na dosc asymetrycznej relacji- jedna osoba ma slabsza pozycje w zwiazku, bardziej potrzebuje partnera niz on jej i dlatego na dluzsza mete zaczyna robic sie toksycznie!!!Skoro historia skonczyla sie tak jak było do przewidzenia to juzswojej eks nie rozdrazniaj dodatkowo jakimis propozycjami spotkan "na plaszczyznie kolezenskie" bo tylko macisz jej w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde jak tam czytam to wychodzi na to,ze on ma osobowosc piotrusia pana,a ona borderline.to sie dobrali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zniszczy, a raczej zatruje, każdy związek. Swoją toksycznością, więc jak masz powody to nie szukaj u siebie bpd bo to nie tylko strach przed porzuceniem czy "nadmierna" podejrzliwość, prowokowanie kłótni, to coś o wiele gorszego. Okaleczasz się? W jakikolwiek sposób, psychicznie lub fizycznie? Jeśli nie posuniesz się do tego, to raczej nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie az tak zle nie jest ze mna,ale czesto mam poczucie pustki i bardzo niska samoocene no i tez czesto wyobrazam sobie jak sie zabijam(chociaz wiem,ze tego nigdy nie zrobie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jesteś :) Masz podobnie do mnie, może to tylko osobowość w stylu borderline (jest coś takiego) a nie samo bpd, masz jakiś tam rys tego zaburzenia ale dość łagodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z 14:41- ale ja nie mówię o dawaniu szans. Ja mówię o tym, że momentami odnosiłam wrażenie, że on się "jarał" tym, ze mnie na kłamstwie przyłapał. Bo miał pretekst, żeby się nad sobą użalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde autorze jak ja nienawidze takich jak ty.tez kiedys takiego kochalam. bylam najlepsza,cudowna,na zawsze.rok pozniej zakochal sie w innej.co ja sie wyplakalam,nacierpialam,a on potrafil pojawic sie bez zapowiedzi i klepnac mnie w tylek,a ja myslalam,ze to znaczy,ze nadal cos do mnie czuje.na szczescie pajac wpadl z jakas laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor do odstrzału, żeby nie siał spustoszenia dalej, dziewczyna na porządną terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×