Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kredek

Wieczny chłopiec ....

Polecane posty

Tak jakos mi przyszło do głowy;) Stale spotykałem sie z zarzutami czy uwagami innych (bliskich i znajomych) że nie dorosłem.Może i cos w tym jest lecz skoro zycie rzuca nas stale na głebokie wody i patrzy czy nie utoniemy to jakze tu nie byc chlopcem trzymajac gdziej w marzeniach swój swiat. Czy ktos z Was tez juz to słyszal? że czas dorosnać ? czas przestac snic? skoro i tak kazdy gdzies w podswiadomosci pragnie byc nadal nastolatkiem i łamac to co ustalone by przekonac sie co jest za sciana zasad moralnych? Nie mam pojecia czy to dobrze czy źle za to wiem ze nie warto sie zmieniac tylko dlatego by kogos opinia na chwile uległa zmianie. Może bycie soba nie jest az tak kosztownym zachodem a dzieki temu nie musimy walczyc ze swiatem.Nie ma w tym erotyki? dla niektórych zapewne nie ale dla wszystkich innych którzy wiedza o czym mówie to nie ważne jest ile mamy lat a jacy naprawde jestesmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczny chlopiec to ktos kto potrafi bawic sie samochodzkiem z malolatem i wyjsc z biznesowego spotkania po to aby pozrywac jesienne liscia czy skoczyc na bungee a nie smark z mozgiem w rozporku bzykajacy wszystko co sie rusza. To o czym piszesz nazywa sie nieco inaczej ale przez grzecznosc niech zostanie w twojej terminologii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wazne jakie miano temu nadamy bo przeciez nie o nazewnictwo tu chodzi. Taka niedojrzalosc emocjonalna wymieszana z oportunizmem mlodzienczej buty pewnie tez ma swoja specyfikacje w psychologii lecz nie pisalem tego by zdiagnozowac problem a podzielic sie jedynie spostrzezeniami . Sprowadzajac to do prostego jezyka wygladalo by to na faceta w srednim wieku;) by nie napisac starego hehe ktory nie chce dopuszczac do Siebie faktu przemijania. Uwazajacego sie gdzies w sobie Za tego samego kolesia ktory w szkolnej lawie marzyl o przyszlosci. Swiat , zycie rodzina bliscy I znajomi byli niczym zmieniajace sie tlo gdy tym czasem on czekal . Czekal na cos co nadejdzie, stanie sie i bylo to dla niego oczywiste , by los wykrzyczal mu ze to juz, ze stalo sie, ze wowczas wszystko sie zmieni. Lecz czas mijal on sie dorastal starzejac sie lecz mimo to zlotego rogu jak nie slyszal tak nie uslyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×