Zakochana w nauczycielce.

Przychodzę do was z nietypowym problemem. Mam 18 lat, klasa maturalna i nagle od początku tego roku zaczęła podobać mi się moja nauczycielka . Jest to młoda kobieta (26 lat), lekko przy sobie ale ma tak ciekawy charakter. Może to zwykła fascynacja a moze jakiś okres przejściowy, szalejące hormony. Nie wiem co rbić .

Też to przezywalam , a nawet dalej przezywam , od trzech lat ...

Ja rozumiem gdyby to był facet ale 'taka" kobieta? Jestem bi, ale zawsze miałam swój typ, ona jest totalnym przeciwieństwem. Dodatkowo mam z nią 5 godzin lekcyjnych w tygodniu. Eh.. niesamowita kobieta, władcza, z niebanalnym poczuciem humoru . Zamiast uważać na lekcji rozmyślam jak tu ją na piwo wyciagnać. To jakaś paranoja.

Won stąd głupie lezby!!!

Jak już to bi a nie lezby. Ponadto, nie wiem w jakim srodowisku żyjesz. U mnie co 3 dziewczyna jest bi bądź less więc u nas to normalne.

To idź z nią się bzykaj a nie do normalnej kobiety zarywasz. Uczyć się gówniaro!

Nie zarywam bo wiem, ze ona jest "normalna". Nie mam się do kogo z tym zwrócić. Nie chce robić tu żadnej wojny z homofobami. Tylko jakiegoś wyjścia z tej sytuacji.

Ja mam tak samo. Od roku podkoc/huje się w mojrj szefowej. Ona się chyba zdążyła zorientować, bo moje reakcje na jej widok mówią same przez siebie. A ta Twoja jak wygląda? Chciałabyś z nią sexu?

Moja to blondynka, włosy średniej sługosci, lekko przy sobie. Ale z zabójczym charakterem. Kobieta jest konkretna, nie ma z nią żartów. Mimo młodego wieku jak na nauczielkę ustawiła sobie wszystkich, jest postarchem w szkole. Ale wiem, że poza pracą jest kompletnia inna, żartuje itp

Ale chciałabyś z nią sexu?

ja też jestem zakochana w nauczycielce jest piękna i idealną kobietą z racji tego, że pisze wiersze, piosenki to piszę dla niej sonety, wiersze i jej daje o miłości są prawie wszystkie, ogólnie o miłości, ale nie powiedziane, że od niej...nie wiem co robić.