Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam pytanie dotyczace objawow zabkowania

Polecane posty

Gość gość

moje pierwsze dziecko. ma juz 8 miesiecy i jeszcze ani jednego zabka. ogolnie jest dzieckiem delikatnie mowiac nietypowym, nie przecietnym:) bardzo duzo marudzi i troche tez placze. teraz nauczyla sie siadac i stawac w lozeczku co mocno ja "podjaralo" i cagle chce to robic, czesto kosztem snu przez co jest czesto nie dospana ale nie wydaje mi sie zeby w tym wlasnie tkwil problem. od dluzszego czasu jej samopoczucie z dnia na dzien sie pogarsza. laczna suma czasu kiedy sie ladnie bawi i usmiecha w ciagu dnia zmniejsza sie. dzis to moze z 2h. spi niespokojnie, czesto sie budzi i placze. slinienie i gryzienie wszystkiego wydaje mi sie byc takie same jak dwa czy trzy miesiace temu. nie goraczkuje, dajemy jej camillie ale wydaje mi sie ze raczej nie dziala. tak bardzo duzo marudzi i placze ze az mi jej zal. nie pomaga przytulanie, calowanie, spiewaniie, sadzanie na kolanach, bujanie, wspolna zabawa, zmiana miejsca. teraz jedyne co lubi to byc noszona na rekach, tylko wtedy sie uspokaja na dobre. a odlozyc ja na chwile to znow placze. zwlaszcza po poludniu i wieczorem (nawet tuz po drzemce popoludniowej). zawsze wydawalo mi, ze jak dziecko zabkuje to placze caly czas, bo je przeiez boli. tymczasem ona jak jest podnoszona to zaczyna sie nawet usmiechac. w jednej chwili z krzyku przechodzi w radosc. a kiedy sie ja opuszcza (nawet jeszcze podlogi nie dotknie) to juz placze. to znowu w gore i znow"ha... haha...". nie chiala bym stosowac tak zwanego przetrzymania bo ciagle mi sie wydaje ze to zabki ale czekamy na nie i czekamy juz chyba od trzech miesiecy i nic. czy tak sie zachowuje zabkujace dziecko? (tak na marginesie: dzis wieczorem tak sie darla ze "o matko!" dlatego nawet z nia nie eksperymentowalam, nie odbijalam po mleku bo balam sie ze sie rozedrze znowy wiec, w tej samej pozycji w ktorej ja karnilam ululalam ja w fotelu i odlozylam do lozeczka, jakies dwie h temu i jak narazie jest spokojna, a tak plakala ze juz nawet z mezem zastanawialismy sie czy paracetamol nie wkroczy do akcji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bym czytała o swojej :) moja ma 7,5 m-ca, ma już dwa zęby ale idą następne, i też w sumie nie wiem, bo ładnie zasypiała i spała całą noc, a teraz marudzi przy zasypianiu i budzi się z płaczem w nocy, wszyscy mówią że to zęby,ale jajuż sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosisz 8 miesieczne dziecko do odbicia po mleku? :) Moja ma rok, ani jednego zabka i zachowuje sie w sposob identyczny jak Twoja corka. Tez mysle ze to zabki i wypatruje ich codziennie. Z tym ze u nas dziaselka sa bardzo rozpulchnione i wrecz koloru krwisto czerwonego. A stosuje dentinox

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ząbki mogą iść, bo już czas, ale nie wydaje mi się, żeby to było przyczyną tego zachowania, skoro trwa to tak długo. Niektóre dzieci są marudne, jak nie robi się dokładnie tego, czego chcą. W waszym przypadku jest to noszenie na rękach. Spróbuj ograniczyć to i zapewnij dziecku jakieś inne atrakcyjne zajęcia, jak najwięcej też na dworze. Myślę, że za bardzo się staracie, żeby nie płakała, ona to widzi i wykorzystuje. A jeżeli chodzi o ząbki, to nie zawsze to jest bolesne. U mojego syna nie było żadnych objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odbijam. moze niepotrzebnie ale ona ostatno zaczela znow ulewac, a tak mam w glowie zakodowane, ze jak jej sie odbije to sie lepiej w brzyszku ulozy. masc tez kupilam ale... mojej corce nie da sie dziasel wysmarowac. albo sie rzuca, albo macha tym jezykiem i wszystko zlizuje. czasem mi sie wydaje ze ona ma jakies ADHD;) zimne gryzaki tez jej nie zadowalaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu 23.38 wlasnie o to mi chodzi. nie chiala bym jej "razpiescic" bo czasem mi sie wydaje ze ona to wykorzystuje. z tym ze wbrew pozorom my na prawde jej nie nosilismy nigdy za wiele na rekach. kiedys jak byla jaszcze taka malutka to owszem, ale potem przestalismy i bylo ok. dadam jeszcze ze kiedys czasem zdarzaly sie gorsze dni czy wieczory a teraz... zdarzaja sie LEPSZE. wiem ze ona potrafi miec super chumorek mimo iz nikt za nia nie lata, dlatego kiedy jest gorzej to faktycznie sie spinam. poza tym, nie wiem czy dobrze, zawsze reaguje kiedy juz widze lzy. czasem jej krzyk jestem w stanie przetrzymac ale jak juz widze ze placze to nie potrafie niereagowac. zawsze myslalam ze nie jestem nadopiekuncza matka, przesadna w trosce o dziecko. wydawalo mi sie ze wszystko jest wywarzone, a tu prosze. nic juz nie wiem. powili nie moge doczekac sie jak juz bedzie mala te dwa, trzy latka, kiedy bede mogla jej czasem cos wytlumaczyc. [ehh... jestem beznadziejna:( ale to tak na marginesie- bez komentarza prosze :) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś beznadziejna, ja mam podobnie, jak widzę, że mały płacze, a mój mąż jest jeszcze bardziej podatny. Niestety dzieci to mali manipulatorzy i są w tym świetni jak widać ;) Ale jedna rzecz jest niepokojąca - to ulewanie. U mojego synka to był objaw alergii i zanim nie wykluczyliśmy alergenu (a było mim mleko) to był również rozdrażniony często (pewnie bolał go brzuch). Może warto się by było nad tym zastanowić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za cenna uwage. w takim razie w tygodniu wybiore sie z nia do pediatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×