wy tez macie takich porytych sasiadow

co meble o 1-3 w nocy przesuwaja?? nie docieraja prosby i grozby bo to "ich mieszkanie i moga robic co chca"a jednoczesnie przy najdrobniejszej rzeczy zaraz donosza gdzie sie da, nawet zmyslaja, mielismy remont to sasiadka wymyslila sobie ze nie myjemy klatki schodowej, jak przyjechali to byli zdziwieni co gada. nie mozna podglosnic muzyki ( jakos bardzo glosno nie robie mimo ze jestem mloda) ani przebywac z nikim na klatce bo zaraz stoi i podsluchuje i dzwoni na policje. co z taka baba zrobic? raz zadzwonilam na policje dali jej pouczenie, nastepnym razem ma byc mandat... nie chce mi sie z nia uzerac, serio zycze jej,zeby zdechla

i k***a kolejni, dra mordy bo zadnemu z nich nie chce sie robic kanapek, czas sie stad wyprowadzic:o

A co to za zwyczaj stania na klatce? Jesli przychodza do Ciebie znajomi, to do mieszkania zapros, do knajpy idzcie, a nie na klatce dyskusje urzadzac!

Jesli sasiadka slyszy Twoja muzyke, to jdnak jest za glosno. Moj sasiad dostal za to mandat, bo wszyscy w klatce potwierdzili, ze muzyka mimo, ze nie jest nastawiona na caly regulator, to jest slyszalna, wiec patrz na siebie zanim wytkniesz kogos palcem.

--> serio zycze jej,zeby zdechla Uwazaj, co komus zyczysz, wroci z podwojna sila.

Równie dobrze można by mandaty wlepiać za kaszel, sikanie i puszczanie bąków w wannie. Też są słyszalne. Żyj i daj żyć innym.

Moj sasiad tez z tych ' zyczliwych' ostatnio dzwonil 4 razy na straz miejska, ze drzewa nielegalnie wycinamy ;- P ani jedno nie zostalo wyciete, tylko przycinalismy na wysokosci 7-8 m , ale konfident musial doniesc. Jest sklucony z kazdym sasiadem, baba go odeszla w zeszlym roku ( widocznie tez miala go dosc) taki to typ czlowieka..

gosciu, nad kaszlem nie mozna zapanowac, ale gdy mojego bezrobotnego sasiada nachodzila chec sluchania techno od 8ej rano do 20ej wieczorem, to uwierz, bylo trudno.. sasiad, ktory mieszkal pod nim, pracowal na nocki, nie mogl w dzien odespac, bo muzyka byla naprawde uciazliwa. ja mieszkalam 2 pietra nad nim, ale w skupieniu ksiazki poczytac nie moglam, sasiedzi obok niegu mowili, ze nie moga normalnie w swoim domu egzystowac, bo nawet tv ta muzyka zagluszala

....i dlatego nie chce mieszkac w bloku bo wszyscy wiedza o kazdym...co,gdzie, jak itp. :P W kamienicach jest podobnie ale sa grubsze mury

A ja wam wszystkim życzę śmierci, p********ie typu, że to wraca należy do starych dewotek Autorko znam ten ból, ja też mam takich chorych sąsiadów, starzy ludzie, kąpią się o 3 w nocy, ścielą łóżka o 2, chorzy ludzie :O

A ja mieszkam na samym szczycie w wieżowcu i powiem wam, że wszystkie te problemy z sąsiadami mnie nie dotyczą. Nie mam nikogo za ścianami, a pode mną nic takiego się nie dzieje. Kiedyś mieszkałam na parterze i myślałam, że się powieszę kiedyś, tak mnie w*******i sąsiedzi na klatce i nade mną :O

Tak z innej paki. Planuje wynajac za miesiac mieszkanie.2 pokoje,kuchnia,lazienia,wc...oczywiscie ukeblowane......wiecie ile moze to kosztowac????

Ale wiocha. Stanie na klatce. Mieszkania nie masz swojego? bezdomna? Nie wstyd Ci? skąd takie półgłówki się biorą?