Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutny cichy gość

Rodzina męża...

Polecane posty

Gość Smutny cichy gość

Jest jakaś dziwna czy mi sie wydaje? Jestem teraz z dzieckiem w szpitalu, ma 2 msc , czekamy na operacje a w następna sobotę wesele męża siostry a ta zadzwoniła do mnie z pretensją ze mnie nie będzie :o maz idzie, sama go namówiłam ze nieładnie zeby nie poszedł. Powody dla mnie są oczywiste, szpital, chore małe dziecko, karmie piersią, po prostu nie chce w tej sytuacji zostawiać małego na tak długo, szpital jest 250 km od miejsca wesela. Powiedziałam wprost ze nic nie zmieni mojej decyzji to za godz jeszcze teściowa zadzwoniła ze nie ładnie z mojej strony i ze izoluje sie od rodziny i ze tak jej przykro, na koniec dodała ze uważała mnie za dobra synowa ale teraz to zmieniła zdanie. Przykro mi bo nie chce iść, nie w głowie mi zabawa a oni tak sie zachowują jakbym nie chciała tam byc z blachego powodu , jakby mnie brzuch bolał czy cos. W dodatku moja rodzina, mama, siostra codziennie dzwonią pytają o małego , o mnie, jak pomoc , oferowali nawet pomoc finansowa i mojego męża na obiady po pracy zapraszają raz mama raz siostra a z męża rodziny strony zero zainteresowania dopiero teraz przy okazji tego wesela :( chciałam sie wyżalić Sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre to, że Ci tak nagadali. wedlug mnie w tej sytuacji to Twoj maz jako brat i syn powinien im kulturalnie powiedziec co o tym sadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to i moim zdaniem nawet Twój mąż spokojnie mógłby zostać z Wami, każdy powinien to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego rodzina to debile ty masz dziecko w szpitalu a te jeszcze wielkie halo robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim: szczerze współczuję choroby dziecka, mam nadzieję, że wszystko się powiedzie :) Co do rodziny męża: nie przejmuj się, zachowują się jak debile. W głowie mi się nie mieści jak można oczekiwać zostawienie 2 miesięcznego malucha w szpitalu i 250 km na wesele. Co to za pomysł chory. Olej ich. Ale Twój mąż powinien im nagadać i ich odpowiednio ustawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny cichy gość
Kurczę tak sobie siedzę przy łóżeczku, mały śpi , jest taki bezbronny , malutki i nic sie nie liczy tylko on i zeby miał spokój i poczucie bezpieczeństwa, nie moge go teraz zostawić samego i niby powinnam ich olać ale wciąż mi brzęczą w uszach słowa teściowej, maz po tym wszystkim powiedział ze tez nie pójdzie ale juz widzę jutro z samego rana albo jeszcze dziś tel od teściowej ze nie dość ze sama nie chce iść to jeszcze męża nastawiłem przeciwko im, moge sie założyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. Olej ich, zdrowie synka najważniejsze, więcej asertywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zdrowia dla syna. Co twój mąż na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny cichy gość
Przyjechał dzisiaj po pracy i jak mu opowiedziałam to wszystko to zadzwonił do siostry powiedział ze nie jest księżniczka i świat nie kręci sie wokół jej pępka i ze nie życzy sobie więcej tel do mnie i ze na wesele juz sie tez nie wybiera. Jest po mojej stronie, tylko wydawało mi sie ze mamy dobre relacje, nie rewelacyjne ale dogadywalysmy sie jakoś a tu taka akcja, nie dość ze z małym problemy to oni jeszcze dokładają zmartwień. Mam tylko nadzieje ze ona nigdy sie nie dowie jak to jest mieć chore dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O masakra co za buracka rodzina. Ja bym sie w ogóle nie przejmowała i stosownie zapamiętala ze w chwili choroby mieli dziecko gdzies. Mój mąż w takiej sytuacji by na wesele nie poszedł, sam by podjął taka decyzje, i uważam ze twój również powinien zostac z rodzina. Zdrowia dla synka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny cichy gość
Dziękuje za odp i miłe słowa ! Troche mi lepiej, emocje schodzą. Ja po prostu nie lubie konfliktów ale teraz dziecko jest najważniejsze i muszę sie jego dobrem kierować a nie widzimisie innych. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaWredna
Autorko teraz potrzebujesz dużo spokoju i opanowania. Po prostu nie myśl o rodzinie męża. I bardzo dobrze, że mąż stoi za Tobą. Skup się całkowicie na synku, dawaj mu dużo ciepła, bo potrzebuje Cię najbardziej teraz. Jak widać rodzina męża nie ma za grosz taktu i wyczucia. A ja życzę Twojemu synkowi powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia, a Tobie wysyłam pozytywną energię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co... grunt żeby operacja się udała i żebyś wróciła z dzieckiem szybko do domu :) grunt, że masz męża po swojej stronie resztą się nie przejmuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×